Producenci papieru szykują się do podwyżek cen o 10 proc. A to nie koniec
W niektórych krajach europejskich wzrosty ceny energii elektrycznej z tygodnia na tydzień osiągają nawet 40-50 proc. A to będzie miało przełożenie na wzrost cen papieru (fot. Bank Phrom/Unsplash.com)
W najbliższym czasie czeka nas podwyżka cen papieru o ok. 10 proc. Tak ocenia obserwujący europejski rynek Marek Pakosz, dyrektor Polskiej Izby Druku. Winne są m.in. szybujące ceny drewna i drastyczne podwyżki cen energii elektrycznej w całej Europie.
- Z moich rozmów z polskimi drukarzami wynika, że w krajach unijnych ceny energii elektrycznej z tygodnia na tydzień wzrastają nawet o 40-50 proc. A to będzie miało przełożenie na wzrost cen papieru - podkreśla Marek Pakosz, dodając, że istotne znaczenie mają tu także szybujące ceny drewna.
- Półtora roku temu metr drewna kominkowego, które można porównać ze stosowanym w papierniach drewnem z przecinek pielęgnacyjnych, kosztował około 190-210 złotych. Ceny podskoczyły potem do 300 zł, a dziś kształtują się na poziomie 700-800 zł. A to na pewno nie koniec - przestrzega Marek Pakosz.
Ten problem sygnalizuje również papiernia MM Kwidzyn, która już na początku sierpnia ogłosiła m.in. kilkudniowe przestoje na poszczególnych maszynach papierniczych. Do czasu, gdy dostępność i cena drewna się poprawi. Problem ten wynika również z coraz większych nacisków Lasów Państwowych na eksport polskiego drewna.
"Od końca 2021 sytuacja na polskim rynku drewna stanowi ogromne wyzwanie dla lokalnych producentów w segmentach opartych na włóknie drzewnym. Nowe zasady zakupu drewna, wprowadzone przez Lasy Państwowe we wrześniu 2021, znacząco ograniczyły wolumen drewna dla lokalnych odbiorców posiadających długą historię zakupu. Jednocześnie Lasy Państwowe, które w praktyce posiadają monopol na dostawy drewna w Polsce, udostępniły nowe wolumeny na eksport, powodując tym samym, że ceny drewna gwałtownie wzrosły” - czytamy w oświadczeniu prasowym zakładu MM Kwidzyn.
Na razie oszczędności w papierni objęły jedynie produkcję papieru pakowego oraz papieru kserograficznego. Co jednak stanie się, jeśli ten trend się utrzyma i zmiany obejmą także papier offsetowy, wykorzystywany przez drukarnie książkowe?
Marek Pakosz nie pozostawia złudzeń: - Jeśli tego rodzaju papieru będzie na rynku mniej, to wydawnictwa przerzucą się na papiery objętościowe, sprowadzane przez polskich drukarzy ze Szwecji i Finlandii. Na pewno spodziewane 10-procentowe podwyżki w europejskich papierniach to nie koniec.
(MZD, 02.09.2022)