Sky może stracić 150 mln funtów na zmianie przepisów reklamowych

Zrównanie warunków dla wszystkich nadawców jest dla Sky mocno niekorzystne
Płatna telewizja Sky może stracić nawet 150 mln funtów rocznie na przychodach z reklam. Jest to związane ze zmianami planowanymi przez Ofcom, regulatora brytyjskiego rynku mediów, zmierzającymi do umożliwienia nadawcom niekodowanym zarabiania większych pieniędzy i ułatwienia konkurencji z usługami przesyłania strumieniowego.
Ofcom dokonuje przeglądu przepisów, które ograniczają brytyjskim nadawcom publicznym – ITV, Channel 4 i Channel 5 – wyświetlanie tylu minut reklam na swoich głównych kanałach, na ile pozwalają rywale, tacy jak Sky (BBC nie wyświetla reklam, utrzymując się z abonamentu). Zgodnie z zasadami wprowadzonymi w 1991 roku, aby wspierać raczkujące wówczas firmy płatnej telewizji i telewizji kablowej, takie jak Sky, w rozwijaniu ich działalności w Wielkiej Brytanii, kanały inne niż państwowe mogą emitować znacznie więcej minut reklam w ciągu dnia. Nie muszą też stosować się do ograniczeń co do długości przerw reklamowych.
Czytaj też: John Cleese ma pretensje do BBC o brak powtórek "Latającego cyrku Monty Pythona"
Ofcom rozważa opcje, w tym, czy główne kanały PSB (Public Service Broadcasting) – ITV1, Channel 4 i Channel 5 – powinny mieć możliwość zwiększenia liczby reklam między godz. 18 a 23 z 40 minut do 60 minut oraz sumy dla całego dnia ze 168 do 216 minut, a także usunięcie ograniczenia określającego poszczególne przerwy reklamowe do maksymalnej długości 3 minut i 50 sekund. To wyrównałoby zasady dla wszystkich nadawców.
Incorporated Society of British Advertisers (ISBA), które reprezentuje zdecydowaną większość brytyjskich marek, uważa, że gdyby tak się stało, to nawet 150 mln funtów rocznie z reklam przesunęłoby się ze Sky do ITV.
Channel 5 jest przeciwny jakimkolwiek zmianom w przepisach. ITV i Channel 4 argumentują, że przy gwałtownej inflacji kosztów reklam telewizyjnych – według niektórych badań nawet o 30 proc. w ciągu ostatniego roku – zwiększenie podaży o setki godzin rocznie sprawi, że komercyjny czas antenowy będzie tańszy.
Czytaj też: Ze zhakowanego konta Piersa Morgana wysyłano obelgi wobec Elżbiety II i Eda Sheerana
Regulator, który przyglądał się zasadom w 2011 i 2015 roku, ale za każdym razem decydował się nie wprowadzać zmian, informuje, że tym razem bierze pod uwagę "utrzymanie naszych tradycyjnych nadawców, co obejmuje pomoc w konkurowaniu z amerykańskimi platformami streamingowymi”. Coba, stowarzyszenie nadawców komercyjnych i usług na żądanie, którego członkami są m.in. Sky, Discovery i The Walt Disney Company twierdzi, że wprowadzanie ok. 850 godzin nowej powierzchni reklamowej rocznie zaszkodzi widzom. Obniży też ceny reklam tak bardzo, że rynek telewizyjny w Wielkiej Brytanii może ostatecznie stracić aż 300 mln funtów przychodów.
Obecnie Sky na reklamach telewizyjnych zarabia ok. 1,4 mld funtów rocznie. ITV blisko 2 mld, a Channel 4 ok. 1,2 mld funtów.
Czytaj też: "The Sun" przeprosił Meghan za artykuł Clarksona, ale przeprosiny nie zostały przyjęte
(MAC, 29.12.2022)
