Twórcy kontra producenci sprzętu cyfrowego
Polscy twórcy są pokrzywdzeni na tle środowisk kreatywnych w innych krajach Europy (fot. Jonas Leupe/Unsplash.com)
Branża technologiczna apeluje o stworzenie wspólnych unijnych zasad dotyczących opłaty reprograficznej. Twórcy odpowiadają, że problemem jest unikanie przez producentów i importerów sprzętu aktualizacji systemu rekompensat, na czym tracą autorzy.
Pod wspólnym stanowiskiem podpisało się 10 organizacji branży cyfrowej z dziewięciu państw należących do grupy Trójmorza. Wśród nich znalazł się Związek Cyfrowa Polska. Organizacje wskazują, że obecny system opłaty reprograficznej "nie jest spójny dla całej Unii Europejskiej, co kłóci się z ideą Jednolitego Rynku Cyfrowego oraz nie odpowiada na dzisiejsze wymagania technologii i społeczeństwa".
Opłata reprograficzna jest naliczana do hurtowych cen produktów, które mogą służyć do powielania dzieł chronionych prawami autorskimi. W Polsce pobierana jest obecnie od producentów i importerów np. drukarek, sprzętu ksero czy płyt DVD (nie więcej niż 3 proc. ceny produktu, średni poziom opłat w Polsce wynosi 1,57 proc.).
To, jakie urządzenia i nośniki podlegają opłacie, reguluje rozporządzenie ministra kultury. Ustala ono także, które organizacje mają prawo pobierać i dzielić opłaty. W resorcie kultury trwają prace nad rozszerzeniem grupy tzw. czystych nośników o smartfony, tablety i czytniki. Obecnie to głównie one są bowiem wykorzystywane do kopiowania książek czy filmów, a legislacja nie nadążała za zmianami technologicznymi.
ℹ Branża cyfrowa krajów Trójmorza – CEE Digital Coalition – wezwała Komisję Europejską do dialogu w sprawie obecnego...
Opublikowany przez Związek Cyfrowa Polska Poniedziałek, 29 marca 2021
Autorzy listu do KE podkreślają, że mechanizm opłaty reprograficznej jest przestarzały i nie przystaje do obecnych wyzwań rynku. "Samo poszerzanie listy o kolejne sprzęty do niczego nie doprowadzi. Potrzebna jest gruntowna reforma tego systemu, by z jednej strony spełnić oczekiwania twórców, a z drugiej przedsiębiorców oraz konsumentów" – twierdzi w komunikacie prasowym prezes Związku Cyfrowa Polska Michał Kanownik.
"Nowoczesność wyprzedza prawo o co najmniej 20 lat"
Wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy i Wydawców Repropol Grzegorz Cydejko, komentując list branży cyfrowej, nie widzi nic złego w opracowaniu unijnych zasad opłaty reprograficznej. Jednak musi ona uwzględniać potrzebę odpowiedniego wynagrodzenia twórców, których dzieła często są rozpowszechniane bez żadnej rekompensaty.
- Jesteśmy za rozszerzeniem opłaty w prawie polskim. Społeczeństwo obecnie rozbudza swoją kreatywność poprzez przekazywanie sobie dorobku intelektualnego za pomocą nowych narzędzi. Niestety, nowoczesność wyprzedza prawo o co najmniej 20 lat - mówi "Press".
Przypomina, że konsumenci nie powinni odczuć rozszerzenia opłaty reprograficznej na smartfony czy laptopy, bo będzie ona doliczana do hurtowej ceny sprzętu. Z kolei branża elektroniczna ostrzega, że cena detaliczna sprzętu wzrośnie nawet o kilkaset złotych. - Boli nas kampania korporacji cyfrowych, które chcą uczynić z Polski czarną wyspę na tle innych europejskich państw. Przecież opłata reprograficzna została już dawno rozszerzona w Niemczech, Czechach czy Słowacji - komentuje Cydejko.
Anna Klimczak, rzeczniczka prasowa Stowarzyszenia Autorów ZAiKS, mówi: - Wbrew temu, o czym przekonują organizacje branżowe producentów elektroniki, problemem nie jest brak spójnych zasad w Europie, ale to że w Polsce producenci i importerzy sprzętu od lat skutecznie blokują aktualizację systemu rekompensat.
W rozmowie z "Press" dodaje, że polscy twórcy i artyści są zdecydowanie pokrzywdzeni na tle środowisk kreatywnych w innych krajach Europy. - Na przykład Węgry co roku pozyskują dla twórców 10 razy więcej środków niż kilkukrotnie liczniejsza pod względem ludności Polska. Francuscy twórcy dostają rekompensatę 100 razy większą niż polscy autorzy - argumentuje Klimczak.
(PTD, 02.04.2021)