Tweetuj z głową
Tweet żyje, czyli jest aktywnie oglądany przez odbiorców ok. 20 minut (fot. Freestocks.org/Unsplash)
Podstawowym grzechem mediów informacyjnych jest traktowanie Twittera jako maszynki do nabijania oglądalności zamiast narzędzia do informowania czytelników.
Na Twitterze 43 mln ludzi obserwuje konto „The New York Times”. Nic dziwnego – powie wielu – to najważniejsza gazeta na świecie. Lecz na Facebooku, który jest kilkakrotnie większy od Twittera, fanpage „NYT” polubiło „zaledwie” 16 mln osób.
Kto śledzi rozwój Twittera, tego owa różnica nie dziwi. Twitter gromadzi coraz więcej internautów zainteresowanych informacjami. Na Twitterze są najważniejsi politycy i dziennikarze, tu toczy się dyskusja dotycząca najważniejszych spraw, tu często politycy ogłaszają swoje decyzje. Postanowiłem więc przyjrzeć się, w jaki sposób wybrane polskie media informacyjne wykorzystują Twittera i z jakim efektem.
Nie ograniczyłem się do statystyk kont społecznościowych – dostarczają jedynie podstawowych informacji: liczby retweetów, polubień czy potencjalny zasięg (niemający wiele wspólnego z prawdziwym zasięgiem). Sumuje się liczbę obserwujących konto, na którym ukazał się tweet oraz sumę obserwujących osób, które retweetowały badany tweet. Jednak liczba obserwujących kont najczęściej niewiele ma wspólnego z liczbą aktywnych użytkowników. Przykład: na przełomie kwietnia i maja @tvn24 było obserwowane przez ponad 1,34 mln kont. Tylko że z tej liczby w ciągu ostatniego roku jedynie 11 proc. wykazało jakąkolwiek własną aktywność.
Takie różnice występują w przypadku większości kont, które mają pokaźną liczbę obserwujących, i dlatego postanowiłem spojrzeć na efekty pracy dziennikarzy w inny sposób: badając, ile i jakie artykuły z wybranych mediów informacyjnych są publikowane na Twitterze przez inne profile niż ten macierzysty redakcji. Jednocześnie porównałem aktywność czytelników z aktywnością kont redakcyjnych.
No i przyjrzałem się błędom, które popełniają redakcje.
BEZ LINKÓW, NIEREGULARNIE
Wybrałem konta 12 mediów informacyjnych ważnych w polskiej tweetosferze, reprezentujących prasę, radio, telewizję i internet: @FaktyTVN, @gazetapl_news, @gazeta_wyborcza, @Interia_Fakty, @OnetWiadomosci, @PolsatNewsPL, @PolskieRadio24, @RadioZET_NEWS, @RMF24pl, @tvn24, @tvp_info, @wirtualnapolska. Dla każdego z tych kont pobierałem poprzez API Twittera w okresie 24 maja – 9 czerwca dane:
● tweety badanych kont – ale tylko te, które zawierały linki do artykułów na stronie serwisu,
● tweety innych kont niż badane (np. czytelników), które zawierały linki do artykułów badanych serwisów,
● zbierałem tylko i wyłącznie tweety, bez retweetów.
Pozyskałem bazę 30 607 tweetów, z których każdy zawierał link do strony któregoś z badanych mediów informacyjnych. Po oczyszczeniu bazy i usunięciu tweetów, które zawierały linki do serwisów, które co prawda w adresie miały nazwę badanego konta, ale nie były to serwisy informacyjne (np. Eurosport czy lokalne wydania „GW”), zostało 18 672 tweety. Sporo jak na nieco ponad dwa tygodnie tweetowania.
Pierwszy problem, który zobaczyłem, to niewielka liczba tweetów @RadioZET_NEWS i @gazetapl_news w bazie. Rzut oka na oba konta – i już wiadomo dlaczego. Radio Zet najczęściej podaje w tweetach informacje, ale bez linku do swojej strony. W badanym okresie było jedynie kilka przypadków, gdy redakcja opublikowała tweet z linkiem. Nie do końca rozumiem tę strategię. Może kierownictwo redakcji uznało, że w ten sposób zachęci internautów do samodzielnego odwiedzania strony internetowej stacji? Jest w tym jednak pewna niekonsekwencja, bo np. na Facebooku Radio Zet publikuje w postach linki do artykułów.
Czy tweety bez linków to dobry pomysł? Moim zdaniem nie. Możemy się złościć, że w internecie pełno jest clickbaitów, ale Twitter jest najbardziej nastawionym na informacje serwisem społecznościowym. Tu media, szczególnie informacyjne, muszą się podpierać swoimi artykułami. Ten komunikator jest szybki i spora część czytelników używa go po to, by oszczędzić czas na monitoring informacji. Publikując tweety bez linków, redakcja Radia Zet nie daje internaucie tej szansy.
Inne wytłumaczenie dotyczy konta @gazetapl_news – prezentującego wiadomości z portalu Gazeta.pl. Ma 583 tys. obserwujących, ale w kwietniu nagle przestało regularnie publikować. Tak było aż do początku sierpnia. Jaki jest powód? Może odszedł lub został zwolniony ktoś, kto się tym zajmował? To strzał w stopę. Nawet na podstawowych szkoleniach z mediów społecznościowych trenerzy powtarzają jak mantrę: publikuj regularnie i unikaj dłuższych przerw. Choćby to było tylko 50 tys. obserwujących, szkoda tracić kontakt z taką grupą.
Stanisław M. Stanuch
Pozostałe tematy weekendowe
Kup dostęp poprzez SMS wysyłając treść KOD.PRESS na numer 7355 (koszt 3,69 zł). Otrzymasz kod, który należy wpisać w pierwsze okno poniżej. Na koniec wciśnij "Prześlij". Więcej informacji w regulaminie.
Tu wpisz kod jeśli dostałeś go mailem kupując dostęp w redakcji „Press”. Więcej informacji w regulaminie.