Amazon już w Polsce, ale startuje po cichu
Wcześniej domena Amazon.pl przekierowywała do niemieckiej wersji witryny (fot. Daniel Eledut/ Unsplash.com)
Na polski rynek e-commerce wszedł amerykański marketplace Amazon. Zrobił to po cichu, bez kampanii marketingowej, a na jego internetowej witrynie klienci napotykali wiele problemów technicznych i błędów. Zdaniem części ekspertów z branży Amazon zaliczył falstart, ale większość przyznaje, że może namieszać na rynku.
Amazon, e-commerce'owy gigant założony przez Jeffa Bezosa, ruszył z oficjalną polską wersją platformy. Od 2 marca klienci mogą kupować m.in. elektronikę, książki, artykuły domowe, meble oraz zabawki za pośrednictwem serwisu Amazon.pl. Wcześniej domena przekierowywała do niemieckiej wersji witryny.
W dniu startu klienci Amazona natrafiali na liczne błędy techniczne. Zwracano też uwagę na brak specjalnych promocji, które mogłyby przyciągnąć polskiego klienta.
– Mam wrażenie, że Amazon zaliczył falstart. Testowaliśmy ich sklep i niestety nie wszystkie funkcjonalności działają. Na dodatek strona czasami się wysypywała, pokazując informację o błędzie. Trudno też znaleźć interesujące oferty. Sklep wydaje się trochę pustawy – ocenia Tadeusz Żórawski, global e-commerce strategy director w Molecular/BBDO. I dodaje: – To może tłumaczyć brak kampanii i bardziej spektakularnych działań marketingowych, bo prawdopodobnie wiedzieli, że nie wszystko jest gotowe i nie do końca sprawnie działa.
Mikołaj Zygmański, dyrektor e-commerce w S'portofino, ocenia, że pojawienie się serwisu, któremu nie towarzyszyła żadna kampania, jest zamierzone. – Trudno tak dużej marce zarzucać braku pomysłów w działaniu. To, że dzisiaj pojawił się serwis, a nie ma za tym żadnej kampanii, prawdopodobnie jest częścią większej strategii. Być może zaplanowany został czas na przeprowadzenie fazy testów, rozwiązania problemów i obserwacji użytkowników, a dopiero po tym będą komunikować wejście szerszej publiczności – mówi Zygmański.
Podobnego zdania jest Jakub Krawczyk, chief operating officer w Brand New Galaxy. – Amazon od samego początku istnienia był skoncentrowany na maksymalizacji customer experience (doświadczeń konsumenta). Jest to jeden z najbardziej rozbudowanych ekosystemów biznesowych, gdzie nic nie dzieje się bez przyczyny. Logicznym wydaje się uruchomienie serwisu, zbudowanie odpowiedniej oferty, zebranie insightów z rynku, zlokalizowanie potencjalnych barier oraz zebranie pierwszych danych. Dopiero wówczas uruchomienie właściwych kampanii skierowanych do konsumentów i sprzedawców ma sens – mówi Krawczyk.
Według naszych rozmówców Amazon na razie nie zachęca do korzystania z jego usług. – To trochę zaskakuje, bo znamy rozmach Amazona. Pamiętam, jak Jeff Bezos wszedł na szklaną kopułę budynku Amazona, żeby świętować największy Prime Day w historii Amazona. Z okazji świąt handlowych organizują też festiwale, na których śpiewają gwiazdy. A u nas otwarcie się odbyło bardzo po cichu – podsumowuje Żórawski.
Po uruchomieniu polskiego sklepu Amazona często zwracano uwagę na błędy w tłumaczeniach produktów. I tak w ofercie można było znaleźć "karmę dla studenta", czyli mieszankę bakalii i orzechów, czy "wodoodporny pojemnik na narkotyki".
(screen Amazon.pl)
Rozwój rynku i szansa dla sprzedawców
Błędy są na bieżąco naprawiane, a eksperci są zgodni, że Amazon może namieszać na polskim rynku e-commerce.
– Sama zapowiedź planowanego wejścia wywołała falę inwestycji u konkurencji i prace nad rozwojem ich platform i oferty. Siła Amazon i jego szerokie możliwości mogą wpłynąć na zwiększenie się rynku na poziomie liczby osób kupujących online, częstotliwości zakupów czy też kategorii i branż, które do tej pory raczkowały w naszym regionie. Sprzedawcy będą mieli dodatkową opcję kanału dystrybucji, co wpłynie na polepszenie warunków biznesowych oraz rozwój narzędzi dla nich oferowanych. Tymczasem konsumenci otrzymają dostęp do największego sklepu na świecie z flagowymi produktami i usługami od Amazona, a ponadto ogromną bazą danych, takich jak na przykład ratings & reviews (ocen i opinii) – mówi Jakub Krawczyk z Brand New Galaxy.
Mikołaj Zygmański ze S'portofino ocenia, że pojawienie się Amazona zwiększy liczbę sprzedawców, a Polska stanie się międzynarodowym rynkiem. – Jeżeli dzisiaj ktoś sprzedaje telewizory na Amazonie niemieckim czy hiszpańskim, to będąc w sytuacji, w której otrzymuje możliwość wejścia na polski rynek, będzie na to gotów. Dlatego polscy sprzedawcy powinni nie tylko obserwować, ale dokonać analizy ryzyka i obawiać się tego, co przyniesie wejście Amazona do Polski w kontekście zagrożenia ze strony zewnętrznych konkurentów, którzy sprzedają te same produkty, które oni sprzedają na Allegro czy innymi kanałami – zauważa Zygmański. – Wejście Amazona to zwiększenie podaży produktu na rynku, która na pewno w pewnym stopniu spotka się z popytem konsumentów. W wielu kategoriach produktów szerokość asortymentu Amazona może być nieporównywalnie większa w stosunku do największych polskich sklepów internetowych.
Zygmański przekonuje, że wejście Amazona do Polski to także szansa na rozwój polskich sprzedawców, którzy coraz poważniej zaczynają traktować model marketplace i platformę Amazon w ekspansji zagranicznej. – Usunięcie barier językowych, możliwość dołączenia do platformy sprzedającej na rynku polskim, a następnie wykorzystania jej do ekspansji zagranicznej może potencjalnie znacząco zwiększyć liczbę polskich sprzedawców na Amazonie – mówi Zygmański.
Jakub Krawczyk z BNG dodaje, że Amazon jest standardem dla wszystkich największych globalnych marek, co oznacza ogromne ułatwienie w przypadku prowadzenia działań reklamowych, sprzedaży czy optymalizacji kontentu produktowego na wielu rynkach.
Amazon działa w Polsce od 2014 roku, ale do tej pory amerykański koncern cyfrowy skupiał się na rozbudowie nad Wisłą centrów dystrybucyjnych. W tym roku planowane jest otwarcie dziesiątego centrum w Świebodzinie (woj. lubuskie).
(BAE, 05.03.2021)