Internetowy program Macieja Orłosia od sierpnia powróci do emisji dwa razy w tygodniu
"W telegraficznym skrócie" to autorski komentarz Orłosia do bieżących wydarzeń (screen: YouTube/Maciej Orłoś)
Internetowy program Macieja Orłosia pt. "W telegraficznym skrócie" od sierpnia znowu ma być nadawany dwa razy w tygodniu. Choć liczba wpłat od patronów nieco spadła, to Orłoś zapewnia, że program może być finansowany też z innych źródeł.
Obecnie internetowy cykl Macieja Orłosia wspiera na Patronite 248 osób, gwarantując kwotę 5215 zł miesięcznie. To poniżej założonego przez dziennikarza progu 6 tys. zł miesięcznie, który miał zapewniać publikację programu dwa razy w tygodniu.
Orłoś: "Tematów nie zabraknie"
Zgodnie z informacjami podanymi na Patronite zebrane środki są przeznaczane m.in. na opłacenie profesjonalnego montażysty czy poprawę jakość wideo i dźwięku odcinków.
Czytaj też: Michał Dworczyk miał proponować kupno Onetu. Teraz grozi Andrzejowi Stankiewiczowi procesem
– Pierwszy próg osiągnęliśmy już jakiś czas temu. Zgodnie z założeniami tego progu program "W telegraficznym skrócie" ukazywał się dwa razy w tygodniu. Ostatnio, ze względów organizacyjno-ekonomicznych, ograniczyłem emisję do jednej w tygodniu – mówi "Presserwisowi" Maciej Orłoś.
Zapewnia jednak, że od sierpnia wróci do dwóch odcinków na tydzień. – W roku wyborczym tematów do programu na pewno nie zabraknie – stwierdza. I dodaje: – Bywało, że mieliśmy już powyżej 6 tys. zł miesięcznie, teraz jest nieco mniej. Sytuacja z patronami jest jednak dynamiczna i trzeba nauczyć się pracować w zmiennych warunkach.
Drugi z zakładanych przez Orłosia progów finansowych na Patronite to 15 tys. zł miesięcznie. Po osiągnięciu tego celu w wydaniach programu "W telegraficznym skrócie" miały pojawić się autorskie materiały przygotowywane przez reporterów.
– Nigdy nie osiągnęliśmy drugiego progu – przyznaje Maciej Orłoś. I dodaje: – Był taki moment, jakieś półtora temu, że szliśmy w tę stronę, ale ostatecznie tam nie dotarliśmy. Teoretycznie oczywiście wszystko jest możliwe, ale na razie na osiągnięcie tego celu się nie zanosi.
Spadające zasięgi
Z obserwacji Orłosia wynika, że od pewnego czasu treści publicystyczno-polityczne nie są już tak promowane przez algorytmy, co ma być widać po zasięgach jego programu. – Te bywały znacznie większe, niż są teraz. To nie tylko moje spostrzeżenie, ale też innych osób, które publikują podobne treści. Robię jednak swoje, bo te zasięgi i tak są wystarczająco duże, żeby to kontynuować – mówi Orłoś. Jak przyznaje, poza zbiórką ma też inne możliwości finansowania programu, np. przez lokowania produktu, które są odpowiednio oznaczone.
Czytaj też: Poufna Rozmowa: Anna Popek chciała się przydać rządzącym. „Pisałam w tej sprawie do Pana Prezesa"
Ostatnie odcinki "W telegraficznym skrócie" na YouTube mają od ok. 30 tys. wyświetleń do 130 tys. Najpopularniejszy odcinek, opublikowany w kwietniu 2021 roku, zanotował ok. 370 tys. wyświetleń.
Z kolei na Facebooku liczba wyświetleń ostatnich wydań to od ok. 3 tys. do 33 tys., a najpopularniejszy ma 1,3 mln (ze stycznia 2021 roku).
"W telegraficznym skrócie" to autorski komentarz Orłosia do bieżących wydarzeń. "WTS nie jest programem stricte informacyjnym! Jest natomiast niewątpliwie nawiązaniem do formuły programu, który prowadziłem przez 25 lat, czyli krótko, zwięźle i z przymrużeniem oka" – opisywał dziennikarz na Patronite, nawiązując do "Teleexpressu" TVP, którego był gospodarzem.
Maciej Orłoś w latach 1991–2016 był związany z TVP. Później współpracował m.in. z Telewizją WP i Radiem Nowy Świat. Poza "W telegraficznym skrócie" tworzy też np. podcasty, ale nie są one finansowane z Patronite.
Czytaj też: Nowy "Press": Żukowski i fair play w dziale sportu, a także Engelking, Smoleński, Bok i Wattpad
(MNIE, 01.07.2023)