Adam Bodnar o Pegasusie: "Służby wykorzystały zaufanie do mediów. Źle, że przeszło to bez echa"
Adam Bodnar podkreśla istotność komisji senackiej. "Dzięki swojej aktywności może wyjaśniać kolejne aspekty afery Pegasusa" – stwierdza (fot. Jakub Kaminski/East News)
"Każdy może stać się ofiarą, także dziennikarze" – pisze o nadużyciach programu Pegasus Adam Bodnar w komentarzu dla Press.pl.
Przed paroma dniami wypłynęła informacja o tym, że służby polskiego państwa miały podszywać się pod znane marki w celu zdobycia dostępu do telefonów posłanki Magdaleny Łośko i prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy. Wśród firm, które wykorzystano (m.in. CCC, 5 10 15, Play) znalazł się także Infor, wydawca "Dziennika Gazety Prawnej".
"Burzenie równowagi w relacjach między obywatelem a państwem"
O nadużyciach związanych z programem Pegasus wypowiedział się dla Press.pl Adam Bodnar, były Rzecznik Praw Obywatelskich, obecnie dziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu SWPS. – Sprawa ujawnień dokonanych w kontekście afery „Pegasusa" stawia pod znakiem zapytania gwarancje wolności słowa w Polsce – pisze Bodnar. – Naruszenie tajemnicy komunikowania się oraz głęboka ingerencja w prawo prywatności, niezależnie od tego, czy dotyczy polityków, adwokatów czy działaczy społecznych, burzy równowagę w relacjach między obywatelem a państwem.
Czytaj też: Służby podszyły się pod wydawcę DGP, aby infekować Pegasusem telefony polityków
– Brak rzeczywistych mechanizmów odpowiedzialności władz za Pegasusowe nadużycia może skłaniać do przemyśleń, że każdy może stać się ofiarą, także dziennikarze – kontynuuje. – Zresztą właśnie ich dotyczyła inwigilacja przez władze węgierskie. W Polsce z kolei ujawniono, że Tomasz Szwajgiert, autor książki o Mariuszu Kamińskim, był inwigilowany. Według najnowszych ujawnień, włamywanie się do telefonów miało następować poprzez wysyłanie fałszywych maili.
Wśród podmiotów, pod które się podszywano, był także Infor, wydawca "Dziennika Gazety Prawnej". Jak komentuje Bodnar: – Sprawa ta niestety przeszła trochę bez echa. Tymczasem nie powinna, bo służby państwowe wykorzystały zaufanie do mediów (także do innych podmiotów), aby w sposób przestępczy włamywać się do telefonów.
"Komisja senacka jest ważna"
W przypadku potwierdzenia się doniesień o wykorzystywaniu przez służby państwa zaufania do znanych marek po to, żeby zdobyć dostępy do telefonów posłanki Magdaleny Łośko i prezydenta Ryszarda Brejzy, Adam Bodnar liczy na przegraną Skarbu Państwa w procesach z poszczególnymi spółkami.
Czytaj też: Producent Pegasusa trafi do sądu na wniosek węgierskich dziennikarzy
– Ich reputacja i znaki towarowe zostały wykorzystane. Tego typu ujawnienia pokazują jak ważna jest działająca nadzwyczajna komisja senacka. Choć nie ma takiego samego mandatu jak komisja śledcza, to jednak dzięki swojej aktywności może wyjaśniać opinii publicznej kolejne aspekty afery Pegasusa – kończy Bodnar.
(BAE, HAD, 21.02.2022)