Dziś wyrok w sprawie Andrzeja Poczobuta
O terminie wyroku w sprawie Andrzeja Poczobuta BAŻ poinformowała na swoim profilu na Telegramie (screen: Telegram/BAŻ)
Sąd Obwodowy w Grodnie wyda dziś wyrok w sprawie Andrzeja Poczobuta, białoruskiego opozycjonisty i dziennikarza polskich mediów. Wczoraj oskarżenie i obrona wygłosiły mowy końcowe.
O dacie, a nawet godzinie wyroku poinformował w mediach społecznościowych Barys Haretski z Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ). "Wyrok na dziennikarza Andrzeja Poczobuta zostanie ogłoszony jutro o 14:30" - napisał we wtorek. To godzina 12.30 polskiego czasu.
Czytaj też: Sejmowa komisja zajmowała się postępowaniem KRRiT o ukaranie TVN
Co było we wtorkowych mowach końcowych - nie wiadomo. Od pierwszego dnia, czyli od 16 stycznia br., proces toczy się na wniosek prokuratury za zamkniętymi drzwiami, a obrońca Poczobuta ma zakaz wypowiadania się na temat sprawy.
"Andrzej Poczobut został oskarżony z art. 361 białoruskiego kodeksu karnego - o wzywanie do podjęcia działań na szkodę bezpieczeństwa narodowego Republiki Białorusi (nałożenia sankcji - przyp. red.) oraz z art. 130 kk - podżeganie do wrogości rasowej, narodowej, religijnej lub innej społecznej" - przypomina "Nasza Niwa" najstarsza gazeta wydawana w języku białoruskim, uznana rok temu przez białoruskie władze za organizację ekstremistyczną.
Za zarzucane Poczobutowi przestępstwa grozi kara więzienia do 12 lat, ale - jak mówiła "Presserwisowi" Agnieszka Romaszewska-Guzy, szefowa telewizji Biełsat - wyrok może nie osiągnąć górnej granicy. W podobnym tonie wypowiadała się Anna Maria Dyner, analityczka ds. Białorusi i polityki bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Aleksy Dzikawicki, od 2007 roku szef redakcji programów informacyjnych w Biełsat TV, zwraca jednak uwagę, że białoruskie sądy orzekają w sprawach politycznych maksymalne kary. A i tak wyrok może nie być ostateczny. - Kolejną karę sąd może orzec już w czasie pobytu Poczobuta w więzieniu - powiedział "Presserwisowi" Dzikawicki. Przypomniał też, że według białoruskiego prawa okres aresztu zalicza się do orzeczonej kary w stosunku 1:1,5. Oznacza to, że niemal dwuletni pobyt Poczobuta w areszcie zostanie obligatoryjnie przeliczony na trzy lata więzienia.
W dniu rozpoczęcia procesu notę do władz białoruskich wystosowało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Teraz, zapytane o dalsze działania przez redakcję "Gazety Wyborczej", której współpracownikiem jest Andrzej Poczobut, odpowiada: "Polskie służby dyplomatyczno-konsularne podejmują aktywne działania, aby wspierać Polaków na Białorusi w tej trudnej sytuacji, w tym zwłaszcza doprowadzić do uwolnienia redaktora Poczobuta". I przypomina: "O uwolnienie Andrzeja Poczobuta apelował w styczniu wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell".
Andrzej Poczobut, członek zarządu Związku Polaków na Białorusi, Dziennikarz Roku 2021 i 2011, który poza "Gazetą Wyborczą" współpracował również z TVP, został aresztowany 25 marca 2021 roku. Jesienią 2021 roku odmówił napisania prośby o ułaskawienie do Aleksandra Łukaszenki. W październiku ubiegłego roku władze białoruskie umieściły jego nazwisko na liście "terrorystów".
W jednym z listów z więzienia Poczobut pisał: "Nie mam złudzeń co do wyniku (procesu), spokojnie przyjmę wyrok i ze spokojnym sumieniem pójdę do łagru. Cóż, taki mój los. Od zawsze wiedziałem, że jeśli takie czasy przyjdą na Białoruś, trafię do więzienia. Jak pokazuje moja dzisiejsza rzeczywistość, nie myliłem się".
(PAR, 08.02.2023)