Wydanie: PRESS 07/2009
Sąd nad mediami
Osoby poszkodowane przez media częściej niż kiedyś dochodzą swych praw w sądzie. Robią to już nie tylko gwiazdy
Ukochany mąż ledwie kilka dni po ślubie okazał się potworem” – napisał 6 października ub.r. „Super Express”. Mieszkańcy trzytysięcznego Morynia w woj. zachodniopomorskim dowiedzieli się, że ich ziomek „za miłym, przystojnym obliczem skrywał prawdziwą twarz okrutnego lubieżnika”, bo podczas podróży poślubnej „napadł i zgwałcił przypadkowo spotkaną kobietę!”. Morynianie nie mieli cienia wątpliwości, że chodzi o Krzysztofa Firę. „SE” nie poskąpił bowiem szczegółów pozwalających na identyfikację: informatyk, długo pracował za granicą, niedawno po sześciu latach znajomości ożenił się z Joanną. Tekst zilustrowano zdjęciem ze ślubu przeklejonym z portalu Nasza-klasa.pl. Na fotografii młoda para ma zasłonięte oczy, ale tuż za nią stoją strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej. To koledzy, bo Krzysztof też jest strażakiem. W ostatnich latach w Moryniu tylko jego ślub miał taką oprawę.
W kwietniu br. Firowie pozwali „Super Express” o naruszenie ich dóbr osobistych. Chcą 60 tys. zł zadośćuczynienia. Najpierw domagali się tylko przeprosin. – Redakcja odmówiła, twierdząc, że tekst i zdjęcie nie pozwalały na identyfikację małżonków. Mamy jednak mnóstwo świadków, którzy ich rozpoznali – mówi Igor Frydrykiewicz, szczeciński adwokat reprezentujący Firów.
Małgorzata Wyszyńska
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter