Kanał Sportowy przywraca do pracy youtubera usuniętego przez Stanowskiego
Tomasz Smokowski poinformował, że banicja Macieja Dąbrowskiego w Kanale Sportowym potrwała około miesiąca. Youtuber wraca już w ten poniedziałek (screen: YouTube/Kanał Sportowy)
W kolejnym programie z cyklu "Hejt Park" prowadzący Tomasz Smokowski poinformował, że youtuber Maciej Dąbrowski (znany w internecie jako Człowiek Warga) – który wziął udział w audycji – wraca do Kanału Sportowego. Dąbrowski poprowadzi dzisiejszy poranek, 6 listopada.
Tomasz Smokowski oznajmił, że nową decyzję podjęto wspólnie – takie samo zdanie mieli Michał Pol i Mateusz Borek. – Uważamy, że są rzeczy, od których nie ma odwrotu, a są takie, za które po prostu nie można płacić całe życie. Znamy Maćka nieźle. Wydaje nam się, że jest facetem, który powinien funkcjonować. Nawet nie mówię o tym, że warto dać mu drugą szansę – powiedział prowadzący program.
"W końcu doszło do rozdźwięków"
Maciej Dąbrowski prowadził w Kanale Sportowym poranki, najczęściej w parze ze Stanowskim. Po wybuchu Pandora Gate ten zdecydował, że trzeba uciąć wszelkie związki z mającymi cokolwiek na sumieniu youtuberami. Dąbrowski dziewięć lat temu na kanale innego youtubera podpowiadał mu jakie skandalizujące ma zadać nieletnim dziewczynom. Po ujawnieniu tego faktu pożegnał się z Kanałem Sportowym.
Czytaj też: Kanał Sportowy bez Stanowskiego sobie poradzi. Stanowski bez Kanału – równie dobrze
Grzegorz Kita, prezes Sport Management analizuje: – Właściciele Kanału Sportowego zyskiwali dzięki temu, że działali razem. To wręcz książkowy przykład synergii. Przecież np. grupa Weszło Krzysztofa Stanowskiego, pomimo mocnego tonu i treści, nie osiągała tak spektakularnych wyników jak Kanał Sportowy. Okazało się, że synergia tych nazwisk, talentów i rodzajów narracji zbudowała bardzo silną markę. Jednak już trzy lata temu, na starcie Kanału, wyraźnie mówiłem o tym, że problemem może być to, czy tak wyraziste, mocne osobowości, tworzące Kanał Sportowy, będą potrafiły się ze sobą dogadywać w długim horyzoncie czasowym. Jak widać, w końcu doszło do rozdźwięków.
Zdaniem Kity firma jest obecnie w okresie przejściowym. Po odejściu Stanowskiego szuka dalszej drogi i kształtu. – Nigdy nie traktowałem ich jako kanału czysto sportowego. Jego twórcy od początku wiedzieli, że widz, który interesuje się sportem, ma o wiele więcej zainteresowań, a zwłaszcza potrzeb informacyjnych. Dobrze nauczyli się też, jak dzisiaj konsumowane są treści internetowe. Powiem więcej, gdyby nie content pozasportowy, nie osiągnęliby takiego sukcesu, jaki mają obecnie – stwierdza Grzegorz Kita.
Krzysztof Stanowski poinformował natomiast na Facebooku o założeniu nowego kanału na WhatsAppie. "Przede mną bardzo intensywny okres i jeśli chcecie go przejść wraz ze mną, będzie mi bardzo miło" – napisał.
Czytaj też: Przemysław Rudzki odchodzi z pogrążonego w kryzysie Kanału Sportowego. W planach ma "projekty literackie"
(MAC, MNIE, 06.11.2023)