Operator TVP publicznie zwyzywał mężczyznę, bo ten miał go sprowokować
"Zarejestrowana reakcja naszego współpracownika była emocjonalna, gdyż została sprowokowana obelgami ze strony autora nagrania" – stwierdza TVP (screen: Twitter.com/siejkosky)
Operator obrazu TVP 3 Warszawa zwyzywał przed siedzibą stacji rowerzystę. Miał zostać sprowokowany przez niego obelgami.
Do mediów społecznościowych trafiło 11-sekundowe nagranie, na którym widać, jak operator wulgarnie odzywa się do osoby na rowerze.
Sławomir Matczak: "Żałosny obraz"
"Ja jestem Polakiem, a ty jesteś skur......., Sowietem albo Niemcem jeb.... Idź zw.. k..... tam pod TVN" – rzuca w jego stronę mężczyzna z kamerą, statywem i mikrofonem TVP 3 Warszawa. I odchodzi.
Czytaj też: RASP wydał oświadczenie w sprawie "Newsweeka". Chce pozwać Holzera
Do incydentu doszło w pobliżu siedziby TVP 3 Warszawa w centrum stolicy.
"»Wizytówka« stacji- to operator obrazu, który takim zachowaniem sam pokazuje obraz współczesnej telewizji publicznej w Polsce. Żałosny obraz" – na Twitterze skomentował Sławomir Matczak, wieloletni dziennikarz Telewizji Polskiej. "TVP staje w obronie wartości patriotycznych" – napisał Paweł Wroński z "Gazety Wyborczej".
TVP staje w obronie wartości patriotyczych. https://t.co/ZoEjKziJAn
— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) July 8, 2022
TVP: "Reakcja była sprowokowana"
Poprosiliśmy biuro prasowe TVP o odniesienie się do nagrania. Zapytaliśmy także, jakie konsekwencje służbowe zostaną wyciągnięte wobec operatora.
Czytaj też: Elon Musk zrywa porozumienie i rezygnuje z zakupu Twittera
"Niestety opublikowany fragment pokazuje tylko wyselekcjonowaną część zdarzenia w postaci odpowiedzi współpracownika TVP, pomijając jego początek i tym samym przyczynę" – czytamy w odpowiedzi przekazanej przez spółkę. "Z uzyskanych wyjaśnień wynika, że zarejestrowana reakcja naszego współpracownika była emocjonalna, gdyż została sprowokowana obelgami ze strony autora nagrania. Do dokonania pełnej oceny zdarzenia niezbędne jest przeanalizowanie nagrania całości zdarzenia, a nie tylko jego wybranego fragmentu" – napisało nam biuro prasowe TVP.
TVP nie ujawnia, jak nazywa się operator, będący bohaterem nagrania. "Nie znajdujemy podstaw do ujawniania danych zaatakowanego i sprowokowanego współpracownika TVP" – ucina spółka.
TVP oświadczyła, że "stanowczo sprzeciwia się wszelkim formom przemocy w przestrzeni publicznej".
(KOZ, 11.07.2022)