Sprawa Orlińskiego dzieli komentatorów
Wojciech Orliński jest dziennikarzem "Gazety Wyborczej" od 1997 roku, a od 2012 roku szefem Solidarności w Agorze (screen: YouTube/Kultowe Rozmowy)
Szefowie mediów są podzieleni w ocenie decyzji Agory o zwolnieniu szefa Solidarności w spółce Wojciecha Orlińskiego. Zdaniem niektórych powinien on dbać także o firmę, która daje pracę członkom związku. Inni podkreślają, że próba pozbycia się Orlińskiego wzmocni związki zawodowe. W obronie szefa "S" stanęło kierownictwo "Gazety Wyborczej".
Agora chce rozwiązać z Wojciechem Orlińskim bez wypowiedzenia umowę o pracę, uznając, że działał na szkodę spółki. Według firmy szef "S" miał nadużyć funkcji i zaufania przez "obraźliwe i wykluczające komentarze" na temat nowej dyrektorki działu HR Ewy Zając w newsletterze związku. Orliński miał tam napisać, że Zając "ma to wszystko gdzieś" i "nie będzie mieć sentymentów". Spółka zarzuca mu też straszenie zwolnieniami grupowymi ("będzie masakryczna rzeź") i sugerowanie pracownikom, by brali zwolnienia lekarskie.
W piśmie szefostwa datowanym na 30 września napisano, że Solidarność ma siedem dni na udzielenie zgody na rozwiązanie umowy z jej szefem. - Nic się nie zmieniło, nic się nie dzieje. Czekamy na wydarzenia – mówi Orliński "Presserwisowi".
Spółka nie potwierdza tych informacji https://t.co/KACzpcHY2s
— Magazyn Press (@PressRedakcja) September 16, 2020
Szefowie innych mediów niechętnie komentują działania Agory i Orlińskiego.
- Namawianie do tego, żeby ludzie oszukiwali, czyli brali zwolnienia L4, to namawianie do działań niezgodnych z prawem – mówi krótko Zbigniew Benbenek, przewodniczący rady nadzorczej Grupy ZPR Media. - Szef związków zawodowych powinien dbać nie tylko o pracowników, ale o to również, żeby firma przeżyła. Bo jak nie przeżyje, nikt nie będzie miał zatrudnienia – dodaje.
Wiesław Podkański, honorowy prezes Ringier Axel Springer Polska i były prezes Izby Wydawców Prasy, podkreśla, że nie zna szczegółów sprawy. - Orliński wielokrotnie wypowiadał się w sposób dość kontrowersyjny z punktu widzenia firmy. Jego wypowiedzi mogły być odbierane przez wydawcę jako naruszające jego dobre imię. Zwalnianiu związkowców zawsze jednak towarzyszą emocje – zaznacza.
- Agora przesadziła, nie robi się takich rzeczy. Zadziałała korporacyjnie, nie patrząc na to, co ten człowiek dla gazety zrobił przez całe lata – mówi anonimowo dyrektor wydawniczy jednego z dużych tytułów prasowych. Jego zdaniem problem z pracodawcami, nie tylko w mediach, polega na tym, że nie patyczkują się w takich sprawach. - Nie ma długiej pamięci, jest tylko krótka: chcemy coś załatwić, więc pozbywamy się pracownika. Orliński zapomniał, że ma do czynienia z korporacją, swoim niewyparzonym piórem napisał, co napisał, a korporacja potraktowała to jako zamach na jej interesy. To może spowodować efekt odwrotny od zamierzonego przez Agorę, czyli wzmocnić związki zawodowe i świadomość pracowników – stwierdza.
- Uważam, że zwolnienie szefa związków absolutnie nie powinno mieć miejsca, liczy się dialog między zarządem a związkami. Jeżeli przedstawiciele związków uznają, że przewodniczący przesadził w wypowiedziach, mają narzędzia związkowe, żeby to załatwić we własnym zakresie. Próbę zwolnienia szefa odbieram jako próbę zastraszenia pracowników – mówi z kolei Dariusz Śmigielski, fotoreporter "Dziennika Łódzkiego" i szef Komisji Międzyzwiązkowej Polska Press.
W środę wieczorem kierownictwo "Gazety Wyborczej" zaapelowało do zarządu Agory o odstąpienie od planowanego zwolnienia Orlińskiego. Naczelni skrytykowali go za "destrukcyjne dla firmy" i "szkodliwe dla samych pracowników" zachowania, ale dodali, że zwolnienie zaszkodziłoby "Wyborczej". Osobny list w obronie Orlińskiego napisali też dziennikarze gazety.
"Nie wyobrażamy sobie, aby Agora, wydawca @gazeta_wyborcza, która zrodziła się z ruchu »S« i która zawsze broniła praw obywatelskich, w tym związkowych, zwolniła szefa związków zawodowych, bez względu na to, w jak destrukcyjny sposób pełni on swą funkcję" https://t.co/bu6rzOvgQh
— Magazyn Press (@PressRedakcja) October 8, 2020
Wcześniej ponad 100 osób podpisało się pod apelem do zarządu Agory o wycofanie się z zamiaru zwolnienia Orlińskiego. Sygnatariusze listu - dziennikarze, publicyści, politycy, naukowcy - napisali, że z niepokojem przyjęli informację o planach spółki. W obronie Orlińskiego stanęła też Komisja Zakładowa OZZ Inicjatywa Pracownicza przy spółce Agora SA. Niedawno powstały drugi związek zawodowy w tej firmie.
Wojciech Orliński pracuje w Agorze od 1997 roku, jest dziennikarzem "Gazety Wyborczej", pisze także książki. W Solidarności w spółce działa od początku jej działalności (koniec 2011 roku), a od maja 2012 roku jest jej przewodniczącym.
(JSX, 09.10.2020)