Orbán dociska media: będzie kontrolował przeciwników politycznych. Węgierscy dziennikarze protestują
Premier Viktor Orbán coraz bardziej ogranicza swobody węgierskich mediów (fot. Wikimedia Commons)
Dziesięć niezależnych węgierskich mediów wydało wspólne ostrzeżenie, że wprowadzona we wtorek nowa ustawa "może poważnie ograniczyć wolność prasy". Na jej podstawie rząd Viktora Orbána utworzył urząd ochrony suwerenności, posiadający uprawnienia do prowadzenia dochodzeń w sprawie każdej osoby aktywnej w życiu publicznym.
Organizacje medialne, do których należą zarówno małe agencje, jak i popularne internetowe portale informacyjne, stwierdziły, że ustawa może "utrudnić lub nawet uniemożliwić funkcjonowanie niezależnych newsroomów, dziennikarzy i firm medialnych".
Zastraszanie i uciszenie krytyków
Premier Viktor Orbán stwierdził, że zachodnie rządy i pojedyncze osoby finansują jego przeciwników. Rząd węgierski uznaje, że obce siły wtrącają się w życie publiczne i że w celu ochrony suwerenności kraju potrzebne są bardziej rygorystyczne przepisy.
Czytaj też: Rosja przedłuża areszt korespondenta "Wall Street Journal". Putin: możliwa wymiana więźniów
Rzecznik węgierskiego rządu powiedział, że urząd będzie "działał autonomicznie, z niezależnym budżetem, koncentrując się na analizach, ocenach i dochodzeniach w celu ochrony tożsamości konstytucyjnej poprzez kontrolę zagranicznych interwencji w węgierskie procesy demokratyczne i decyzyjne".
Świętując przyjęcie ustawy, Orbán napisał w mediach społecznościowych: "Węgry należą do Węgrów! Nie pozwolimy, aby przyszłość Węgier decydowała się za granicą!".
Jednak węgierskie grupy społeczeństwa obywatelskiego i organizacje medialne twierdzą, że prawdziwym celem przepisów nie jest rozliczanie, ale zastraszanie i uciszenie krytyków.
Zagrożenie dla wolnych mediów
"Tak zwany Urząd Ochrony Suwerenności będzie arbitralnie powołanym organem o nieograniczonych uprawnieniach, działającym bez żadnego nadzoru" – stwierdziło w swoim oświadczeniu 10 organizacji medialnych.
Czytaj też: Demonstracja przed siedzibą TVP Info. Krótka i niezbyt liczna. Stawiły się gwiazdy TVP
"To biuro będzie miało środki, aby grozić i nękać osoby i organizacje, które są jego celem" – napisano w oświadczeniu.
Grupy medialne stwierdziły, że ustawa "nie służy bezpieczeństwu informacyjnemu naszego społeczeństwa. Wręcz przeciwnie, ma bezpośrednio je podważyć wraz z zagrożeniem dla wolnych mediów i w ogóle debaty demokratycznej".
Ustawa wprowadziła niepokój także poza granicami Węgier. W środę Międzynarodowy Instytut Prasowy stwierdził że "potępia przyjęcie przez rząd Orbána ustawy o ochronie suwerenności bez odpowiednich konsultacji społecznych i wzywa do zaskarżenia prawa przez Unię Europejską".
Czytaj też: Cuda w „Wiadomościach”: wreszcie krytykują władzę. Oto prawdziwie niezależni dziennikarze
(MAC, 15.12.2023)