Mniej miejsc w redakcji "GW"
Przy ul. Czerskiej w Warszawie mają siedziby m.in. redakcje "Gazety Wyborczej" i jej stołecznego dodatku, Gazeta.pl, Radia Tok FM (fot. archiwum "Press")
Redakcja "Gazety Wyborczej" (Agora) od września będzie miała o 40 proc. zmniejszoną powierzchnię biurową w budynku w Warszawie – wynika z ustaleń "Presserwisu".
Z powodu epidemii w siedzibie firmy przy ul. Czerskiej w Warszawie wprowadzono w dużym stopniu pracę zdalną. W ramach oszczędności Agora zrezygnowała z części biur oddziałów w kraju - praca ma się tam odbywać zdalnie także po zniesieniu ograniczeń związanych z epidemią. Z naszych informacji wynika, że Agora chce na stałe ograniczyć liczbę dziennikarzy pracujących na co dzień w warszawskiej redakcji. Nie będą mieli własnych biurek, wprowadzony będzie system tzw. hot desks: pracownicy będą zajmować wolne w danym dniu miejsca.
Część pracowników jest zaskoczona decyzją spółki. - Zarząd oszczędza na naszych warunkach pracy za wszelką cenę. Czy zarząd też będzie pracował na hot deskach? - komentuje anonimowo jeden z nich. Osoba z kierownictwa redakcji twierdzi jednak off the record, że dziennikarze pozytywnie podchodzą do zmian. - Wiele osób nie chce pracować w redakcji, więc taka duża powierzchnia jest nam niepotrzebna – mówi.
Agora podczas epidemii wprowadziła zdalne kolegia (przy użyciu programu Microsoft Teams). Z naszych informacji wynika, że także one zostaną już na stałe.
Czy ograniczenie powierzchni dotyczy także innych redakcji? Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na pewno nie zmniejszy się newsroom portalu Gazeta.pl.
Przy ul. Czerskiej w Warszawie mają siedziby m.in. redakcje
"Powierzchnia zajmowana przez redakcję (»GW« - przyp. red.) ma być od września skurczona o 40 proc., a na tej okrojonej powierzchni z kolei ma być większe rozproszenie stanowisk pracy. Kierownictwo przedstawia to jako wielki postęp, podobno załoga jest zachwycona telepracą i chce, żeby tak zostało. Tak przynajmniej twierdzi kierownictwo, a czy mogłoby kłamać? Niestety, nie możemy tego w żaden sposób zawetować ani zablokować. Jedyne, czego kierownictwo by posłuchało, to strajk. Apele etyczno-moralne można równie dobrze wysyłać do Berdyczowa" - napisał w wewnętrznym piśmie przewodniczący "Solidarności" w Agorze Wojciech Orliński.
Agora oficjalnie nie potwierdza zmian dotyczących powierzchni biurowej. - Spółka jest w trakcie rewizji dotychczasowego modelu pracy w poszczególnych obszarach i przygląda się temu, jak najefektywniej zorganizować pracę w nowej rzeczywistości. Ewentualne zmiany w sposobie pracy będą wdrażane stopniowo i ich skala będzie różna w poszczególnych biznesach w zależności od specyfiki konkretnej działalności – mówi "Presserwisowi" Nina Graboś, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Agory.
Dominik Niszcz, analityk z Domu Maklerskiego Raiffeisen, podkreśla, że zmniejszenie powierzchni biurowej nie będzie miało większego wpływu na sytuację spółki. - Chyba że Agora wynajęłaby tę przestrzeń. Agora jest właścicielem budynku, koszty utrzymania i tak będą ponoszone, w tym kontekście oszczędności będą dość nieduże – dodaje.
W pierwszym kwartale 2020 roku przychody Agory SA spadły o 6,1 proc. w porównaniu z takim samym okresem rok wcześniej i wyniosły 289,6 mln zł. Spółka odnotowała wzrost straty netto do 47,1 mln zł (o ponad 1285 proc.). Zysk EBITDA wzrósł o 17,7 proc., do 44,6 mln zł. W poniedziałek na zamknięciu giełdy akcje spółki kosztowały 9,08 zł.
(JSX, BAE, 10.07.2020)