Redakcja "Tygodnika Podhalańskiego" dostała pogróżki
O pogróżkach "Tygodnik Podhalański" poinformował na Twitterze (screen Twitter/Tygodnik Podhalański)
Do redakcji "Tygodnika Podhalańskiego" przesłano e-mail, w którym anonimowy nadawca przestrzega tygodnik przed zamachem terrorystycznym, podobnym do tego, jaki zdarzył się w redakcji francuskiego magazynu "Charlie Hebdo". Powodem gróźb jest odwołanie sylwestra TVP pod Wielką Krokwią.
"Jesteście wrogami Polski i Polaków. Szczerze się cieszę na wieści, gdy to właśnie u was powtórzy się historia jak w siedzibie tygodnika »Charlie Hebdo«" - napisano w e-mailu, dodając, że są to "życzenia sylwestrowe, co wam tak przeszkadzają".
W związku z naszą akcją przeciw Sylwestrowi pod Krokwią przez kilka dni Wiadomości TVP przedstawiały nas jako wroga publicznego. Są już tego niestety pierwsze efekty. Takiego maila dostaliśmy wczoraj wieczorem. #TVP #Tatry #Policja #Zakopane pic.twitter.com/hjKSJALMKR
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) November 22, 2019
Anonim odnosi się do sprawy z początku listopada, kiedy to "Tygodnik Podhalański" zorganizował zbiórkę podpisów pod petycją przeciwko organizacji imprezy sylwestrowej TVP w Zakopanem pod Wielką Krokwią. W ubiegłym tygodniu TVP poinformowała, że sylwester odbędzie się w Zakopanem, ale na Równi Krupowej.
O pogróżkach "Tygodnik Podhalański" poinformował na Twitterze, dodając, że zgłoszono sprawę na policję. - Opublikowaliśmy tylko najbardziej skrajny mail, jaki otrzymaliśmy - mówi "Presserwisowi" Jerzy Jurecki, wydawca "Tygodnika Podhalańskiego". - Pogróżki są efektem tego, co zafundowała nam Telewizja Polska, publikując przez trzy dni materiały zawierające negatywne informacje na nasz temat. Wskazywano nas jako głównego wroga. Mam nadzieję, że autor listu nie zdaje sobie sprawy z tego, co pisze i w rzeczywistości nie życzy nam śmierci - dodaje Jurecki.
Zamach terrorystyczny na redakcję francuskiego tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo" miał miejsce 7 stycznia 2015 roku. Wówczas do redakcji weszło dwóch uzbrojonych napastników, zabijając 12 osób, a kolejne 11 raniąc.
(IKO, 25.11.2019)