Do Rzeczy sprzedało akcje  |  Rośnie liczba słuchaczy podcastów  |  Lipcowy cennik Polsatu  |  Apteki mają szansę odzyskać prawo  |  Widownia serialu "Pierwsza miłość"  |  Oglądalność "Komisarza Alexa" w TVP 1  |  Telewizja kablowa ze spadkiem  |  Wyniki finansowe producenta "Kanapowców" i "Życia na kredycie" dla TTV  |  Serwisy plotkarskie zyskały użytkowników  |  Zespół agencji N42 Group  |  Publicis Groupe Polska wprowadza narzędzie  |  Heart & Brain przygotowała kampanię  |  ASAP&ASAP odpowiada za obsługę trzech brandów  |  Influencerzy z Dre$$code promują markę Orbit  |  Dyrektorka marketingu IAB Polska  |  Paramount+ zrealizuje drugi sezon "Strefy gangsterów" Guya Ritchiego  |  Colbert I. King po 35 latach żegna się z czytelnikami "The Washington Post"  |  Zapraszamy do newslettera "Presserwis" – dziś 33 newsy ze świata mediów i reklamy  | 

Do Rzeczy sprzedało akcje  |  Rośnie liczba słuchaczy podcastów  |  Lipcowy cennik Polsatu  |  Apteki mają szansę odzyskać prawo  |  Widownia serialu "Pierwsza miłość"  |  Oglądalność "Komisarza Alexa" w TVP 1  |  Telewizja kablowa ze spadkiem  |  Wyniki finansowe producenta "Kanapowców" i "Życia na kredycie" dla TTV  |  Serwisy plotkarskie zyskały użytkowników  |  Zespół agencji N42 Group  |  Publicis Groupe Polska wprowadza narzędzie  |  Heart & Brain przygotowała kampanię  |  ASAP&ASAP odpowiada za obsługę trzech brandów  |  Influencerzy z Dre$$code promują markę Orbit  |  Dyrektorka marketingu IAB Polska  |  Paramount+ zrealizuje drugi sezon "Strefy gangsterów" Guya Ritchiego  |  Colbert I. King po 35 latach żegna się z czytelnikami "The Washington Post"  |  Zapraszamy do newslettera "Presserwis" – dziś 33 newsy ze świata mediów i reklamy  | 

Do Rzeczy sprzedało akcje  |  Rośnie liczba słuchaczy podcastów  |  Lipcowy cennik Polsatu  |  Apteki mają szansę odzyskać prawo  |  Widownia serialu "Pierwsza miłość"  |  Oglądalność "Komisarza Alexa" w TVP 1  |  Telewizja kablowa ze spadkiem  |  Wyniki finansowe producenta "Kanapowców" i "Życia na kredycie" dla TTV  |  Serwisy plotkarskie zyskały użytkowników  |  Zespół agencji N42 Group  |  Publicis Groupe Polska wprowadza narzędzie  |  Heart & Brain przygotowała kampanię  |  ASAP&ASAP odpowiada za obsługę trzech brandów  |  Influencerzy z Dre$$code promują markę Orbit  |  Dyrektorka marketingu IAB Polska  |  Paramount+ zrealizuje drugi sezon "Strefy gangsterów" Guya Ritchiego  |  Colbert I. King po 35 latach żegna się z czytelnikami "The Washington Post"  |  Zapraszamy do newslettera "Presserwis" – dziś 33 newsy ze świata mediów i reklamy  | 

Temat: technologie

Dział: TECHNOLOGIE

Dodano: Czerwiec 15, 2025

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Czasy czata. AI w mediach zbiegło się z grupowymi zwolnieniami – przypadek?

– Odeszłam, bo nie mogłam akceptować tekstów generowanych przez sztuczną inteligencję. To nie był mój styl i ja się pod tym nie mogłam podpisać – mówi była już pracownica Wydawnictwa Bauer (fot. Nahrizul Kadri/Unsplash.com)

Wprowadzenie narzędzi AI w koncernach medialnych zbiegło się z grupowymi zwolnieniami. Przypadek?

Tego tekstu nie stworzyła sztuczna inteligencja.

Osiemnastego marca 2025 roku włoska gazeta „Il Foglio” pochwaliła się, że jako pierwsza na świecie wydała czterostronicowy dodatek w całości stworzony przez sztuczną inteligencję. Według deklaracji naczelnego gazety Claudia Cerasy jego powstanie było w pełni kontrolowane przez AI – od pisania artykułów, przez generowanie nagłówków i cytatów, aż po nadanie im ironicznego tonu. „Dziennikarze ograniczyli się do zadawania pytań i czytania odpowiedzi” – mówił Cerasa.

Wydanie obejmuje tematy od polityki międzynarodowej po analizę życia społecznego. Od tekstu opisującego paradoksy włoskich trumpistów, przez spis złamanych obietnic i zerwanych przez Władimira Putina umów, aż po pozytywne aspekty wzrostu płac dla 750 tys. pracowników we Włoszech.

O tym dość przełomowym wydarzeniu pierwsza po polsku napisała strona AIoAI.pl. Jej nazwa to skrót od „sztuczna inteligencja o sztucznej inteligencji”. – Dużo grafik i większość naszych tekstów jest generowanych za pomocą AI. Jednak te ostatnie nadal są redagowane, bo chatGPT lubi powtarzać zwroty. Szacuję, że sztuczna inteligencja tworzy nasz portal w 60–70 proc. – deklaruje Aleksandra Weber-Matusz, współzałożycielka AIoAI.pl.

Istnieją od dwóch lat, obecnie mają 30–40 tys. unikalnych użytkowników miesięcznie i ta liczba rośnie.

A nam rośnie nowy, wspaniały świat.

RECYKLING

– Odeszłam, bo nie mogłam akceptować tekstów generowanych przez sztuczną inteligencję. To nie był mój styl i ja się pod tym nie mogłam podpisać – mówi była już pracownica Wydawnictwa Bauer. Twierdzi, że AI przyniosło w ich firmie zwolnienia. Już nie ma oddzielnych redakcji; naczelnych, wice- ani sekretarzy redakcji kilkudziesięciu tytułów zastąpił hub z kilkoma osobami. I to one wypełniają szpalty tytułów koncernu. Nazywają ich „operatorami treści” lub „plannerami”. – Mielą teksty w jednym programie, rozdzielając jedno i to samo do wielu tytułów. Nakłaniali wszystkich, by go stosowali. „Będzie szybciej” – opisuje rozmówczyni. Twierdzi, że wiele osób nie zgodziło się na to, dlatego podziękowano im za wieloletnią pracę.

Na czym ta praca polega obecnie? Planner przydziela byłemu redaktorowi wymyślony pod wpływem internetowych newsów temat, np. o Macieju Dowborze i Joannie Koroniewskiej. Ten wrzuca go do internetowego programu ChatGPT wraz z hasłami, które kojarzą się z parą, z Hiszpanią, kryzysem itp. AI generuje coś, co potem operator tekstu rozdziela do kilku tytułów. I gdy temat Dowborów wraca, np. z okazji urodzin, to brane są żywcem istniejące już teksty, a operator dodaje jedno zdanie, np. o ukończonych latach. To się nazywa „rejuzowanie” (od ang. reuse).

Podstawowym tekstem z AI jest ten na 3 tys. znaków, inny na 600, kolejny na 300. Gdy AI wypluwa materiały, planner dostosowuje je do konkretnego tytułu – usuwając to, co nie jest zgodne z jego linią. Na przykład w „Dobrym Tygodniu” bohaterowie muszą być rozmodleni i katoliccy, więc np. przy Barcisiu trzeba usunąć z tekstu niewygodne informacje o jego apostazji czy stosunku do Kościoła katolickiego. Jeśli to „Twoje Imperium”, to ma być ostra jazda po bohaterach, a w „Życiu na Gorąco” opowieść musi trafiać do starszych, wykształconych osób.

W excelowych zestawieniach tak przygotowane przez AI i plannera teksty mają numery. Podstawowy to jedynka. Te z numerami 2, 3 lub więcej już były przerabiane: skracane, miały przestawianą treść, dodano do nich inny lead, tytuł. Plannerzy dbają też o to, by dodane zdjęcia nie powtarzały się w różnych tytułach. Nie ma już dodzwaniania, dopytywania ani zmieniania treści. Mają iść z matrycy.

– To już ma niewiele wspólnego z dziennikarstwem. Recykling jest ważniejszy niż treść sama w sobie – dodaje moja rozmówczyni. Pod tekstami brakuje informacji o autorze, a tylko w metadanych pliku można sprawdzić, kto go rejuzował. Jako pliki źródłowe planner wykorzystuje też publikacje z innych mediów lub materiały dostarczane przez menedżerów samych gwiazd. A tylko czasem coś od dziennikarza.

Rejuzowanie to tryb pracy dla tzw. yellowów – tytułów, które kiedyś miały teksty drukowane czarnymi literami na żółtym tle. Krzyczące, sensacyjne, łatwy i tabloidowy przekaz tytułów typu people. – Pracy dla dziennikarzy prawie nie ma. Nie jedziesz, nie rozmawiasz, nie zdobywasz informacji. Bo treści generuje chatbot – opisuje informatorka. Choć są wyjątki – tytuły ekskluzywne. Tam treści są przygotowywane tradycyjnie. Jeszcze.

Oprócz licznych funkcyjnych w Bauerze mieli też stracić pracę graficy, bo zdjęcia agencyjne zaciąga do gazety każdy, bez fotoedycyjnej specjalizacji. Szybciej i taniej. Nasza informatorka nie wie, ile dokładnie osób zwolniono z powodu wprowadzonych zmian. Wie, że kilka osób poszło do sądu. Odprawy po kilkunastu latach pracy wynosiły ustawowe trzy miesiące, ale jeśli ktoś się godził na porozumienie stron – to dodatkowe dwie pensje.

System wyposażony w AI działa powszechnie w Bauerze od 2023 roku, choć w gazetach telewizyjnych miał przerzedzić szeregi pracowników już w 2022 roku.

Sprawdzam. Na stronach Bauera wymieniono 65 tytułów i siedem stron internetowych wydawnictwa. Spoglądam na kilka wyrywkowo – brak informacji o tym, kto jest naczelnym, wice- ani tym bardziej sekretarzem redakcji.

Maciej Brzozowski, odpowiedzialny za PR w Wydawnictwie Bauer, potwierdza część powyższych informacji. Nie podaje, od kiedy używają narzędzia AI: „dopiero je rozwijamy i testujemy”. Strukturę organizacyjną „odpowiadającą wyzwaniom rynku prasowego” zoptymalizowali w ubiegłym roku. W niej to Marta Lubartowska – dyrektor magazynów – jest redaktorem naczelnym większości tytułów. Wicenaczelnych ani sekretarzy redakcji już nie ma. Lubartowskiej podlega kilku redaktorów zarządzających hubami – zespołami tematycznymi (gwiazdy/TV, poradnictwo, reportaż, krzyżówki). Brzozowski nie podaje, ile działa w nich osób. Swoich naczelnych w Bauerze mają jeszcze „Twój Styl” i „Pani” (Jacek Szmidt), „Motor” (Wojciech Jurko) oraz „Świat Wiedzy” (Adam Szumilak). Przypomnijmy – wydawnictwo obejmuje 72 tytuły.

Rejuzowanie Brzozowski nazywa „polityką optymalnego wykorzystania wysokiej jakości treści, szczególnie w tytułach o niskim współczytelnictwie, aby zwiększać ich wartość i jednocześnie ograniczać dublowanie pracy redakcyjnej”. Sugeruje, że nie stosują tego wobec publikacji z innych wydawnictw. – Jak moglibyśmy korzystać z nie naszych tekstów? – pyta retorycznie.

Maciej Brzozowski odmawia ujawnienia, ilu pracowników odeszło lub zostało zwolnionych w ostatnich dwóch latach.

„TO ZMIENIA ZASADY GRY”

Jeszcze w 2023 roku Bolesław Breczko, dziennikarz Wyborcza.biz specjalizujący się w tematyce nowych technologii, ostrzegł swojego szefa, że zrobi test. AI stworzy dla niego artykuł, a on go opublikuje. I tak się stało. Tekst „Elon Musk vs OpenAI: Wyścig do stworzenia nowego interfejsu człowiek-komputer” napisał ChatGPT. Materiał przeszedł przez kolejne piętra redaktorów, nikt się nie zorientował. Choć tekst – jak przyznaje pomysłodawca – był słaby.

„Wyborcza” opisała ten eksperyment i opublikowała oświadczenie, że wszystkie artykuły u nich będą pisane przez dziennikarzy.

W tym samym roku „Wiadomości Handlowe” opublikowały artykuł nt. przyszłości handlu w Polsce. Też napisany przez AI. Teraz, dwa lata później, Breczko jest przekonany, że widuje w sieci wiele tekstów, które stworzyła AI. – Bardzo wielu dziennikarzy i dziennikarek pisze, wykorzystując ChatGPT. Zwłaszcza dotyczy to newsów i materiałów komercyjnych – twierdzi Breczko. Uważa, że to branża sama tworzy tę patologię – jeśli dziennikarz ma napisać dziennie dziesięć newsów, to będzie wykorzystywał ChatGPT, by zrealizować narzucony cel.

Jak je rozpoznać? – Te teksty przypominają licealne wypracowanie – zdania przycięte pod linijkę, wyświechtane zwroty, bez emocji i oryginalnego stylu – opisuje.

Jakub Wątor – do niedawna w Goniec.pl, obecnie prowadzący swój kanał na YouTubie – widzi wiele serwisów w sieci prowadzonych przez AI. Są małe, tematyczne, newsowe. Wymienia kilka, m.in. Beincrypto.com i Fast-news.pl. Ten ostatni faktycznie wydaje się typowym dziełem AI – krótkie, sztampowe newsy, bez żadnych danych o autorach ani nawet o redakcji.

Kolejny redaktor – prosi o anonimowość – twierdzi, że teksty stworzone przez AI mają często powtarzane te same frazy, nawet w tytułach, np. „to zmienia zasady gry”. Najłatwiej jednak je poznać przez awatar rzekomego autora – na powiększonych zdjęciach stworzonych przez AI widać błędy.

Przekonuje, że widuje teksty spod ręki AI na Gazeta.pl.

Rafała Madajczaka, redaktora naczelnego tego portalu, pytamy, czy tak faktycznie jest. Twierdzi, że nic o tym nie wie, i żartuje, że to jego dziennikarze piszą jak AI. – Nie wykorzystujemy sztucznej inteligencji do pisania całych tekstów. To zadanie pozostaje w rękach dziennikarzy – zapewnia Artur Birnbaum, dyrektor ds. danych i strategii cyfrowej w Grupie Agora.

W lutym br. Onet opublikował tekst o ucieczkach zwierząt z poznańskiego zoo, nie powołując się na źródło – tekst Radosława Nawrota z Interii. Jego artykuł został streszczony, poprzestawiano w nim informacje i podpisano „dziennikarki Zielonego Onetu”. Po tym, jak Nawrot opisał to w sieci, Onet przeprosił autora i błyskawicznie zdjął tekst.

– Też wyglądał jak dzieło AI – uważa Jakub Wątor, który go czytał.

Pytamy w Onecie, czy tak było. Nie uzyskujemy jednoznacznej odpowiedzi. Daniel Olczykowski, szef działu Wiadomości, tłumaczy, że podobnym określeniem, tj. „dziennikarze Onet Wiadomości”, w jego dziale podpisują opracowania innych tekstów z ewentualnie dodanymi własnymi informacjami. Dariusz Walatek z Ringier Axel Springer Polska – wydawcy Onetu – z kolei zapewnia, że polityka firmy zakłada, że żaden tekst nie może zostać opublikowany bez weryfikacji przez człowieka, a te powstałe za pomocą AI są oznaczane.

Jakub Wojajczyk, redaktor i team lider w Zielonej Interii: – Mamy problem z kopiowaniem naszych tekstów na innych portalach. Już mam całą kolekcję takich, w jakimś stopniu przerobionych. Są narzędzia w sieci, które pozwalają sprawdzić, jakie jest prawdopodobieństwo, że wykorzystano AI do przeróbki danego tekstu. Czasem algorytmy pokazywały nam nawet 80 proc. Ale nie wiemy, na ile jest to miarodajne. Ani nie złapaliśmy nikogo za rękę – przyznaje.

SUWART 2.0

W 2023 roku w konkursie Grand Press Przemysław Pająk, właściciel Spider’s Web, za dziennikarza roku uznał… AI – „dziennikarz tworzący najlepsze, proste teksty”. I na niego zagłosował. Uważał, że to przyszłość żurnalistyki. – To nie jest przypadek – mówi mi redaktor analizujący publikacje w polskim internecie pod kątem sztucznej inteligencji. Bo jego zdaniem to portale technologiczne relatywnie często publikują teksty i grafiki tworzone przez AI – szybko się adaptują do tego typu nowinek technicznych. – A taki Antyweb ma obecnie dwóch dziennikarzy AI – dodaje. I przesyła profile Daniela Wójcika oraz Błażeja Wojciechowskiego.

Sprawdzam. W przypadku pierwszego Antyweb pokazuje, że opublikował on aż 25 stron po 18 tekstów na każdej – w sumie ok. 450. U drugiego dwa razy więcej – ponad 900 publikacji. Teoretycznie. Bo po kliknięciu na kolejne strony wyskakuje cały czas ta sama – z 18 tekstami z ostatnich tygodni. Ani jeden, ani drugi autor nie mają biogramów. Dla porównania sprawdzamy dwóch innych autorów – Kamila Świtalskiego i Konrada Kozłowskiego. Bez problemu wyświetla się ich bio.

Teksty Wójcika i Wojciechowskiego – często poradniki, materiały sponsorowane lub artykuły z takim potencjałem – są mocno sztampowe. W tytule pytanie lub zdanie z wykrzyknikiem, w tekście mnóstwo pytań retorycznych i komunały. Pod jednym z wpisów Antyweb na Facebooku znajdujemy wpis Marcina Kamyka Kamińskiego skierowany do redaktorów: „Zwróćcie uwagę na swojego »redaktora« Daniel Wójcik. Pisze okropnie sztuczne teksty z generatora” – i link do jednego z nich.

Zapytaliśmy redaktorów Antywebu – Grzegorza Marczaka i Tomasza Popielarczyka – czy dwaj ww. autorzy to awatary, a teksty podpisywane tymi nazwiskami to wytwory AI. Jeśli tak, to jakie efekty przyniosło ich „zatrudnienie”, ile osób zastąpili i od jak dawna „pracują”. Jeśli zaś to ludzie, to poprosiliśmy o kontakt telefoniczny do nich. Nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi z Antywebu. Nawet napisanej przez AI.

***

To tylko fragment tekstu Krzysztofa BoczkaPochodzi on z najnowszego numeru „Press”. Przeczytaj go w całości w magazynie.

„Press” do nabycia w dobrych salonach prasowych lub online (wydanie drukowane lub e-wydanie) na e-sklep.press.pl.

Czytaj też: Nowy "Press": rozmowa z Wałkuskim, sylwetka Turskiego, pięć lat podcastu Rosiaka

Press

Krzysztof Boczek

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.