Rafał Ziemkiewicz prawomocnie skazany na prace społeczne. Za nazwanie volksdeutchem
Rafał Ziemkiewicz został skazany na cztery miesiące prac społecznych (fot. Wikipedia)
Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał wyrok czterech miesięcy prac społecznych dla Rafała Ziemkiewicza za nazwanie zastępcy redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" volksdeutchem.
Sprawa z art. 212 k.k. toczyła się od lutego 2019 roku – wtedy Bartosz T. Wieliński, wicenaczelny "GW", złożył prywatny akt oskarżenia przeciwko Rafałowi Ziemkiewiczowi. Wyrok w pierwszej instancji, skazujący Ziemkiewicza na cztery miesiące prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie zapadł w marcu 2022 roku. Oskarżony złożył apelację, ale została oddalona, o czym poinformował Wieliński we wpisie na platformie X.
Wieliński: "Wystarczyło »przepraszam«"
Ziemkiewicz został skazany za zniesławienie, bo wielokrotnie nazywał Wielińskiego volksdeutchem. Pierwszy raz zrobił to w 2018 roku na antenie TVP Info w programie "W tyle wizji". Już wówczas Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji uznała, że taka wypowiedź nie powinna paść i nakazała usunięcie z serwerów fragmentu programu ją zawierających. Mimo to Ziemkiewicz napisał później na Twitterze: "Bartosz Wieliński to wyjątkowo nikczemna kreatura i folksdojcz".
Czytaj też: Orędzie Dudy zmienia niewiele. Radykalna przebudowa mediów publicznych i tak nastąpi
W czasie procesu twierdził, że określenie volksdeutsch nie ma znaczenia pejoratywnego. Sąd pierwszej instancji nie miał jednak wątpliwości, że określa ono zdrajcę lub kolaboranta współpracującego z reżimem nazistowskim, zatem obraża. Uznał też, że słowo to zostało użyte przez oskarżonego celowo, żeby znieważyć Wielińskiego.
‼️Krótki kominikat:
— Bartosz T. Wieliński 🇵🇱🇪🇺🇺🇦 (@Bart_Wielinski) November 9, 2023
Sąd Okręgowy w Warszawie właśnie utrzymał wyrok skazujący Rafała Ziemkiewicza na 4 mce prac społecznych w wymiarze 20 godz. miesięcznie za wielokrotne publiczne nazywanie mnie „volksdeutschem”.
Wyrok jest prawomocny.
Wicenaczelny "GW" powiedział "Presserwisowi", że sam proces i wyrok nie były konieczne. – Wystarczyło, żeby Rafał Ziemkiewicz powiedział "przepraszam" – stwierdza Bartosz T. Wieliński. Zaznacza, że wystąpił do sądu nie za sprawą publikacji medialnych Ziemkiewicza, ale z powodu jego wpisów w mediach społecznościowych, czyli potraktował go jak internetowego hejtera.
Czytaj też: Bracia Sekielscy uruchomili Kanał o UFO. "Przenieść dyskusję od sensacji do analizy"
(PAR, 10.11.2023)