Temat: telewizja

Dział: TELEWIZJA

Dodano: Lipiec 29, 2025

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Świrski protestuje przeciw odwołaniu i zastąpieniu przez Glapiak. Mówi o regulaminie

Maciej Świrski, były już przewodniczący KRRiT, udzielił wypowiedzi Telewizji Republika. Zaznaczył, że jego zdaniem doszło do naruszenia regulaminu (fot. Radek Pietruszka/PAP)

Maciej Świrski decyzją czteroosobowego zarządu został odwołany z funkcji przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Nową przewodniczącą została Agnieszka Glapiak, dotychczas wiceprzewodnicząca. Na wiceprzewodniczącą wybrano Hannę Karp. Świrski nie zgadza się z odwołaniem, a Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wcześniej wystosowało protest przeciwko wnioskowi Sejmu o postawienie go przed Trybunałem Stanu.

"Kierując się troską o rzetelne wypełnianie konstytucyjnych obowiązków KRRiT zagrożone przez działania koalicji rządzącej w Sejmie RP, członkowie Rady odwołali Macieja Świrskiego, ustawową większością czterech głosów, z funkcji przewodniczącego KRRiT" – powiadomiła Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Świrski stwierdził, że posiedzenie w jego sprawie "nie ma podstawy prawnej".

Świrski: "To zebranie jest nieregulaminowe"

Były już przewodniczący udzielił wypowiedzi Telewizji Republika, która z tej okazji wyemitowała wydanie specjalne.

Czytaj też: Agnieszka Glapiak nową przewodniczącą KRRiT. Maciej Świrski odwołany

– Przypominam, że zarządziłem przerwę w obradach KRRiT do 8 sierpnia, czyli mojego wystąpienia planowanego w Senacie. Po południu członkowie KRRiT zebrali się. To zebranie z punktu widzenia prawa jest nieregulaminowe – powiedział Świrski na antenie.

Komunikat na stronie Rady będący skutkiem piątkowego wniosku Sejmu RP o postawienie Świrskiego przed Trybunałem Stanu jest jednak wiążący. Powoduje zawieszenie go w czynnościach. Przypomnijmy natomiast, że jeszcze w weekend członkinie Rady – Agnieszka Glapiak, Hanna Karp i Marzena Paczuska – uznawały wniosek za motywowany politycznie atak na konstytucyjny organ.

"Przewodniczącym KRRiT została Agnieszka Glapiak, wybrana ustawową większością czterech głosów. Zastępcą przewodniczącego KRRiT została Hanna Karp, wybrana również ustawową większością czterech głosów" – podano.

Postępowanie prokuratury ws. Glapiak

Agnieszka Glapiak kierowała Centrum Informacyjnym Rządu za rządów Jerzego Buzka, Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. Zasiadała w radach nadzorczych Polskiej Agencji Prasowej i Exatelu. Od 2015 do 2018 roku w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji kierowała Departamentem Komunikacji Społecznej i odpowiadała za współpracę z mediami podczas Światowych Dni Młodzieży 2016.

Czytaj też: Policja dementuje doniesienia prawicowych mediów o wejściu do siedziby KRRiT

Potem w Ministerstwie Obrony Narodowej kierowała Centrum Operacyjnym Ministra Obrony Narodowej, odpowiedzialnym za wizerunek resortu i sił zbrojnych oraz prowadzenie kampanii społecznych. W KRRiT zasiada od września 2022 roku z rekomendacji PiS. Miesiąc później została wiceprzewodniczącą Rady.

W czasie, gdy Glapiak pracowała w MON, prokuratura wytoczyła jej zarzut, że przywłaszczyła zakupiony z publicznych funduszy zegarek marki Longines La Grande Classique (z puli prezentów dla gości zagranicznych) o wartości blisko 6 tys. zł. Prokuratura do tej pory nie zakończyła postępowania.

Podjęto jedyną możliwą decyzję?

"Na podstawie art.9 ust.1, w związku z art.7 ust.2b ustawy z dnia 29.12.1992 r. o radiofonii i telewizji, kierując się troską o rzetelne wypełnianie konstytucyjnych obowiązków KRRiT zagrożone przez działania koalicji rządzącej w Sejmie RP, Członkowie Rady odwołali Macieja Świrskiego, ustawową większością czterech głosów z funkcji Przewodniczącego KRRiT" – taki komunikat w poniedziałek wieczorem pojawił się na stronie internetowej Rady.

Czytaj też: Komentarze po postawieniu Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Szef KRRiT nie uznaje decyzji

Jak mówi "Presserwisowi" prof. Tadeusz Kowalski, członek KRRiT, podjęto jedyną możliwą decyzję w sytuacji, gdy Sejm przegłosował wniosek o postawieniu Świrskiego przed Trybunałem Stanu, co oznacza zawieszenie w czynnościach.

– Rada dokonała tego, czego mogła dokonać w sytuacji podjęcia decyzji przez Sejm uchwały o postawieniu przed Trybunałem Stanu (przewodniczącego KRRiT – red.), a tym samym zawieszeniu go w czynnościach. KRRiT musi podejmować uchwały i wydawać decyzje nieobarczone wadami prawnymi. W przeciwnym razie umożliwialibyśmy ewentualnie naszym interesantom, nadawcom czy innym osobom kwestionowanie tych uchwał – mówi prof. Tadeusz Kowalski.

– Nie przesądzam, czy pan były przewodniczący jest winny, czy niewinny, nie wiem. To jest w ogóle sprawa, która leży w kompetencjach materii Trybunału Stanu, a nie Krajowej Rady. My o tym nie rozstrzygamy – zauważa prof. Kowalski w rozmowie z "Presserwisem".

– Nie uczestniczyłem w redagowaniu komunikatu. Rozumiem, że pozostali członkowie mają swój pogląd na ten temat. Ja nie muszę się z nim utożsamiać. Dla mnie kluczowe było zapewnienie sprawnego funkcjonowania Rady, ze względu na ważny interes publiczny. Oceny polityczne, które teraz padają, nie mają dla mnie zupełnie znaczenia – stwierdza dalej.

SDP protestuje przeciwko decyzji Sejmu

Nowa sytuacja nie zmienia natomiast stanowiska zarządu głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, które opublikowało protest przeciwko Trybunałowi Stanu dla Świrskiego. SDP powtarza jego argumenty.

Czytaj też: Prokuratura zajęła się sukcesją w rodzinie Zygmunta Solorza. Zawiadomienie ws. oszustwa

"Działania te są zemstą polityczną rządzących na Macieju Świrskim za publiczną krytykę bezprawnego i siłowego przejęcia mediów publicznych w grudniu 2023 i w 2024 roku oraz za obronę wolności słowa i pluralizmu w mediach po powstaniu rządu Donalda Tuska poprzez uzasadnioną, publiczną obronę mediów prywatnych takich jak TV Republika, Telewizja wPolsce24, Radio Wnet czy TV Trwam i Radio Maryja przed atakami rządzących polityków" – pisze zarząd główny SDP w swoim proteście opublikowanym na stronie internetowej Stowarzyszenia.

Zarząd SDP uważa, że w trakcie procedowania wniosku o postawienie Macieja Świrskiego przed TS "posłowie złamali prawne procedury, jakie ich obowiązują, łącznie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 16 lipca 2025 roku, który mówi, iż ustawa o Trybunale Stanu w zakresie, w jakim dotyczy członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jest niezgodna z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. W ocenie ZG SDP postawienie Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu ma na celu sparaliżowanie pracy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jedynego i konstytucyjnego organu nadzorującego ład medialny w Polsce".

Świrski nie będzie dążył do odwrócenia odwołania

Podjęcie przez Sejm uchwały o postawieniu Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu zakończyło pracę nad wnioskiem grupy posłów koalicji rządowej, którzy w maju 2024 roku zarzucili mu m.in. nieprzekazywanie środków z abonamentu mediom publicznym, nieuzasadnione przedłużanie postępowań koncesyjnych dla TVN, TVN 24 i radia Tok FM oraz niewykonywanie badań statystycznych dotyczących oglądalności stacji telewizyjnych.

Czytaj też: Warner Bros. i Discovery Global – tak będą się nazywać spółki WBD po podziale. Mocna pozycja TVN

Sprawozdawca sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Zdzisław Gawlik z Koalicji Obywatelskiej mówił w czwartek, dzień przed głosowaniem z sejmowej trybuny, że wniosek o postawienie Świrskiego przed TS zawiera 11 zarzutów. Zaznaczył, że na podstawie zebranego w trakcie postępowania materiału dowodowego zdaniem komisji szef KRRiT dopuścił się 10 z 11 postawionych zarzutów. Postawienie kogoś przed TS powoduje zawieszenie go w czynnościach służbowych.

Maciej Świrski w opublikowanym na YouTubie w poniedziałek rano nagraniu zaznaczył, że nie uznaje wyniku głosowania w Sejmie, a KRRiT będzie działać bez zmian. Na konferencji prasowej dodał, że postępowanie było nielegalne ze względu na zabezpieczenie wydane przez Trybunał Konstytucyjny. – Nie jestem winny żadnych zarzutów, które zostały przedstawione – mówił.

We wtorek rano Świrski zamieścił oświadczenie w mediach społecznościowych, w którym stwierdził, że mimo jego oceny nie wróci na stanowisko szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. "Z szacunku dla Państwa Polskiego i powagi chwili zdecydowałem, że nie będę podejmował działań zmierzających do odwrócenia wczorajszego – w mojej ocenie wadliwego prawnie – odwołania mnie z funkcji Przewodniczącego KRRiT. W obliczu zaprzysiężenia Prezydenta RP nie chcę dawać pretekstu rządzącym do generowania chaosu i obniżania rangi urzędów" – napisał.

Czytaj też: Prezenter Mateusz W. nie pracuje już w TVN Warner Bros. Discovery. W czerwcu wyszedł z aresztu

(MAK, PAR, 29.07.2025)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.