Zdaniem ekspertów opodatkowanie big techów to tylko czcze obietnice Lewicy

Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zapowiada opodatkowanie big techów, ale w resorcie finansów nad nim nie pracują (fot. Paweł Supernak/PAP)
Minister cyfryzacji i wicepremier Krzysztof Gawkowski zapowiedział opodatkowanie globalnych gigantów technologicznych i przeznaczenie zysków z tego tytułu na polskie innowacje i jakościowe media. Zapowiedzi te wyglądają jednak tylko na część kampanii wyborczej Lewicy i jej kandydatki na prezydenta RP Magdaleny Biejat.
W poniedziałek Krzysztof Gawkowski przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że jego Ministerstwo Cyfryzacji w najbliższych miesiącach zaprezentuje model podatku cyfrowego od przychodów lub zysków big techów.
"Krajowe firmy potrzebują dużego wsparcia technologicznego i finansowego, zarówno na wspieranie rozwoju sztucznej inteligencji, jak i szeroko pojętej technologii. Naszym zdaniem wspomniane zadania powinny być w części finansowane z budżetu państwa, wówczas realnie będziemy mogli nazywać się europejskim liderem cyfryzacji" - powiedział wicepremier Gawkowski. I dalej: "Dlatego musimy szukać dodatkowych źródeł pieniędzy, które mogłyby zasilić budżet i przeznaczyć je na ten cel, a oczywistym rozwiązaniem wydaje się podatek cyfrowy. Mógłby on przetransferować zyski od potężnych globalnych korporacji, niezależnie od miejsca ich pochodzenia, do budżetu, a one później mogłyby pracować na rzecz rozwoju polskich firm technologicznych, wspierać polskie start-upy, deep tech, przedsiębiorstwa chmurowe czy tworzenie jakościowych treści przez media".
- Kilka dni temu minister cyfryzacji zaprosił nas na spotkanie w tej sprawie – mówi Maciej Kossowski, prezes Związku Pracodawców Wydawców Cyfrowych. – Było kilkoro przedstawicieli innych organizacji, m.in. z Fundacji Panoptykon i Instrat. Panowała zgoda, że Polska powinna być suwerenna technologicznie. Przeważały zdania, że big techy powinny płacić w naszym państwie podatki proporcjonalne do uzyskiwanych tu przychodów, tak jak to ma miejsce w innych krajach Unii Europejskiej, np. we Francji i Włoszech – opowiada "Presserwisowi" Kossowski. Zauważa, że spotkanie w resorcie cyfryzacji dopiero otwiera debatę na temat ewentualnego opodatkowania big techów, a żadne konkrety nie padły. Nie ustalono też daty kolejnego spotkania.
Czytaj też: Wzrosła słuchalność RMF FM, a spadła Jedynki i Tok FM
Tymczasem w sprawie dopiero co zapowiadanego podatku dla technologicznych gigantów już wypowiedział się Tom Rose, nominowany przez Donalda Trumpa na stanowisko ambasadora USA w Polsce. "To niezbyt mądre! To będzie autodestrukcyjny podatek, który zaszkodzi tylko Polsce i jej relacjom z USA. Prezydent Trump również odpowie odwetem, jak i powinien tak zrobić. Odwołajcie podatek, aby uniknąć konsekwencji!" - napisał w serwisie X.
Wicepremier Gawkowski w odpowiedzi zauważył, że ambasador, który jeszcze nawet nie zaczął pracować w Polsce, już coś nakazuje polskiemu rządowi. "To jest chore, to stawianie demokracji na głowie" - ocenił wicepremier. I dodał: "nie może być tak, że jakikolwiek polityk innemu państwu, nawet zaprzyjaźnionemu, będzie dyktował, co w Polsce można a czego nie".
Tymczasem we wtorek Ministerstwo Finansów, które zajmuje się podatkami, poinformowało, że nie prowadzi prac nad wprowadzeniem podatku od big techów.
- Wszystko wskazuje na to, że wśród koalicjantów istnieje spór w sprawie podatku cyfrowego dla big techów – mówi Marek Tejchman, zastępca redaktora naczelnego "Dziennika Gazety Prawnej". – Ten pomysł forsuje Lewica, najsłabszy partner w koalicji, ustami Krzysztofa Gawkowskiego oraz kandydatki Lewicy na prezydenta Magdaleny Biejat – zauważa.
W jego ocenie koncepcja opodatkowania big techów i przeznaczenia dochodów z tego tytułu na rozwój polskiej cyfryzacji i jakościowe media jest co do zasady godna uwagi.
- Ale wprowadzenie jej życie w obecnych warunkach geopolitycznych nie wydaje się realne. Polski rząd jako całość najpewniej zdaje sobie sprawę, że w obecnej sytuacji międzynarodowej nie może sobie pozwolić na otwarty konflikt ze Stanami Zjednoczonymi w tej dziedzinie – podkreśla wicenaczelny "GPC".
(JF, 12.03.2025)
