Jeremy Clarkson przeprasza za artykuł w "The Sun" o Meghan Markle. Ponad 6 tys. skarg
Jeremy Clarkson światową sławę zdobył jako prowadzący motoryzacyjny show "Top Gear" (fot. Wikimedia Commons/Tony Harrison)
Brytyjski prezenter telewizyjny Jeremy Clarkson wydał oświadczenie, iż jest "przerażony tym, że wyrządził tyle krzywdy" swoim artykułem w "The Sun" na temat Meghan Markle. Brytyjski regulator standardów prasowych, Independent Press Standards Organization (IPSO), otrzymał na ten artykuł ponad 6 tys. skarg.
W opublikowanym w piątek felietonie Clarkson, który zyskał światową sławę jako prezenter motoryzacyjnego show "Top Gear”, napisał o Meghan: "Nienawidzę jej. Nie tak, jak nienawidzę (premier Szkocji) Nicoli Sturgeon czy (seryjnego mordercy) Rose West. Nienawidzę jej na poziomie komórkowym. W nocy nie mogę spać, gdy tak leżę, zgrzytając zębami i marząc o dniu, kiedy będzie musiała paradować nago ulicami każdego miasta w Wielkiej Brytanii, podczas gdy tłum skanduje »Wstyd!« i rzuca w nią bryłami ekskrementów".
Czytaj też: Musk musi odejść. Tak zdecydowali internauci
Książę i księżna Sussex, jak oficjalnie nazywani są Harry i Meghan, zrezygnowali z królewskich obowiązków w marcu 2020 roku, mówiąc, że chcą stworzyć nowe życie w Stanach Zjednoczonych z dala od nękających ich mediów. Tymczasem oboje wystąpili w sześcioodcinkowym serialu dokumentalnym Netflixa, w którym w złym świetle przedstawili życie brytyjskiego dworu i podzielili się wieloma tajemnicami.
W oświadczeniu opublikowanym na Twitterze prezenter oświadczył m.in. "W felietonie, który pisałem o Meghan, niezdarnie odniosłem się do sceny z »Gry o Tron«, co spotkało się z dużym zainteresowaniem. Jestem przerażony, że spowodowałem tyle bólu i będę bardziej ostrożny w przyszłości" – dodał Clarkson, znany z wygłaszania kontrowersyjnych sądów.
Czytaj też: Mundial w Katarze oglądało mniej telewidzów niż poprzednie mistrzostwa w Rosji
(MAC, 20.12.2022)