Temat: reklama

Dział: REKLAMA

Dodano: Luty 14, 2022

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

WP: Antyunijną kampanię o cenach energii wymyślono w MAP. Wydano na nią 12,4 mln zł

"Europejski system opłat za emisję gazów cieplarnianych odpowiada za ok. 20% rachunków za energię" – poinformowała na Twitterze KE (screen: fakty.tvn24.pl)

Kampania obarczająca Unię Europejską za wysokie ceny energii została wymyślona w Ministerstwie Aktywów Państwowych – podaje portal WP.pl. Na jej realizację miano przeznaczyć 12,4 mln złotych.

Antyunijna kampania o cenach energii elektrycznej stała się w mediach głośnym tematem. Eksperci wytykają, że jest ona manipulacją. Z jej publikowania zrezygnowały m.in. portale Gazeta.pl i WP.pl.

Kto zrzucił się na kampanię?

W momencie, w którym obóz władzy doszedł do wniosku, że podwyżki cen prądu są nieuniknione, podjęto decyzję o rozpoczęciu działań propagandowych. Jak informuje Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski, na manipulującą kampanię społeczną wydano ponad 12 milionów złotych. Składają się na nią billboardy oraz reklamy w mediach.

Czytaj też: Gazeta.pl też odmawia kampanii spółek energetycznych. "Wprowadza w błąd"

– Oficjalnie pod billboardami i spotami podpisało się Towarzystwo Gospodarcze Polskie Elektrownie – czytamy w artykule WP. – Samo towarzystwo po kilku ponagleniach przysłało komunikat, z którego wynika, że inicjatorami kampanii są spółki wytwórcze będące członkami wspierającymi TGPE: PGE GiEK, Enea Połaniec, Enea Wytwarzanie, Tauron Wytwarzanie, PGNiG Termika.

Jak ustalił Jadczak, po 3 mln złotych miały zapłacić PGE GiEK, Tauron Wytwarzanie i Energa, po 1,5 mln złotych Enea Połaniec i Enea Wytwarzanie, zaś do całości dorzuciła się jeszcze PGNiG Termika z kwotą 400 tysięcy złotych. Razem 12,4 mln złotych.

Spółki te miały chcieć za wszelką cenę ukryć informację o przeznaczonych funduszach na antyunijną kampanię.

Za pomysłem kampanii stać ma Ministerstwo Aktywów Państwowych, którym zarządza Jacek Sasin. Według jednego z rozmówców Wirtualnej Polski, koncepcja dodania gwiazdek na żarówce – tak, aby całość jednoznacznie przywodziła na myśl Unię Europejską – wypłynęła od polityka, "kogoś z szefostwa MAP".

Kampania MAP wprowadza w błąd

Komisja Europejska odpowiedziała na kampanię, przekazując, że polityka unijna nie jest odpowiedzialna za 60 proc. rachunków za prąd. "Europejski system opłat za emisję gazów cieplarnianych odpowiada za ok. 20% rachunków za energię" – poinformowała na Twitterze.

Czytaj też: WP nie chce już manipulacji o złej UE i drogim prądzie. Polsat i ZPR na tym zarabiają

O tym, że kampania spółek energetycznych jest manipulacją, informowało również wiele serwisów internetowych – m.in. Energetyka24, Bezprawnik, Money czy fact-checkingowy Demagog.

Sposób, w jaki kampania manipuluje opinią publiczną pokazał także na swoim YouTube'owym kanale Nauka to lubię Tomasz Rożek.

W zeszły czwartek, 10 lutego tego roku, konferencję prasową z udziałem posłów Prawa i Sprawiedliwości na temat polityki klimatycznej Unii Europejskiej przerwał TVN 24. Politycy podtrzymywali przekaz kampanii, a następnie prowadzący program Robert Kantereit na antenie od razu sprostował ich wypowiedzi. Rzeczniczka PiS zapowiedziała później złożenie na stację skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Czytaj też: TVN24 przerywa transmisję z konferencji PiS o cenach energii. Będzie skarga do KRRiT

Ze względu na kontrowersje z kampanii wycofały się portale WP.pl oraz Gazeta.pl. Mimo to wiele mediów dalej decyduje się ją reklamować. Spoty emitują m.in. TVP (TVP 1, TVP 2, TVP Info), kanały Grupy Polsat (m.in. Polsat, Polsat News, TV 4, Super Polsat, Wydarzenia 24) i stacje reprezentowane przez Polsat Media (m.in. TV Puls i AXN). W internecie kampania obecna jest m.in. w Interia.pl i Se.pl, serwisie "Super Expressu".

(HAD, GK, BAE, KOZ, 14.02.2022)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.