Temat: Grand Press Photo

Dział: PRASA

Dodano: Maj 25, 2023

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Autor Zdjęcia Roku Grand Press 2023 Wojciech Grzędziński: "Wracam do Ukrainy"

Zdjęcie Roku Grand Press Photo zostało zrobione 15 stycznia w ukraińskim mieście Dniepr (fot. Wojciech Grzędziński)

Wojciech Grzędziński, którego fotografia z miasta Dniepr wygrała konkurs Grand Press Photo 2023, wraca do Ukrainy relacjonować wojnę. – Miałem tam być już w ubiegłym tygodniu, ale muszę poczekać, aż skończy się remont mojego samochodu – mówi Grzędziński.

Zwycięską fotografię, Zdjęcie Roku Grand Press Photo, Wojciech Grzędziński zrobił 15 stycznia w ukraińskim mieście Dniepr, dzień po rosyjskim ataku rakietowym na blok mieszkalny. Zginęły tam wtedy 44 osoby, a 79 zostało rannych. Zdjęcie opublikował amerykański dziennik "The Washington Post".

Czytaj też: Grand Press Photo 2023. Zobaczcie zdjęcia ze sceny. Były wzruszenia

– To jest zdjęcie z miasta, w którym mieszkam. Mniej więcej połowa ludzi w tym bloku to byli przesiedleńcy z innych rejonów Ukrainy i ta wojna znów ich dopadła w – wydawałoby się – bezpiecznym schronieniu. Dziewczyna ze zdjęcia przeżyła, ma się dobrze, mimo ciężkiej hipotermii – mówił Grzędziński podczas gali Grand Press Photo, odbierając nagrodę za Zdjęcie Roku.

Wojciech Grzędziński pracuje w Ukrainie od początku rosyjskiej inwazji na ten kraj, do której doszło 22 lutego 2022 roku. Obecnie mieszka w Dnieprze, w południowo-wschodniej Ukrainie. – Mam tam dobrą bazę wypadową do miejsc, w których toczą się walki. Gdy coś się zaczyna dziać, mogę dojechać samochodem do Charkowa w dwie i pół godziny, do Kramatorska i rejonu Bachmutu w trzy godziny, a do Chersonia na południu Ukrainy potrzebuję na dojazd około pięciu godzin – wskazuje autor Zdjęcia Roku Grand Press 2023.

Fotoreporter podkreśla, że do pracy w Ukrainie niezbędny jest mu samochód. – I to musi być samochód terenowy z napędem na cztery koła. Na wschodzie Ukrainy stan wielu dróg jest opłakany. Do niektórych miejscowości trudno się dostać, bo wysadzone są mosty. Objazdy prowadzą przez błotniste bezdroża. Po dwóch-trzech miesiącach trzeba wymieniać zawieszenie. Auto naprawiam w Polsce, bo w Ukrainie brakuje części zamiennych – tłumaczy Grzędziński. Dodaje, że wynajęcie samochodu na miejscu jest nieopłacalne. Większość wypożyczalni w Ukrainie nie zgadza się na wyjazdy ich samochodami w pobliże frontu. – Na miejscu można wynająć samochód z kierowcą, ale to kosztuje około 200 euro dziennie. Jeżeli ma to być porządny samochód terenowy, cenna rośnie o kolejne 80 euro – opowiada fotoreporter.

Czytaj też: Grand Press Photo 2023 od kulis. Zobaczcie, co się działo na spotkaniu branży

Obecnie pracuje jako freelancer. Najczęściej fotografuje dla "The Washington Post" i niemieckiego "Süddeutsche Zeitung Magazin". – Pracuję też nad projektem "Pocztówki z wojny". Jeżdżę do miejscowości, które znajdowały się na linii frontu i dokumentuję ślady, jakie zostawił tam front.

(MAK, 25.05.2023)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.