Facebook ma zacząć chronić dziennikarzy
Facebook stara się wykazywać, że dba o swoich użytkowników (fot. Pixabay.com)
Facebook rozszerza zasięg ochrony osób publicznych o aktywistów i dziennikarzy. Serwis nie będzie już zezwalać na publikowanie w stosunku do nich treści seksualnych, obraźliwych obrazów przetworzonych w Photoshopie czy negatywnych komentarzy dotyczących wyglądu.
Firma mediów społecznościowych, która pozwala na bardziej krytyczne komentarze wobec osób publicznych niż osób prywatnych, zmienia podejście do nękania dziennikarzy i obrońców praw człowieka znajdujących się w centrum uwagi opinii publicznej z powodu swojej pracy, a nie ze względu na osobowość.
Facebook rozróżnia również osoby publiczne i osoby prywatne pod względem ochrony, jaką zapewnia wokół dyskusji online. Na przykład użytkownicy mogą na ogół wzywać nawet do śmierci celebryty w dyskusjach na platformie, o ile nie oznaczają danej osoby tagami. Nie mogą natomiast domagać się śmierci osoby prywatnej, a teraz nie mogą tego czynić także w odniesieniu do dziennikarzy.
Firma odmówiła udostępnienia listy objętych ochroną osób publicznych, ale zakomunikowała, że są one oceniane indywidualnie. Na początku tego roku Facebook ogłosił, że usunie treści celebrujące, chwalące lub wyśmiewające śmierć George'a Floyda, ponieważ został uznany za objętą ochroną osobę publiczną. Antigone Davis, szefowa ds. bezpieczeństwa na Facebooku, powiedziała, że firma rozszerza również rodzaje ataków, na które nie pozwoli. Będzie usuwać posty obraźliwe wobec kobiet, osób kolorowych i społeczności LGBTQ.
Po niedawnych zeznaniach swojej byłej pracownicy (m.in. przed amerykańskim senatem) o tym, że firma przedkłada zyski nad zwalczanie mowy nienawiści i dezinformacji Facebook stara się wykazywać, iż dba o swoich użytkowników.
(MAC, 15.10.2021)