Izba Wydawców Prasy zdziwiona testami Google. "To wywieranie presji"
"Wszelkie tego typu jednostronne posunięcia, przed właściwymi negocjacjami, są zaskakujące i wyglądają jak wywieranie presji" - podkreślają wydawcy (fot. Firmbee.com/Unsplash)
Izba Wydawców Prasy wydała stanowisko w sprawie decyzji Google o przeprowadzeniu testów z usuwaniem z wyników wyszukiwania treści pochodzących od wydawców. Branża jest zaskoczona i zdziwiona posunięciem koncernu. Ten wyjaśnia, że test nie jest reakcją na wprowadzenie dyrektywy o wspólnym rynku cyfrowym.
W czwartek Google poinformował, że zamierza przeprowadzić w Polsce "test" polegający na usunięciu z wyników wyszukiwania linków do serwisów tradycyjnych wydawców. Linki znikną też z Google News i Google Discover dla 1 proc. użytkowników.
Google będzie oceniać sam siebie
Wydawcy zrzeszeni w IWP wyrazili zaskoczenie i zdumienie argumentacją Google, zgodnie z którą "koncern planuje wykorzystać ten test do oceny, w jaki sposób wyniki wyszukiwania od wydawców z UE wpływają na doświadczenia użytkowników i użytkowniczek w wyszukiwarce oraz na ruch na stronach wydawców". Jak zwraca uwagę Izba, platforma nie opisuje kryteriów wyboru 1 procenta testowanych użytkowników ani nie przybliża metodologii badania.
Czytaj też: W tym roku bez Złotych Mikrofonów, nagrody Polskiego Radia. Powodem niestabilna sytuacja
"Zdajemy sobie sprawę, iż znaczenie treści prasowych w modelu przychodów Google jest od dawna przedmiotem dyskusji, a Google do tej pory nie był zbyt przejrzysty i wspomniane testy przeprowadzane obok Polski, także w Belgii, Chorwacji, Danii, Francji, Grecji, Włoszech, Niderlandach i Hiszpanii niczego w tej materii nie zmienią. Google będzie przecież oceniać sam siebie na podstawie parametrów badawczych określonych przez samego siebie" – napisali wydawcy.
Przypominają również, że ograniczenie dostępności materiałów prasowych w Google we Francji było przedmiotem badania tamtejszego urzędu antymonopolowego, w wyniku którego koncern został ukarany 250 mln euro grzywny.
Natychmiastowa reakcja we Francji
Jak wskazują członkowie IWP, koncern Google w UE zobowiązany jest przestrzegać europejskiej dyrektywy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. "Polska zaimplementowała dyrektywę jako ostatni kraj UE, a polscy wydawcy liczą na uczciwe rozmowy i negocjacje. Wszelkie tego typu jednostronne posunięcia, przed właściwymi negocjacjami, są zaskakujące i wyglądają jak wywieranie presji" – podkreślają wydawcy.
Czytaj też: Rozpoczął się proces łączenia spółki PL24, wydawcy I.pl, z Polska Press Grupą
Testem Google została objęta również Francja. Tam reakcja była natychmiastowa: Stowarzyszenie Wydawców Czasopism (SEPM) uzyskało od Sądu Gospodarczego w Paryżu nakaz zablokowania testu. Google został zmuszony do wykluczenia Francji z eksperymentu pod groźbą 900 tys. euro grzywny dziennie.
Do testu odniósł się sam Google. Bigtech twierdzi, że jego działania nie są związane z polską implementacją dyrektywy o wspólnym rynku cyfrowym. Jak informuje Google na swoim oficjalnym blogu, to regulatorzy i wydawcy zwracali się do firmy o dostarczenie danych dotyczących wpływu pojawiania się wiadomości w wyszukiwarce Google na to, jak użytkownicy i użytkowniczki korzystają z ich produktów. "Chcemy wykorzystać ten test do oceny, w jaki sposób wyniki wyszukiwania od wydawców z UE wpływają na doświadczenia użytkowników i użytkowniczek w wyszukiwarce oraz ruch na strony wydawców" – napisano w wyjaśnieniu.
Sulina Connal, managing director, news and publishing partnerships w Google, przekonuje, że po zakończeniu testu wyniki z wiadomościami będą znowu widoczne dla wszystkich, a sam test nie będzie miał wpływu na płatności dokonywane przez Google na rzecz wydawców wiadomości zgodnie z dyrektywą EUCD.
Czytaj też: Kantar Media: Lidl wydaje więcej na reklamę w mediach niż Biedronka
(PAR, 18.11.2024)