Kreml TV. Mariusz Max Kolonko życzy śmierci prezydentom RP i Ukrainy. Niewielu to obchodzi
Mariusz Kolonko wyjątkową nienawiścią zieje wobec Ukraińców. Z zaciekłością opowiada o „zbrodniach” prezydenta Ukrainy (screen: YouTube/Max Kolonko - MaxTV)
Groźby karalne, życzenie śmierci, znieważanie dwóch głów państw, skłócanie obu narodów, nazywanie prezydenta Ukrainy mordercą, kłamstwa dotyczące wojny w Ukrainie zaczerpnięte prosto z rosyjskich telewizji. Jak to możliwe, że nikt nie reaguje?
Ten film na YouTubie oglądam w osłupieniu. Z ekranu patrzy na mnie znany kiedyś z telewizji Mariusz Max Kolonko. Siedzi w pomieszczeniu przypominającym zagraconą kanciapę w piwnicy. Ma to chyba przypominać studio telewizyjne, bo za nim, po lewej stronie, stoi włączony telewizor, nad nim wisi amerykańska flaga, a po prawej stoi regał z książkami. Nad głową zwisa czarny T-shirt. Była gwiazda telewizji wygląda na zmęczoną – czerwona twarz, nieco dziki wzrok. Tembr głosu ma świadczyć o tym, jak bardzo przejmuje się sprawami, o których mówi. Tylko ten akcent: dziwne, że po latach spędzonych w Ameryce zrobił mu się mniej amerykański niż ponad 20 lat temu w telewizyjnych relacjach z USA.
Oburzyło go, że prezydent Andrzej Duda wręczył Order Orła Białego prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu. „Ty pieprzony sukinsynu, Duda, ty. Ty jesteś zdrajcą ojczyzny. Ty już straciłeś kontrolę nad sobą. Papież Jan Paweł II dostał ten medal. Na pewno nie podobałoby mu się to, że dajesz ten sam medal człowiekowi, który wrzuca księży do więzień, polityków bije i wrzuca do więzienia, a stacje telewizyjne i radiowe zamyka. Jednemu z największych dyktatorów i jednemu z najcięższych przestępców, jakich znała ludzkość od czasów Hitlera. I potem piszesz w tweecie: »You will never walk alone«. Nigdy nie będziesz szedł sam? Ja mam pomysł na to. Ty będziesz mu towarzyszył. Razem, gdziekolwiek pójdziecie, czy do celi więziennej, czy na krzesło elektryczne. A może będziecie wisieć na tej samej gałęzi”.
Patrzę na datę pojawienia się filmu – 6 kwietnia. Jak to możliwe, że nikt o tym nie pisze? Groźby karalne, życzenie śmierci, znieważanie dwóch głów państw, skłócanie obu narodów, nazywanie prezydenta Ukrainy mordercą, kłamstwa dotyczące wojny w Ukrainie zaczerpnięte prosto z rosyjskich telewizji – i ani Twitter, ani Facebook nie żyły tym filmem? Milczą też media – te liberalno-lewicowe i te wspierające rząd oraz prezydenta. Żadnej reakcji. Ani publicystów, ani policji, ani służb, a przede wszystkim Kancelarii Prezydenta, która nie tak dawno potrafiła wytoczyć sprawę o zniesławienie za jedno słowo – „debil”.
***
To tylko fragment tekstu Mariusza Kowalczyka. Pochodzi on z najnowszego numeru „Press”. Przeczytaj go w całości w magazynie.
„Press” do nabycia w dobrych salonach prasowych lub online (wydanie drukowane lub e-wydanie) na e-sklep.press.pl.
Czytaj też: Nowy "Press": Żukowski i fair play w dziale sportu, a także Engelking, Smoleński, Bok i Wattpad
Mariusz Kowalczyk