Debata "Press": Wszystko się zmieniło. Zobaczcie debatę towarzyszącą rankingowi Top Marka 2023

Wszyscy paneliści zauważali, że pandemia koronawirusa czy wojna za naszą wschodnią granicą to zdarzenia, do których nikt nie miał szans się przygotować, natomiast marki musiały na nie zareagować (screen: YouTube/MagazynPress)
Zagrożenia i niepewność związane z wojną w Ukrainie i pandemią koronawirusa, a także zmiany pokoleniowe wpływają na sposób, w jaki marki pracują nad swoim wizerunkiem zarówno tym wewnętrznym, jak i zewnętrznym – zgodnie uznali uczestnicy debaty „Top Marki”.
Uczestnicy mierzyli się z pytaniami m.in. o wpływ pandemii, wojny i inflacji na sposoby funkcjonowania firm i marek, o wyzwania związane z upowszechnieniem się sztucznej inteligencji, a także o zmiany postaw konsumentów i pracowników wynikające z kwestii światopoglądowych.
Dyskutowali:
• Sebastian Bykowski, prezes PSMM Media & More,
• Jarosław Rybak, dyrektor komunikacji korporacyjnej Alior Banku,
• Paweł Trochimiuk, prezes agencji Partner of Promotion,
• Łukasz Niewola, dyrektor departamentu komunikacji korporacyjnej i zrównoważonego rozwoju w Lux Med,
• Marta Pokutycka-Mądrala, dyrektorka komunikacji korporacyjnej i rzeczniczka prasowa Nationale-Nederlanden,
• Agata Małkowska-Szozda, prowadząca debatę, szefowa działu reklamy i marketingu w magazynie „Press”.
Wszyscy paneliści zauważali, że pandemia koronawirusa czy wojna za naszą wschodnią granicą to zdarzenia, do których nikt nie miał szans się przygotować, natomiast marki musiały na nie zareagować.
– Nikt się nie spodziewał tych wydarzeń, ale wprowadziły one głęboką zmianę w kontekście zarówno komunikacji, jak i w ogóle funkcjonowania firm – uważa Marta Pokutycka-Mądrala. – Dla nas, jako ubezpieczyciela, na pierwszy plan wysunęło się zdrowie. Polacy z większą atencją zaczęli podchodzić do tej kwestii. Zauważyliśmy dużo większe zainteresowanie ochroną zdrowia i życia, aspektami hospitalizacji i zabezpieczenia rodzin. To była gigantyczna zmiana, która wymagała od nas dostosowania produktów, ale też innego ich komunikowania. Wprowadziliśmy wiele modyfikacji do produktów, do ogólnych warunków ubezpieczenia, a także nowy model kontaktu doradcy z klientem – zmieniliśmy formę komunikacji z nim.
– Z punktu widzenia komunikacji marki przeszły test na wiarygodność i autentyczność. Test na to, jak sfera deklaracji ma się do sfery realnych działań – dodał Łukasz Niewola. – Myślę, że wszyscy, którzy tę lekcję dobrze odrobili, teraz są znacznie spokojniejsi. Dla nich to wspomnienie ostatnich prawie czterech lat nie jest traumatyczne. W Lux Medzie poprawiliśmy znacząco nasze relacje z pacjentami, sposoby komunikacji z nimi. Wirtualna medycyna też nie rozwinęłaby się tak szybko, gdyby nie fakt, że musieliśmy się transformować. Zmieniły się też relacje z naszymi pracownikami – efektem tych zmian będzie m.in. to, że za parę miesięcy zmienimy biuro na takie, które będzie oferowało zupełnie inną przestrzeń do pracy. To już nie będą – jak kiedyś – gabinety czy kilkuosobowe open space’y.
– Dbanie o markę przy takich wyzwaniach zależy przede wszystkim od klienta – jego profilu, produktu, od tego, na ile ten produkt czy usługa jest humanistyczna – zauważa Paweł Trochimiuk. – Ale też nowym dla firm wyzwaniem jest problem absencji pracowniczej w biurach. Coraz więcej korporacji zatrudnia specjalistów do radzenia sobie z tym problemem. Bezwzględnie zmieniliśmy strategię, narzędzia, podejście do komunikacji zarówno produktowej, jak i korporacyjnej. Oczywiście skala tych zmian była różna – największa w usługach, gdzie nastąpiło wręcz odwrócenie zasad wobec tego, co było przed pandemią i wojną, a mniejsza w firmach produkcyjnych, które działają w modelu B2B. To dowodzi, że w komunikacji wciąż człowiek jest ważny i czym więcej tego człowieka, tym więcej zmian, dopasowania do jego wrażliwości i potrzeb. A ponieważ potrzeby klienta się zmieniły, musieliśmy zmienić komunikację.
Zwracano uwagę na to, że wojna, pandemia czy ostatnio galopująca inflacja wymusiły na markach pracę w trybie zarządzania kryzysowego.
– Mamy ponad cztery miliony klientów, ponad 600 pracowników o różnych temperamentach, więc sytuacji kryzysowych doświadczamy na co dzień – zauważył Jarosław Rybak z Alior Banku. – Natomiast pandemia czy wojna to już kryzysy pełnoskalowe. Musieliśmy pokazać naszym klientom, że jesteśmy stabilnym gwarantem ich bezpieczeństwa i zapewniamy im ciągłą obsługę. Musieliśmy też zapewnić bezpieczeństwo pracownikom z terenów wschodnich, którzy po wybuchu wojny po prostu bali się o siebie, nasi menedżerowie musieli ich oswoić z tym strachem i uspokoić.
Podkreślano, że działania komunikacyjne musiały zostać przemodelowane, akcenty inaczej rozłożone lub wręcz przeciwnie – klienci i ich marki wracali do tego, co jest trzonem ich komunikacji.
– Zespoły komunikacji wciąż muszą pracować nad tożsamością marki zbieżną ze strategią biznesową, z produktami, z oczekiwaniami klienta, a także nad synchronizacją tego z tym, co mówimy wewnątrz, do pracowników – wyliczała Marta Pokutycka-Mądrala. I dodała: – Bo pracownicy są coraz bardziej wyczuleni na to, na ile jesteśmy szczerzy i autentyczni w tym, co komunikujemy. My ostatnio dużo uwagi poświęcamy zdrowiu psychicznemu. Wprowadziliśmy ubezpieczenie grupowe dla pracodawców i ich pracowników z tego obszaru, ale podobne rozwiązania kierujemy do naszych pracowników.
– Teraz jesteśmy w o wiele trudniejszym momencie niż w dniach wybuchu pandemii czy wojny – zauważył Łukasz Niewola. – Wtedy wszystko było zero-jedynkowe. Dziś wiele się dzieje na poziomie światopoglądowym i pokoleniowym. Wymiana pokoleń bardzo zmienia nasze podejście do komunikacji, produktów, do życia. Do tego dochodzi wymiar ekologiczny i technologiczny. Sztuczna inteligencja to nie tylko zagrożenia, ale i szanse dla nas jako osób odpowiedzialnych za wizerunek i odbiór społeczny naszych brandów. I to jest znacznie trudniejsze niż te duże kryzysy.
W dyskusji często też przewijał się wątek postaw światopoglądowych pracowników i konsumentów oraz wpływu, jaki mają one na marki i firmy.
– Dzisiaj marki znacznie częściej niż kiedyś stają przed wyzwaniem lepszego badania zmian postaw i konsumentów – zauważył Sebastian Bykowski. – Trzeba być niezwykle wyczulonym zarówno na nowe trendy, jak i na klienta – czy i w jakim stopniu on się zmienia. Być może warto podzielić strategię marki, zbudować submarkę, która będzie otwarta na nowego odbiorcę. Nie każdy trend, który się sprawdza w innych branżach, musi się sprawdzić w naszej.
Wszyscy też zwracali uwagę na wyzwania, jakimi dla wszystkich staje się upowszechnienie zastosowania sztucznej inteligencji w działalności ściśle biznesowej, jak i w komunikacji. Niesie to zarówno obietnice zmian na lepsze, jak i zagrożenia.
– Gdy tylko pojawił się ChatGPT, wielu PR-owców wyrażało obawę, że szybko zostaną zastąpieni, bo narzędzie to – zasysając całą wiedzę z internetu – będzie pisał lepsze komunikaty prasowe – mówił Paweł Trochimiuk z Partner of Promotion. – Okazało się, że to my mamy dostęp do danych nieudostępnianych w sieci, znamy kontekst i wiemy, jak tego użyć. Nie jest więc możliwe, by technologia pisała za nas właściwe, dobre, wiarygodne i sprzedające się treści komunikacyjne.
Dodawał jednak: – Boty weszły w nasze życie w każdej dziedzinie, dziś trudno połączyć się z jakąś często odwiedzaną stroną internetową, na której nie zaatakowałby nas bot próbujący z nami rozmawiać. Początki były trudne, ale dziś nie jest to żadnym problemem, a Alex z Orange niedługo być może zostanie jednym ze znanych influencerów – żartował Trochimiuk.
– Mam nadzieję, że analiza jakościowa eksperta nigdy nie zostanie zastąpiona przez AI – dodawał Jarosław Rybak. – Przyzwyczailiśmy się już do botów w biurach obsługi klienta, więc przyzwyczaimy się do narzędzi sztucznej inteligencji. Jesteśmy na to skazani, ale człowiek nie jest zagrożony – człowiek rozumiany jako ekspert w swoim obszarze.
– Jako przedstawiciel firmy w dużym stopniu technologicznej widzę, że bez sztucznej inteligencji nie uda się opanować tego, co się dzieje w naszym otoczeniu – podkreślał Sebastian Bykowski z PSMM Media & More. – AI już jest angażowana w powstawanie treści czy obrazu, więc firmy muszą to uwzględniać w swoich analizach i badaniach. To jak zabawa w kotka i myszkę czy w złodzieja i policjanta – gdy z jednej strony powstaje jakieś rozwiązanie, druga strona stara się je jak najszybciej uwzględnić w swoich działaniach. A jesteśmy dopiero na początku drogi, którą wyznacza rozwój sztucznej inteligencji.
Bykowski dodał: – Ale to nie AI zastąpi piarowców, tylko specjaliści, którzy będą używali AI, zastąpią tych, którzy z niej nie korzystają. Po roku obecności AI na rynku z badań wynika, że w każdym aspekcie prac sztuczna inteligencja podwyższa efektywność działań, a to dla biznesu sprawa niebagatelna – zwłaszcza że działamy w zmiennych warunkach, w których trzeba być coraz bardziej omnichannelowym.
Paweł Trochiumuk podsumował dyskusję: – Bezwzględnie zmieniliśmy strategię, narzędzia, podejście do komunikacji zarówno produktowej, jak i korporacyjnej. Oczywiście skala tych zmian była różna.
Pełny zapis wideo debaty znajdą Państwo poniżej.
(AMS, 03.11.2023)
