Szef redakcji Wprawo.pl z zarzutami nawoływania do nienawiści
Międlar o swoim zatrzymaniu mówił otwarcie podczas marszu w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego i w serwisie Wprawo.pl (screen YouTube/Panta rhei)
Jacek Międlar, redaktor naczelny serwisu Wprawo.pl, został w piątek zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW w związku z podejrzeniem o publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych. Po postawieniu zarzutów przez prokuraturę został zwolniony. Wprawo.pl wystosował petycję do ministra Zbigniewa Ziobry.
"Zwracamy się do Pana o odniesienie się do kwestii czy rzekome pogwałcenie artykułu 256 kodeksu karnego jest podstawą do zatrzymania przy użyciu broni długiej przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego; (...) czy działania te, szczególnie w tak symbolicznym dniu jak 13 grudnia, nie doprowadzą do prowokacji i wzburzania opinii publicznej, przygotowującej się między innymi we Wrocławiu do uczczenia pamięci zbrodni komunistycznych? Czy tak drastyczne środki są adekwatne do zagrożenia?" - pisze redakcja Prawo.pl w liście publicznym do Ministra Sprawiedliwości.
Zatrzymanie redaktora naczelnego Wprawo.pl było od piątku głównym tematem serwisu. Jacek Międlar twierdzi, że skonfiskowano mu przedmioty, których używał do pracy - laptopy i telefony. W serwisie Zrzutka.pl zorganizował składkę na nowy sprzęt. O swoim zatrzymaniu mówił otwarcie podczas marszu zorganizowanego przez środowiska nacjonalistyczne w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego.
Akcja ABW została wykonana na polecenie Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia-Stare Miasto i ma związek z publikacją z 9 listopada 2019 roku artykułu pt. "Polska w cieniu żydostwa. O masowej zdradzie i dywersji wobec odradzającego się Państwa, czyli skrywana prawda na stulecie odzyskania niepodległości". Prokurator postawił Międlarowi zarzuty publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych. Wobec podejrzanego zastosowano dozór policyjny. Grozi mu do dwóch lat więzienia.
(PAP/MNI, 16.12.2019)