Sigma Bis pogłębiła erozję rynku mediowego i łamała fundamentalne zasady
Ewa Góralska: – Sigma Bis spowodowała erozję rynku mediowego, bo jej sposób działania pogłębił takie problemy, jak rażąco niskie prowizje, niejasne kryteria wyboru, ogólny brak transparentności
Najwyższa Izba Kontroli złożyła dziesięć doniesień do prokuratury na kilka państwowych podmiotów, bo udaremniono jej przeprowadzenie kontroli wydatków m.in. na reklamę i sponsoring. Doniesienia dotyczą m.in. agencji mediowej Sigma Bis i jej klientów należących do Skarbu Państwa. A przecież agencja powstała po to, aby przejrzyście zarządzać budżetami reklamowymi państwowych spółek.
Agencja mediowa Sigma Bis to spółka utworzona przez Orlen i Grupę PZU – Orlen ma 66 proc. udziałów, a PZU – 34 proc. Rozpoczęła działalność pod koniec 2019 roku.
Działalność Sigmy Bis destrukcyjna
W 2020 roku właściciele Sigmy Bis zaczęli przenosić do niej obsługę mediową swoich spółek (Orlen, PZU, Link4), pierwsze zlecenia Sigmy Bis pochodziły z NBP i PZU Zdrowie. Docelowo Sigma Bis miała oferować usługi także podmiotom zewnętrznym, startując w przetargach zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym, ale ma na koncie tylko współpracę z FoodCare (projektowo), Cechini Muszyna Dystrybucja i Perła Browary Lubelskie (digital). W jej portfolio przez kolejne lata znalazły się za to m.in. Totalizator Sportowy, Poczta Polska, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Telewizja Polska, Bank Pekao, LOT, Narodowe Centrum Kultury, PARP, PKP Intercity, Centrum Nauki Kopernik, Instytutu Książki, Urząd Transportu Kolejowego, ministerstwa, państwowe fundacje i organizacje rządowe.
Czytaj też: NIK zawiadamia prokuraturę ws. kontroli wydatków m.in. Orlenu i Sigmy Bis
Ewa Góralska, managing director MullenLowe Media Hub ocenia, że działalność Sigmy Bis była dla agencji mediowych destrukcyjna. – Zagarnęli ten kawałek rynku, który wprawdzie dla nikogo nie był kluczowy, ale jednak był przedmiotem zainteresowania wielu firm. Pojawienie się Sigmy Bis znacznie ograniczyło możliwości innych agencji mediowych, jeśli chodzi o szanse wygrania tych klientów i to wcale nie dlatego, że Sigma Bis była lepsza.
Góralska dodaje: – Sigma Bis spowodowała erozję rynku mediowego, bo jej sposób działania pogłębił takie problemy, jak rażąco niskie prowizje, niejasne kryteria wyboru, ogólny brak transparentności. Zasady współpracy stosowane w Sigmie Bis oddziaływały na innych klientów, psując ten i tak trudny rynek – podsumowuje dyrektorka zarządzająca MullenLowe Media Hub.
"Sigma Bis dokonała drenażu rynku"
– Firma działająca w sposób nierynkowy i bez konieczności podejmowania decyzji w sposób ekonomicznie uzasadniony jest dla rynku problemem – zgadza się Jacek Celiński, head of media & performance dentsu Polska.
Czytaj też: Dzienniki Polska Press pod sterami Doroty Kani coraz słabsze. "Nie zahamowano spadku"
– Sigma Bis dokonała drenażu rynku, wysysając z niego wiele osób do swoich struktur, oferując wynagrodzenia wyższe od rynkowych o 10 a nawet 20 proc., w zależności od stanowiska, od tych rekomendowanych przez SAR. Poza tym oni tam złamali fundamentalną zasadę wolnego rynku, bo ich celem nie było jak najefektywniejsze inwestowanie pieniędzy klientów, ale dofinansowanie konkretnych mediów, które w rynkowych warunkach nawet nie mogłaby pomarzyć o takich budżetach reklamowych. Nie wspominając o politycznie uzasadnionym pomijaniu mediów, do których budżety klientów, jeśli miałaby być dobrze wydane, powinny trafić – krytykuje Jacek Celiński.
Sigma Bis dopiero 2022 rok zamknęła zyskiem netto (4,33 mln zł). W poprzednich latach przynosiła udziałowcom straty. Orlen i PZU były zmuszone dokapitalizować spółkę.
Czytaj też: Polskie Radio potwierdza: Agnieszka Szydłowska dyrektorką Trójki. "Pierwszy krok do odbudowy"
(AMS, 20.01.2024)