Cyberatak na serwery tygodnika „Polityka”. „Padło wszystko", ale już działa
Wczoraj wieczorem, po godz. 20, serwis Polityka.pl wciąż był niedostępny. Od dzisiejszego poranka strona funkcjonuje już normalnie (screen: polityka.pl)
W poniedziałek około 9 rano rozpoczął się cyberatak na serwery tygodnika „Polityka”. Przestał działać serwis Polityka.pl, a subskrybenci płatnych treści stracili do nich dostęp – m.in. do e-wydań „Polityki” i dodatków do tygodnika w formie elektronicznej. – Padło wszystko – przyznaje Łukasz Lipiński, redaktor naczelny Polityka.pl. Na szczęście strona już działa.
Na serwery „Polityki” został przeprowadzony atak DDoS, który polega na zapchaniu serwera lub łącza internetowego do serwera przez skierowanie ogromnego ruchu sieciowego z tysięcy komputerów na całym świecie – najczęściej zainfekowanych wirusami. W konsekwencji zaatakowany w ten sposób serwis internetowy przestaje działać.
Atak kilkukrotnie silniejszy od poprzedniego
Kontakt z czytelnikami, w tym subskrybentami treści płatnych, redakcja "Polityki" miała tylko za pośrednictwem mediów społecznościowych. Tą drogą byli oni informowani o ataku.
„Przepraszamy za tę sytuację i prosimy o zrozumienie, pracujemy nad rozwiązaniem. Poinformujemy, kiedy tylko uda nam się przywrócić pracę serwisu” – poinformowała redakcja w mediach społecznościowych w poniedziałek ok. godz. 13.
Kontakt z czytelnikami, w tym subskrybentami treści płatnych, redakcja "Polityki" miała tylko za pośrednictwem mediów społecznościowych (screen: Twitter/Tygodnik Polityka)
Serwery „Polityki” były już wcześniej atakowane, ale nie tylko one były wtedy celem hakerów. „Poniedziałkowy atak jest kilkukrotnie silniejszy od poprzedniego, do którego doszło 18 maja. Wtedy strony wielu polskich portali i serwisów informacyjnych, w tym naszego, nie działały lub działały wolniej przez kilka godzin. Ministerstwo Cyfryzacji potwierdziło, że wtedy powodem problemów w redakcjach był również atak DDoS. Mówiło się, że jego autorami byli hakerzy z Rosji, którzy uaktywnili się po agresji na Ukrainę” – tłumaczy redakcja „Polityki” w wydanym w poniedziałek wieczorem komunikacie.
Tylko "Polityka" na celowniku hakerów
– Z tego, co się zorientowaliśmy, tym razem tylko my w Polsce znaleźliśmy się na celowniku hakerów. Na razie trudno nam jednak ustalić, kto nas zaatakował. Ataki DDoS zwykle trwają kilka godzin. Ten zaczął się w poniedziałek rano i nie ustaje – mówił w poniedziałek o ok. godz. 20 Lipiński. Zapewnił wtedy, że grupa specjalistów pracuje nad przywróceniem działania serwisu.
Czytaj też: Spośród rozgłośni regionalnych najwięcej czasu rządzącym poświęca Radio Szczecin
Wczoraj wieczorem, po godz. 20, serwis Polityka.pl wciąż był niedostępny. Jednak od około 22 i także dzisiejszego poranka strona funkcjonuje już normalnie. W związku z atakiem redakcja napisała oświadczenie.
"Od poniedziałkowego poranka nasz serwis internetowy nie działał z powodu cyberataku. Czytelniczki i Czytelników przepraszamy za problemy w dostępie do treści »Polityki« i bardzo dziękujemy za zrozumienie" – można przeczytać na działającym już portalu tygodnika.
Czytaj też: W okolicy siedziby TV Republika padły strzały. Sakiewicz pośrednio obwinił Tuska
(MAK, HAD, 25.07.2023)