Bez wyników silne marki bledną
Robert Kubica rozważa start w innych seriach wyścigów lub pozostanie w F1 w innej roli niż kierowca (fot. materiały prasowe)
Robert Kubica nie będzie w przyszłym roku kierowcą teamu Williams w Formule 1. Współpracę z zespołem kończy też PKN Orlen, który zapewnia jednak, że nadal będzie wspierał polskiego kierowcę. Zdaniem ekspertów znalezienie nowego zespołu dla Kubicy nie będzie łatwe.
- To nie była superinwestycja koncernu, ale wyszedł z niej obronną ręką - przyznaje Grzegorz Kita, prezes Sport Management Polska. - Do pełnej oceny tej współpracy potrzebne są szczegółowe dane o kosztach, wysokości zwrotów, zaangażowaniu kibiców i konsumentów. Wizerunkowo bardziej ucierpiał jednak Williams, który był obwiniany za złe przygotowanie bolidu i słabe wyniki - uważa ekspert.
Podobnie komentuje tę współpracę Paweł Sławski, partner zarządzający agencji Arskom. - Każdy zespół w F1 jest lepszy od Williamsa i Orlen doskonale wiedział, w co inwestuje. Chodziło przecież o Kubicę, a F1 jako wielki brand dodatkowo wspierał strategię Orlenu na innych europejskich rynkach - zauważa Sławski.
Kubica musi "dotankować"
Orlen nie zdradzał szczegółów finansowych umowy obowiązującej jeszcze w tym sezonie. W listopadzie ub.r. RMF FM podał nieoficjalnie, że Orlen zapłacił 10 mln euro za cały sezon 2019 z możliwością przedłużenia umowy o kolejny rok.
Grzegorz Kita zaznacza, że marka Kubicy nie jest tak silna, jak jeszcze kilka lat temu. - Złożył się na to brak sukcesów sportowych, ale też już bardzo długa obecność polskiego kierowcy na rynku. Bez dobrych wyników nawet silne marki bledną, a Kubica musi swoją "dotankować" sukcesami na torze - podkreśla Kita.
Team ROKiT Williams Racing zajmuje obecnie ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Kubica w 14 dotychczasowych wyścigach Grand Prix zdobył jeden punkt. Polski kierowca odejdzie z teamu po zakończeniu obecnego sezonu.
Orlen poinformował już o poszukiwaniu nowego zespołu dla Kubicy. - Dla Orlenu F1 nadal jest trochę nieznanym terytorium. Koncern nie ma pewności, że zwiększenie kapitału przy współpracy z kolejnym zespołem przyniesie efektywność biznesową, choć marketingowa jest do uzyskania - mówi Grzegorz Kita.
Zmiana serii
Wyzwaniem dla współpracy kierowcy z Orlenem byłoby jego przejście do innej serii wyścigowej. - Kubica chyba już nie chce ścigać się w F1, bo tak należy interpretować jego wypowiedzi o scenariuszach na najbliższą przyszłość. Prawdopodobnie słaby sezon i ogromna strata do rywali uświadomiły mu, że F1 to nie jest już jego świat. Jest ambitny i kocha się ścigać, więc pewnie niedługo usłyszymy o nowym pomyśle na sport motorowy - analizuje Sławski.
Robert Kubica rozpoczął współpracę z Orlenem w listopadzie ub.r.
Jej początki wiążą się z politycznym zgrzytem. Na ujawnionych przez Onet taśmach z restauracji Sowa i Przyjaciele obecny premier, a ówczesny prezes banku BZ WBK, Mateusz Morawiecki stwierdził, że gdyby Kubica nie ucierpiał w wypadku w 2011 roku, podpisałby kontrakt z Ferrari, a to byłoby nieopłacalne dla banku. Po ujawnieniu taśm Morawiecki spotkał się z Kubicą. Wkrótce Orlen zainwestował w powrót kierowcy do F1.
(PAZ, 20.09.2019)