Reporter Associated Press, który poinformował o wybuchu w Przewodowie, został zwolniony

Informację 35-letniego dziennikarza Associated Press musiano później prostować (screen: tvp.info)
James LaPorta, dziennikarz amerykańskiej agencji prasowej Associated Press, który jako pierwszy podał informację o wybuchu rakiety w Przewodowie, został zwolniony. LaPorta napisał, że wybuch został spowodowany przez rosyjską rakietę, co sugerowało, że została ona wystrzelona przez rosyjskie wojsko. Okazało się to być dużym błędem.
35-letni dziennikarz Associated Press jako pierwszy podał w ogólnoświatowych mediach informację o wybuchu rakiety w Przewodowie, powołując się na swoje źródła w amerykańskim wywiadzie. James LaPorta poinformował, że rakieta, która zabiła dwie osoby na terenie Polski, była rosyjska, co agencja musiała później prostować.
Czytaj też: Ostrzelany konwój "Wyborczej". "Odłamki poprzechodziły przez szyby i karoserie"
Zarówno Polska, jak i Unia Europejska później ogłosiły, że pocisk, który wylądował w Przewodowie, został najprawdopodobniej wystrzelony przez ukraińską obronę powietrzną i zboczył z kursu. Rakieta miała być jedynie wyprodukowana w Rosji. Decyzja o zwolnieniu dziennikarza miała zostać poprzedzona krótkim wewnętrznym dochodzeniem Associated Press – informuje "The Washington Post".
Materiał agencji, zawierający – jak się okazało – poważny błąd, cytowały później media na całym świecie.
(HAD, 22.11.2022)
