Dział: PRASA

Dodano: Listopad 26, 2025

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Prokuratura na wniosek dziennikarzy OKO.press i "GW" sprawdza, czy w SN nie doszło do tłumienia krytyki prasowej

Dziennikarz OKO.press Mariusz Jałoszewski (na zdjęciu trzeci z prawej) wraz z Ewą Ivanovą z "Gazety Wyborczej" złożyli doniesienia do prokuratury dotyczące tłumienia krytyki prasowej (fot. Radek Pietruszka/PAP)

Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie wniosku Ewy Ivanovej z "Gazety Wyborczej" i Mariusza Jałoszewskiego z OKO.press, którzy zarzucają Piotrowi Andrzejewskiemu, zastępcy przewodniczącego Trybunału Stanu, tłumienie krytyki prasowej.

– Dziennikarze zostali przesłuchani, zeznania złożyli osobiście, bez udziału pełnomocników – mów Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. – Poprosiliśmy Sąd Najwyższy, by przekazał nam materiały z rozpraw, na których mogło dojść do tłumienia krytyki prasowej. Przesłuchany zostanie zapewne również Piotr Andrzejewski – dodaje Skiba.

Dziennikarze złożyli dwa zawiadomienia do prokuratury. Pierwsze dotyczyło rozprawy przed Trybunałem Stanu 3 września, która dotyczyła  uchylenia immunitetu Małgorzacie Manowskiej, pierwszej prezes Sądu Najwyższego. Podczas rozprawy przewodniczący składu Piotr Andrzejewski awanturował się i dążył do umorzenia postępowania. Po zarządzonej przerwie dziennikarze czekali na zakończenie narady sędziów w sali rozpraw. Jednak pracownicy Sądu Najwyższego przekonywali, że posiedzenie się zakończyło. Nakłaniali dziennikarzy do wyjścia, zgasili światło na sali rozpraw. Jeden z pracowników SN wrócił w asyście trzech policjantów i wypraszał z sali osoby siedzące w ławach dla publiczności.

Kolejne zawiadomienie Ewy Ivanovej i Mariusza Jałoszewskiego dotyczy rozprawy Trybunału Stanu przeprowadzonej 18 września, dotyczącej również uchylenia immunitetu Małgorzaty Manowskiej. Posiedzenie prowadził okrojony, trzyosobowy skład Trybunału. Tym razem decyzją Piotra Andrzejewskiego rozprawa była od początku utajniona. Odbyła się w sali przeznczonej do rozpraw tajnych, w której obowiązują specjalne środki bezpieczeństwa.

W ocenie Ewy Ivanowej i Mariusza Jałoszewskiego Piotr Andrzejewski, utajniając rozprawę, popełnił czyn z art. 44 ust. 1 Prawa prasowego ("Kto utrudnia lub tłumi krytykę prasową – podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności").

W treści zawiadomień do prokuratury dziennikarze przypominają, że wolność prasy w Polsce i swobodę jej pracy zapewnia konstytucja. "Podkreślamy, że art. 45 Konstytucji wprowadza jako zasadę jawność rozpraw w sądach" – napisali Ewa Ivanowa i Mariusz Jałoszewski. Dziennikarze zauważają też, że wyłączenie jawności rozprawy może nastąpić ze względu na moralność, bezpieczeństwo państwa i porządek publiczny oraz ze względu na ochronę życia prywatnego stron lub inny ważny interes prywatny. "W sprawie immunitetu Małgorzaty Manowskiej żadna z tych przesłanek nie występowała, a orzeczenie ogłoszono tajnie" – piszą.

– Zawiadomienie do prokuratury dotyczące rozprawy dziennikarze złożyli nieprawidłowo w Prokuraturze Krajowej. Zostało przesłane do nas drogą urzędową – mówi Piotr Skiba. – Kolejne zawiadomienie, dotyczące rozprawy z 18 września, trafiło od razu na właściwy adres. Decyzję o postawieniu zarzutów lub umorzeniu postępowania prokuratura podejmie po zakończeniu postępowania wyjaśniającego – zapowiada rzecznik.

(JF, 26.11.2025)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.