Temat: telewizja

Dział: TELEWIZJA

Dodano: Sierpień 03, 2025

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Republika i Kłeczek próbowali wykorzystać tragedię w Sosnowcu do straszenia migrantami

Miłosz Kłeczek był jednym z głównych propagandystów w TVP w czasach rządów PiS (screen: YouTube/Telewizja Republika)

Republika i pracownicy tej stacji próbowali wykorzystać informację o postrzeleniu przez policjantów agresywnego mężczyzny do straszenia migrantami. Nie zareagowali, gdy okazało się, że był to Polak. Tomasz Sakiewicz, prezes i redaktor naczelny Republiki, nie widzi problemu i zrzuca winę na policję.

W czwartek rano w Sosnowcu agresywny mężczyzna niszczył samochody i autobus narzędziem przypominającym maczetę. Nie reagował na wezwania policjantów, a potem ich zaatakował. Funkcjonariusze postrzelili mężczyznę, który później zmarł w szpitalu.

Republika i Kłeczek podawali fałszywe informacje

O godz. 9.10 w serwisie internetowym stacji Republika opublikowano informację, że policja odmawia podania narodowości postrzelonego mężczyzny. Newsa oparto na wpisie Tomasza Kalinowskiego z Republiki w serwisie X z godz. 8.22, który zaznaczył, że "Policja odmówiła podania narodowości sprawcy". Wielu użytkowników mediów społecznościowych od razu uznało, że na pewno chodzi o cudzoziemca, prawdopodobnie migranta.

Czytaj też: Policja dementuje doniesienia prawicowych mediów o wejściu do siedziby KRRiT

Tylko że już o godz. 8.42 serwis Sosnowiec.naszemiasto.pl opublikował materiał, w którym, napisano: "Policja dementuje internetowe plotki – TO NIE BYŁ MIGRANT".

Mimo to Miłosz Kłeczek z Republiki, który był jednym z głównych propagandystów Telewizji Polskiej, gdy była tubą PiS, o godz. 9.18 ostrzegał: "Sosnowiec. Zaczęło się. Wczoraj Tusk coś mówił o tolerancji dla obcokrajowców. Oni Nas wykończą, jeśli nie zatrzymamy tego napływu nielegalnej migracji".

Na oficjalnym profilu Śląskiej Policji w serwisie X pojawił się wpis: "Śląska Policja nie odmawia podania informacji o narodowości sprawcy. Tożsamość mężczyzny nie została jeszcze ustalona – nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów, co utrudnia identyfikację. Policjanci prowadzą intensywne czynności w celu jak najszybszego ustalenia jego tożsamości".

"To powinien być koniec Kłeczka w dziennikarstwie"

Po godz. 11 policjanci ustalili, kim był agresor. "Dementujemy pojawiające się informacje, jakoby mężczyzna, wobec którego interweniowali dziś w nocy sosnowieccy policjanci, był migrantem czy też, że Policja ukrywa jego narodowość. To Polak" – napisano na koncie Śląska Policja.

Czytaj też: Republika ogłosiła zbiórkę na transmisję z zaprzysiężenia Nawrockiego. Chce 500 tys. zł

Funkcjonariusze zaapelowali: "Prosimy o niewykorzystywanie tego typu tragicznych zdarzeń do celowego wprowadzania opinii publicznej w błąd".

Następnie prokurator Dorota Pelon, pełniąca funkcję rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu, przekazała na konferencji prasowej, że postrzelony przez policjantów mężczyzna to "obywatel Polski w wieku 45 lat".

Kłeczek ani Republika przez wiele godzin nie kasowali jednak swoich wpisów. "Wpis dalej wisi. To powinien być koniec Kłeczka w dziennikarstwie, bo żadna redakcja nie powinna z kimś takim współpracować. Problem jest taki, że Kłeczek uprawia inny zawód, a Republika to nie redakcja, a zbieranina podobnych siewców" – skomentował Paweł Figurski z Wirtualnej Polski.

Tomasz Sakiewicz nie widzi problemu

Republika od wielu tygodni bierze udział, wraz z politykami PiS i Konfederacji, w akcji wywoływania w społeczeństwie poczucia zagrożenia ze strony migrantów. Tomasz Sakiewicz nie przyjmuje zarzutów o dezinformację i winą obarcza policję.

Czytaj też: Prezydent Andrzej Duda włączył dziennik "Fakt" do promocji swojej książki

– Od początku zbudowali wokół tego wydarzenia aurę tajemnicy – twierdzi w rozmowie z "Presserwisem". – Jest polecenie, żeby nie podawać narodowości sprawców takich przestępstw, tak jak w całej Unii Europejskiej – dodaje Sakiewicz. Nie zauważa, że policja poinformowała najpierw, że ustalała narodowość sprawcy, a potem podała, że był to Polak.

Sakiewicz nie widzi też problemu w tym, że Miłosz Kłeczek straszył w kontekście tego tragicznego wydarzenia nielegalną imigracją. Twierdzi, że nie czytał wpisu swojego pracownika, ale odmawia też zapoznania się z nim, gdy próbujemy mu go przeczytać. – Ja nie ingeruję w social media swoich dziennikarzy. Każdy ma prawo w nich pisać co chce, na swoją odpowiedzialność – ucina Sakiewicz.

Po kilku dniach wpis Miłosza Kłeczka został w końcu skasowany.

Czytaj też: Magdalena Ogórek oraz Michał i Jacek Karnowscy odznaczeni przez prezydenta Andrzeja Dudę

(MAK, 03.08.2025)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.