Książka o "Tygodniku Powszechnym" nie narusza dóbr osobistych
Sąd Apelacyjny w Krakowie oddalił apelację w sprawie książki Romana Graczyka pt. "Cena przetrwania. SB wobec Tygodnika Powszechnego", utrzymując tym samym wyrok sądu pierwszej instancji, który uznał, że autor i wydawca książki nie naruszyli dóbr osobistych pozywającego ich Jacka Pszona.
W opublikowanej w lutym 2011 roku książce Roman Graczyk pisze o inwigilacji środowiska "Tygodnika Powszechnego" i o jego uwikłaniu we współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Powołując się na dokumenty SB, autor książki podaje, że jako kontakt operacyjny SB zarejestrowana była Halina Bortnowska, a jako tajny współpracownik – m.in. zmarły w 1995 roku Mieczysław Pszon, ekspert stosunków polsko-niemieckich. Jego syn Jacek Pszon napisał w pozwie, że oceny i twierdzenia Graczyka są tendencyjnymi i dowolnymi hipotezami opartymi na domysłach. Autora książki i jej wydawcę (Czerwone i Czarne) oskarżył o naruszenie dóbr osobistych, domagając się przeprosin w prasie i zakazu publikacji "Ceny przetrwania".
W ustnym uzasadnieniu wyroku Sąd Apelacyjny podkreślił, że książka miała charakter historyczny i uczestniczyła w dyskursie historycznym, w którym osoby historyczne, "nawet o tak wspaniałej działalności", podlegają ocenie, a ton wypowiedzi w książce był wyważony i - w ramach dyskusji historycznej - dopuszczalny.
Wyrok jest prawomocny. Pełnomocnik nieobecnego w sądzie Jacka Pszona mecenas Krzysztof Bachmiński powiedział dziennikarzom, że prawdopodobnie nie będzie składał wniosku o kasację. (PAP, RUT)
(08.03.2013)