78 proc. Polaków uważa, że kampanie profrekwencyjne zachęciły ich do udziału w wyborach
Respondenci byli zdania, że duża liczba kampanii i działań profrekwencyjnych zbudowała wrażenie, że wybory są bardzo ważne i że wszyscy powinni wziąć w nich udział (screen: YouTube/Liberté! Talks)
Z inicjatywy Fundacji Batorego – we współpracy z agencjami badawczymi Research Collective, GfK, IQS i PBS oraz Organizacją Firm Badania Opinii i Rynku (OFBOR) – od 26 października do 3 listopada przeprowadzono badanie ilościowe i jakościowe, którego celem było sprawdzenie wpływu reklam profrekwencyjnych na uczestnictwo w wyborach parlamentarnych 15 października 2023.
Według szacunków Fundacji Batorego organizacje społeczne w czasie kampanii wyborczej przeprowadziły co najmniej 20 akcji profrekwencyjnych. Większość z nich skierowana była do kobiet i do osób młodych. Kampanie prowadzone były głównie w internecie, niektóre pojawiły się także w telewizji, w kinach i w radiu. Część z nich została wsparta działaniami szerokiej rzeszy influencerów, artystów, celebrytów i osób publicznych.
Kampanie profrekwencyjne widzieli najmłodsi
39 proc. respondentów z próby ogólnopolskiej CATI oraz 67 proc. respondentów z ogólnopolskiej próby internautów CAWI twierdzi, że widziało w swoim otoczeniu, mediach lub mediach społecznościowych reklamy profrekwencyjne emitowane przez podmioty niezwiązane bezpośrednio z polityką.
Czytaj też: Naprawa mediów publicznych w umowie koalicyjnej KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy
Deklarację, że widzieli kampanie profrekwencyjne, składali najczęściej respondenci najmłodsi (49 proc. osób w wieku 18-29 lat w próbie ogólnopolskiej) oraz kobiety w wieku 18-39 lat (54 proc. w próbie ogólnopolskiej).
Wśród respondentów z próby ogólnopolskiej CATI, którzy deklarują, że poszli na wybory, 42 proc. twierdzi, że widziało niepartyjne reklamy i inne działania profrekwencyjne, podczas gdy w grupie osób, które na wybory nie poszły, znajomość tych działań zadeklarowało jedynie 26 proc.
Wśród osób, które widziały kampanie profrekwencyjne, 78 proc. respondentów z próby CATI i 74 proc. z próby CAWI uważa, że zachęciły one Polki i Polaków do udziału w wyborach.
87 proc. osób z próby CATI oraz 88 proc. osób z próby CAWI, które widziały reklamy i inne niepartyjne działania profrekwencyjne, deklaruje, że wzięło udział w wyborach. W grupie osób, które twierdzą, że takich reklam nie widziały, deklaracje udziału w wyborach złożyło odpowiednio 77 proc. i 74 proc. badanych.
Sprzeciw wobec władzy PiS
Wyniki badania jakościowego wskazują, że głównymi emocjami, które zmobilizowały wyborców do głosowania, były silne emocje negatywne: złość/gniew, rozczarowanie, sprzeciw, frustracja, strach i bezsilność. Emocje te były wywołane przeświadczeniem, że władza nie słucha ludzi, podejmuje decyzje sprzeczne z ich interesami, nie zwraca uwagi na problemy wynikające m.in. z inflacji i drożyzny, serwując im jednocześnie propagandę sukcesu i twierdząc, że wszystko w Polsce idzie w dobrym kierunku. Dla wyborczyń czynnikiem motywującym były silne emocje negatywne związane z traktowaniem kobiet przez rząd PiS, w tym z wprowadzeniem praktycznie całkowitego zakazu aborcji, którego skutkiem były wywołujące szok przypadki śmierci kobiet w szpitalach.
Czytaj też: Lokalne media w czasie kampanii nie poprawiły znacząco zasięgów. Ale lepiej będzie wiosną
Sprzeciw wobec władzy PiS narastał przez dłuższy czas, a wyborcy twierdzili, że w ciągu ostatnich lat i miesięcy rosła liczba argumentów uzasadniających głosowanie za zmianą władzy. „Miałem/am ogólnie dość partii rządzącej, chciałem/am zmiany władzy” – to odpowiedź, która była wskazywana najczęściej (obok „obywatelskiego obowiązku chodzenia na wybory”) jako najważniejszy powód udziału w wyborach 2023 roku w badaniach ilościowych (17 proc. respondentów z próby CATI i 20 proc. z próby internautów).
Rozkład wyników w grupach wieku i płci (fot. materiały prasowe)
Respondenci byli także zdania, że duża liczba kampanii i działań profrekwencyjnych widocznych przede wszystkim w internecie zbudowała wrażenie, że wybory są bardzo ważne i że wszyscy powinni wziąć w nich udział. Wytworzyła się nowa norma społeczna, którą można opisać „trzeba oddać swój głos, bo naprawdę coś znaczy i może wiele zmienić".
W prace badawcze zaangażowane były pro bono: agencja Research Collective (przygotowanie, koordynacja badań i opracowanie wyników), agencje Gfk i IQS (realizacja badań CAWI), agencja PBS (wsparcie prac analitycznych), Organizacja Firm Badania Opinii i Rynku (wsparcie organizacyjne).
Badania i raport sfinansowały: Fundacja im. Stefana Batorego, Fundacja Polskiej Rady Biznesu i inicjatywa Philanthropy for Impact.
Czytaj też: 71 nominacji w konkursie Innovation. Chodzi o projekty w biznesie, komunikacji i mediach
(AMS, 13.11.2023)