Temat: na weekend

Dział: PRASA

Dodano: Sierpień 09, 2019

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Sejm jak prywatna firma PR Kuchcińskiego

W poniedziałek Marek Kuchciński przyznał, że jego żona leciała sama rządowym samolotem (fot. Kancelaria Sejmu/Paweł Kula, Wikimedia Commons, CC BY 2.0)

Dziennikarze zarzucają Centrum Informacyjnemu Sejmu, że wprowadzało ich w błąd w sprawie lotów rządowymi samolotami marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Ten ostatni w związku z aferą złożył w piątek rezygnację.

O loty członków rodziny marszałka Sejmu pytali już w kwietniu Kancelarię Sejmu dziennikarze "Gazety Wyborczej", Justyna Dobrosz-Oracz i Michał Wilgocki. Jak pisze w "GW" Wojciech Czuchnowski, tekst się wówczas nie ukazał, bo Kancelaria zaprzeczyła, że takie loty się odbyły. Jednak 25 lipca CIS potwierdziło, że Kuchciński latał z rodziną rządowymi samolotami. Dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka tłumaczył w e-mailu przesłanym do nas: "Odpowiedzi na pytania, które kilka miesięcy temu wpłynęły do Centrum Informacyjnego Sejmu, opatrzyliśmy komentarzem »według wiedzy CIS«. Taką mieliśmy wówczas wiedzę – nie dysponowaliśmy danymi na ten temat. Zdajemy sobie sprawę z terminowych potrzeb redakcyjnych, staramy się by pytania nie pozostawały bez reakcji i jakiejś wiadomości zwrotnej".

– Nie wiem, jaką wiedzę miał Grzegrzółka, ale Kuchciński wiedział, z kim latał. Tłumaczenie, że "wtedy nie mieliśmy takiej wiedzy" to kompletne kuriozum – mówi dziennikarka polityczna "Faktu" Agnieszka Burzyńska.

– Jeżeli Grzegrzółka nie miał takiej wiedzy, to nie miał prawa zaprzeczać – podkreśla wicenaczelny "Rzeczpospolitej" Michał Szułdrzyński. 

"Rzeczpospolita", powołując się na informacje pracowników lotniska w Rzeszowie, 31 lipca ujawniła, że rządowymi samolotami bez marszałka na pokładzie latała jego rodzina. CIS opublikowało wtedy komunikat, w którym doniesienia "Rz" nazwała "nieprawdziwymi". Dodało, że tekst dziennika narusza standardy prawa (zarówno prawa prasowego, jak i Kodeksu cywilnego), i zapowiedziało wniosek o opublikowanie sprostowania. – Do tej pory go nie dostaliśmy – mówi Michał Szułdrzyński.

Natomiast 5 sierpnia Marek Kuchciński podczas spotkania z dziennikarzami potwierdził ustalenia "Rz": "Po dokładnej analizie wykonywanych lotów okazało się również, że bezpośrednio po jednym moim locie z Warszawy do Rzeszowa, w drodze powrotnej do Warszawy, za zgodą dowódcy załogi oraz jego przełożonego podróżowała moja żona".

Andrzej Grzegrzółka na pytanie, dlaczego CIS nazwało informacje "Rz" nieprawdziwymi, mimo że później Marek Kuchciński je potwierdził, odpowiada: "Nasz komentarz był osadzony w konkretnych realiach informacyjnych. Odnieśliśmy się do doniesień jednego z dzienników zgodnie z przekazanymi wiadomościami".

Dziennikarze zarzucają CIS wprowadzanie w błąd. – Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z ordynarnym kłamstwem, takim jak to, że absolutnie nikt z Kuchcińskim nie latał. To było pierwsze kłamstwo, potem były kolejne – stwierdza Agnieszka Burzyńska. 

W poniedziałek 5 sierpnia CIS na swoich stronach opublikowało wykaz przelotów Kuchcińskiego, zawierający 85 pozycji dotyczących okresu między 17 marca 2016 roku a 22 lipca 2019 roku. 70 z nich odbywało się na trasie Warszawa-Rzeszów. Jak zauważyły m.in. "Fakt" i "Rzeczpospolita", w wielu przypadkach data wylotu nie zgadza się z datą wydarzenia, na które marszałek Sejmu miał lecieć. Część lotów nie jest nawet powiązana z miejscem oficjalnej wizyty marszałka. – To nie są żadne dokumenty, tylko zestawienie przygotowane przez Kancelarię Sejmu, która już wcześniej kłamała w sprawie lotów. Nie ma pewności, czy są wiarygodne – mówi Agnieszka Burzyńska.

Dziennikarz i publicysta Onetu Andrzej Stankiewicz mówi wprost: – Na czele Centrum Informacyjnego Sejmu stoi kłamca, który chronił swojego szefa, okłamując dziennikarzy. Kłamstwem zatrzymali publikacje, które były dla nich politycznie niebezpieczne. To krok do okłamywania społeczeństwa – zaznacza Stankiewicz.

Według Łukasza Warzechy, publicysty "Tygodnika do Rzeczy", CIS działa jak "prywatna firma PR-owa marszałka Kuchcińskiego". – Nie rozumiem, dlaczego obrony marszałka, jeśli taka jest potrzebna, nie podejmuje się rzecznik partii lub klubu parlamentarnego PiS. Zdecydowane zajmowanie stanowiska przez Centrum Informacyjne Sejmu odbieram jako przekroczenie granic jego kompetencji – podkreśla Warzecha.

Ostatecznie, mimo zapewnień, że prawo nie zostało złamane, Kuchciński złożył rezygnację. Sejm w piątek wybrał byłą szefową MSWiA Elżbietę Witek na stanowisko marszałka izby. Opozycja domaga się dymisji szefowej Kancelarii Sejmu Agnieszki Kaczmarskiej i dyrektora CIS Andrzeja Grzegrzółki. Według posłów Platformy Obywatelskiej urzędnicy Kancelarii „chronili marszałka Kuchcińskiego i innych swoich przełożonych" i "pracują na rzecz PiS". 

(JSX, 09.08.2019)

Pozostałe tematy weekendowe

Polski internauta wart tyle, co duża pizza
Niewolnicy Twittera
"1939 Na żywo"
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.