Władza chce repolonizacji mediów
W dzień po wyborach prezydenckich ruszyła zapowiadana od 2015 roku akcja repolonizacji mediów zagranicznych (fot. Piotr Molecki/East News)
Po wyborach prezydenckich przedstawiciele obozu władzy wracają do tematu repolonizacji mediów, a "Wiadomości" TVP uderzyły w redakcje niewspierające rządu. I zabrały się za wyliczanie, ile reklam wydaje rząd i spółki Skarbu Państwa na niepokorne media.
Pierwszy zaatakował już w niedzielę późnym wieczorem wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski, który napisał na Twitterze: “Czas na polskie media! RE-PO-LO-NI-ZA-CJA!!”.
W poniedziałek rano Beata Lubecka spytała o to w Radiu Zet byłego wicepremiera Jarosława Gowina. – To jest dobry kierunek, ale można to przeprowadzać wyłącznie na zasadach rynkowych, jak zrepolonizowaliśmy mniej więcej połowę sektora bankowego i w czasach kryzysu widać wyraźnie, że dobrze to wychodzi dla polskiej gospodarki, dla wszystkich Polaków – powiedział Gowin.
Czas na polskie media! ??
— Janusz Kowalski (@JKowalski_posel) July 12, 2020
RE-PO-LO-NI-ZA-CJA‼️
O mediach mówił w wieczór wyborczy też w rozmowie z TVP Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny. – Przed nami jest czas na poważną debatę, zastanowienie się, dyskusję, wyciągnięcie wniosków. Nie powinno być tak, że część mediów staje się tak naprawdę sztabem wyborczym jednego z konkurentów i prowadzi do tego czarną, brudną kampanię wymierzoną w urzędującego prezydenta – powiedział Ziobro.
Prof. Tadeusz Kowalski z Uniwersytetu Warszawskiego komentuje: – PiS trudno będzie przeciwstawić się Amerykanom, a kapitał europejski nie podlega ograniczeniom. Nie bardzo też widzę, skąd rządzący mieliby wziąć na to pieniądze.
Innego zdania jest Jakub Bierzyński, prezes agencji mediowej OMD. – Repolonizacja będzie priorytetem. TVN ma szansę się ostać, bo jest pod ochroną amerykańskiej dyplomacji, ale i tego bym nie przeceniał. Po wyborach Amerykanie już PiS nie są do niczego potrzebni – stwierdza.
W zeszłym tygodniu ambasador Stanów Zjednoczonych Georgette Mosbacher po raz kolejny broniła TVN przed atakami polityków PiS. Wcześniej zareagowała na ataki TVP na TVN za publikowanie materiałów o wizycie Jarosława Kaczyńskiego na zamkniętym z powodu pandemii Cmentarzu Powązkowskim.
W zeszły czwartek Jarosław Kaczyński w Radiu Maryja i Telewizji Trwam stwierdził, że w czasie kampanii miała miejsce niezwykle brutalna i bardzo daleko idąca interwencja ze strony prasy (chodziło o dziennik "Fakt"). “Nie ukrywajmy tego, niemieckiej po prostu. Ale na przyszłość musimy w ogóle zapobiec tego rodzaju sytuacjom” – zapowiedział Kaczyński.
Tymczasem Ringier Axel Springer Polska w połowie należy do spółki Axel Springer, której większościowym udziałowcem w 2019 roku został amerykański fundusz private equity KKR. Druga połowa udziałów należy do szwajcarskiej spółki Ringier AG.
W poniedziałek zapytaliśmy ambasadę USA w Warszawie, czy w przyszłości będzie też bronić dziennikarzy RAS Polska, ale nie dostaliśmy odpowiedzi.
Jakub Bierzyński twierdzi, że PiS swoją retorykę wobec "Faktu" opiera na tym, że wydawnictwo jest niemieckie. – RAS Polska jest niemiecki i kropka. Fakty są nieważne, liczy się tylko propaganda – mówi Bierzyński.
W poniedziałek w głównym wydaniu „Wiadomości” TVP mediom, które nie wspierały Andrzeja Dudy, poświęcono dwa długie, krytyczne materiały. Zaatakowano "Fakt", TVN, "Gazetę Wyborczą", tygodniki "Polityka" (Polityka) i "Newsweek Polska" (RAS Polska) oraz dziennik "Rzeczpospolita" (Gremi Media). Według "Wiadomości" w kampanii trwał "wyścig, któremu towarzyszyła agresja na niespotykaną skalę" skierowana przeciwko Dudzie, PiS i TVP.
W drugim materiale "Wiadomości" zarzuciły spółkom Skarbu Państwa i kancelarii premiera, że kupują reklamy w "mediach antyrządowych otwarcie wspierających politykę opozycji", a "Fakt", "Polityka" i "Rzeczpospolita" mimo pieniędzy od KPRM, PKP czy PZU "prowadzą nagonkę na polski rząd". Jako dowód pokazywano archiwalne wydania pism oraz ich cenniki reklamowe, które miały uświadomić widzów TVP, jak rzekomo dużo pieniędzy idzie na wspieranie mediów prywatnych, nieprzychylnych rządowi i prezydentowi.
(BAE, IKO, 14.07.2020)