60 proc. dziennikarzy straciło pracę od czasu przejęcia władzy w Afganistanie przez talibów
Najwyższy przywódca talibów, mułła Haibatullah Akhundzada, wydał 22 lipca nowy dekret ostrzegający, że "zniesławianie i krytykowanie urzędników rządowych bez dowodów" oraz "rozpowszechnianie fałszywych wiadomości i plotek" jest zabronione w islamie (screen: YouTube/WION)
Według raportu Reporterów bez Granic (RSF) rok po objęciu w Afganistanie władzy przez talibów przestało działać 39,59 proc. mediów i pracę straciło 59,86 proc. dziennikarzy, głównie kobiet.
Przed utworzeniem Islamskiego Emiratu Afganistanu 15 sierpnia 2021 roku funkcjonowało tam 547 instytucji medialnych, rok później 219 zaprzestało działalności.
Dziennikarstwo w Afganistanie zdziesiątkowane
Z 11 857 zarejestrowanych dziennikarzy zostało tylko 4759. Szczególnie dotknęło to kobiet – z mediów zniknęło ich 76,19 proc.
Czytaj też: Prezenterki afgańskich telewizji muszą występować z zakrytymi twarzami
"W ciągu ostatniego roku dziennikarstwo w Afganistanie zostało zdziesiątkowane. Media i dziennikarze podlegają tam nikczemnym regulacjom ograniczającym wolność wypowiedzi, otwierającym drogę do represji i prześladowań" – oświadczył sekretarz generalny RSF Christophe Deloire.
Łącznie pracę straciło 7098 pracowników mediów, w tym 54,52 proc. mężczyzn (z 9101 odeszło 4962). Od 15 sierpnia 2021 roku powstały co prawda cztery nowe media, upadło jednak 219. Region Kabulu w centrum kraju z największą liczbą firm medialnych – 133, także został mocno dotknięty zmianami – zostało 69.
"Oczernianie" rządu zakazne
Według Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju, w Afganistanie zlikwidowano w sumie 700 tys. miejsc pracy, podczas gdy odsetek Afgańczyków poniżej progu ubóstwa prawdopodobnie osiągnie w tym roku 97 proc.
Czytaj też: Papierosy, kawa, ja. Wywiad z Jagodą Grondecką, zdobywczynią 2. miejsca w konkursie Dziennikarz Roku 2021
Najwyższy przywódca talibów, mułła Haibatullah Akhundzada, wydał 22 lipca nowy dekret ostrzegający, że "zniesławianie i krytykowanie urzędników rządowych bez dowodów" oraz "rozpowszechnianie fałszywych wiadomości i plotek" jest zabronione w islamie. Ci, którzy "oczerniają" pracowników rządowych, nawet nieświadomie, współpracują z wrogiem i zostaną ukarani.
Wszystkie kobiety dziennikarki straciły pracę w 11 prowincjach Afganistanu, w całym kraju – ponad trzy czwarte (screen: Rsf.org)
Dekretem ministerstwa informacji i kultury z 28 marca zakazano prywatnym kanałom telewizyjnym retransmisji programów informacyjnych dostarczanych przez międzynarodowe stacje telewizyjne – BBC, Voice of America i Deutsche Welle – w lokalnych językach. Te i inne dekrety naruszają ustawę medialną ogłoszoną w marcu 2015 roku.
Dziennikarze ofiarami przemocy w Afganistanie
W ciągu ostatniego roku co najmniej 80 dziennikarzy zostało zatrzymanych na różne okresy przez siły bezpieczeństwa, zwłaszcza przez Istikhbarat (służby wywiadowcze). Trzech jest obecnie więzionych w Afganistanie – za zagrażanie bezpieczeństwu kraju, według talibów.
Czytaj też: Będzie śledztwo w sprawie brutalnego zatrzymania fotoreporterów na granicy
Khalid Qaderi, poeta i dziennikarz Radia Norroz z Heratu, 7 maja br. został skazany przez sąd wojskowy na rok więzienia. Mirza Hassani, właściciel Radia Aftab w prowincji Daikundi – aresztowany 22 maja, a Abdul Hanan Mohammadi, reporter agencji informacyjnej Pajhwok z siedzibą w Kapisie – aresztowany 12 czerwca. Ci dwaj ostatni czekają na proces.
RSF zarejestrował również co najmniej 30 przypadków dziennikarzy, którzy w trakcie swojej pracy stali się ofiarami przemocy ze strony sił bezpieczeństwa.
W 2012 roku Afganistan zajął 150. miejsce na 179 krajów w Indeksie Wolności Prasy RSF. Do 2021 roku był 122. na 180 krajów, dzięki przyjęciu przepisów chroniących dziennikarzy. W 2022 roku, po utracie blisko 40 proc. mediów i ponad połowy dziennikarzy, spadł na 156. miejsce.
Czytaj też: Boris Johnson ma pisać dla "Daily Mail"
(MAC, 16.08.2022)