Likwidatorzy rozgłośni regionalnych: Maciej Świrski celowo niszczy media
Likwidatorzy i redaktorzy naczelni rozgłośni regionalnych Polskiego Radia przedstawili swoje wnioski i postulaty przed UAM w Poznaniu (screen: YT/Radio Poznań)
Działanie na szkodę rozgłośni regionalnych i ich pracowników, ale także na szkodę państwa polskiego, a nawet jego obronności zarzucili wczoraj w Poznaniu Maciejowi Świrskiemu, przewodniczącemu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, likwidatorzy i redaktorzy naczelni regionalnych rozgłośni publicznego nadawcy. Wezwali też Świrskiego do honorowej dymisji.
Likwidatorzy i redaktorzy naczelni rozgłośni regionalnych zarzucają Maciejowi Świrskiemu rozpowszechnianie fake newsów i szerzenie dezinformacji. W czasie zwołanej w Poznaniu konferencji prasowej wskazali na 10 nieprawdziwych informacji, jakie Świrski przekazywał opinii publicznej na temat legalności działań likwidatorów i kwestii przekazywania im pieniędzy z abonamentu radiowo-telewizyjnego.
Według szacunków likwidatorów KRRiT powinna przekazać rozgłośniom regionalnym od początku roku około 80 mln zł. Maciej Świrski określa te wpłaty jako „dodatek”, tymczasem - jak wskazała w swoim wystąpieniu Ewelina Kosałka-Passia z Radia Katowice - te pieniądze, w zależności od rozgłośni, stanowią od 60 do 85 proc. ich budżetu.
Fake newsy?
- Albo przewodniczący Świrski zupełnie nie orientuje się w sytuacji rozgłośni regionalnych, albo szerzy fake newsy - mówiła Kosałka-Passia.
Zdaniem likwidatorów również przekazywanie pieniędzy abonamentowych do depozytu sądowego, skąd - jak twierdzi Maciej Świrski - likwidatorzy mogą je pobierać, to prawny fortel przewodniczącego. Kolejne sądy odrzucają wnioski o depozyt, a pieniądze wracają do KRRiT. - To nie są prywatne pieniądze przewodniczącego Świrskiego, a jego obowiązkiem jest je rozdysponować - mówili likwidatorzy.
Czytaj też: TVP Info wprowadzi trzy nowe programy. Spore zmiany w czerwcowej ramówce
Trudna sytuacja Radia Kraków
Dziś w najgorszej sytuacji finansowej znajduje się Radio Kraków. - Jako jedyna spółka mediów publicznych Radio Kraków na koniec zeszłego roku nie miało na koncie ani złotówki, a jednocześnie miało zaciągnięty kredyt na kwotę prawie 1,2 mln złotych - mówił Marcin Pulit, likwidator Radia Kraków. - Do tej pory powinniśmy byli już dostać ponad 5,3 mln zł. Nie dostaliśmy ani złotówki i nie jest prawdą to, co mówi przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, że te pieniądze moglibyśmy podjąć z depozytu sądowego. Nie możemy ich podjąć, ponieważ formalnie tych depozytów nie ma.
Obecne zadłużenie Radia Kraków wynosi około 3 mln zł.
Inne zarzuty
Pod adresem Macieja Świrskiego padały też inne zarzuty. Zdaniem likwidatorów Świrski osłabia obronność Polski. Niszczy też dziedzictwo kultury, tworzonej m.in. w rozgłośniach regionalnych w postaci reportaży, rozmów czy słuchowisk. Według likwidatorów i redaktorów naczelnych - robi to celowo. Co więcej, szef Rady godzi też w wolność i pluralizm mediów, kreując przekaz o „zdziczeniu” mediów komercyjnych.
- Maciej Świrski szerzy niechęć i nienawiść, mówiąc, że media komercyjne "zdziczały". To skandaliczne słowa - mówił Cezary Wojtczak, likwidator i redaktor naczelny Radia PiK. - Maciej Świrski jako przedstawiciel państwa kierujący instytucją, która powinna stać na straży wolności mediów, próbuje zniechęcić do tych mediów Polaków i zdyskredytować działalność dziennikarzy. To nie media "zdziczały", panie Świrski. Maciej Świrski godzi w wolność mediów komercyjnych, nakłada na nie kary, które mają doprowadzić do ich upadku. Nadużywa władzy i swojego stanowiska - komentował Wojtczak.
Podczas konferencji zwrócono uwagę, że brak pieniędzy z wpłat abonamentowych uderza też w pracowników rozgłośni i ich rodziny. Padły słowa: „Maciej Świrski doprowadza do śmierci głodowej mediów publicznych”.
Likwidatorzy poinformowali, że poza wnioskiem o Trybunał Stanu dla Świrskiego do prokuratur trafiły też zawiadomienia o popełnieniu przez niego przestępstwa.
Cezary Wojtczak zwraca uwagę, że bez abonamentu żadna rozgłośnia publiczna sobie nie poradzi i tych środków nie uda się zastąpić wpływami z reklam. - Radio PiK ratują dotacje i to, że mieliśmy jakieś oszczędności. Ratuje nas też to, że tniemy koszty funkcjonowania - zarówno materialne, jak i programowe. Sprzedałem samochód, rozstaliśmy się ze współpracownikami, bo wolę, żeby pieniądze na honoraria szły do dziennikarzy zatrudnionych w rozgłośni. Musiałem ściągnąć słuchowisko, zrezygnowaliśmy z Konkursu Artystycznych Form Radiowych Grand PiK, którego w tym roku nie będzie. To wydatek koło 250 tysięcy złotych, a w tej sytuacji zastanawiam się nad zakupami rzędu 3-4 tysięcy złotych, które są potrzebne na bieżącą działalność - wymienia "Presserwisowi".
Wojtczak dodaje: - Czujemy się trochę jak za wczesnej Solidarności z roku 1980, kiedy walczymy ze złem. To nas spaja, dodaje nam sił i pozwala widzieć w tym jakiś sens, współdziała grupa ludzi, której na mediach zawsze zależało.
Świrski kpi
Maciej Świrski nic sobie nie robi z wezwań i kpi: „Prosiłbym, żeby zamiast robić konferencje prasowe i inne sabaty na mój temat, państwo likwidatorzy zgłosili się po odbiór transz abonamentowych we właściwych dla ich lokalizacji sądach” - powiedział wczoraj Świrski portalowi wPolityce.pl.
A potem nawet zaczął grozić: "Chciałbym więc przypomnieć państwu likwidatorom art. 128 kk par. 3: „Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”. (...) "Próby wywierania wpływu medialnego także można rozpatrywać w tym aspekcie. Zastanawiam się nad podjęciem kroków prawnych w tej sprawie".
Dodał też, że "wdrożone jest postępowanie wyjaśniające w sprawie spotu, który atakuje KRRiT, (...) w tej chwili ta sprawa rozpatrywana jest w kategoriach ustawy o radiofonii i telewizji".
Dziesięć punktów z kłamstwami Świrskiego upublicznione zostało wczoraj w takiej formie:
- Maciej Świrski udaje, że chroni media publiczne. Niszczy je, nie wypłacając należnego abonamentu.
- Maciej Świrski świadomie wprowadza w błąd Polaków, gdy mówi, że abonament rtv dla rozgłośni to tylko dodatek.
- Maciej Świrski szerzy dezinformację, twierdząc, że rozgłośnie mogą odbierać pieniądze z depozytów sądowych. To nieprawda.
- Maciej Świrski mija się z prawdą, mówiąc, że likwidatorzy rozgłośni nie są legalnymi szefami. Przeczą temu sądy.
- Maciej Świrski nęka i zastrasza rozgłośnie, każąc im tworzyć sterty niepotrzebnych pism i dokumentów.
- Maciej Świrski osłabia państwo. Rozgłośnie są istotnym elementem obrony Polski przed agresją Rosji.
- Maciej Świrski niszczy dziedzictwo narodowe mediów publicznych i misję, którą one realizują.
- Maciej Świrski szerzy niechęć i nienawiść, mówiąc, że media komercyjne "zdziczały". To skandaliczne słowa.
- Maciej Świrski godzi w wolność mediów komercyjnych, nakłada na nie kary, które mają doprowadzić do ich upadku.
- Maciej Świrski niszczy demokrację, wolne i niezależne media, które są gwarantem praw i wolności obywateli.
***
* Poniżej można obejrzeć całą konferencję likwidatorów i naczelnych regionalnych rozgłośni Polskiego Radia:
(PAR, KOZ, 06.06.2024)