Związkowcy zapowiadają pozwy przeciwko Agorze ws. zwolnień w Goldenline
Agora nie zgadza ię z zarzutami NSZZ "Solidarność" (fot. agencja.zajac, Flickr.com, CC BY 2.0)
W piątek 12 czerwca minęło ultimatum, jakie działający w Agorze związek NSZZ "Solidarność" dał zarządowi w sprawie zwolnień w spółce zależnej Goldenline. Wobec braku porozumienia związek zawodowy zapowiada złożenie przeciwko Agorze zawiadomień do Urzędu Pracy i Inspektoratu Pracy oraz Państwowej Inspekcji Pracy.
Działający w Agorze NSZZ "Solidarność" uważa, że pracownicy spółki zależnej Goldenline, którzy w kwietniu skorzystali z programu dobrowolnych odejść, powinni otrzymać odszkodowania, bo rozwiązanie z nimi umów było zwolnieniem grupowym. Agora się z tym nie zgadza. - Kwestia redukcji zatrudnienia w Goldenline była na bieżąco konsultowana ze związkiem zawodowym, ale niestety nie udało się osiągnąć porozumienia z organizacją związkową w sprawie zwolnień grupowych - tłumaczy Nina Graboś, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Agory.
Według Graboś spółka przedstawiła zespołowi Goldenline w kwietniu 2020 roku propozycję programu dobrowolnych odejść, przewidującego rozwiązanie umów o pracę za porozumieniem stron i niezwłoczną wypłatę należnych pracownikom kwot. Agora zapowiadała wtedy zwolnienie ze swojej spółki Goldenline 26 osób (ok. 80 proc. zespołu Goldenline). - Zdecydowana większość osób uznała to rozwiązanie za korzystne i wzięła udział w programie. To była ich indywidualna decyzja, podjęta po rozważeniu propozycji spółki, czyli właśnie programu dobrowolnych odejść - podkreśla Graboś. Zapewnia też, że wszyscy pracownicy, którzy wzięli udział w programie dobrowolnych odejść w Goldenline, otrzymali wynagrodzenia i uzgodnione odprawy. - W opinii spółki nie ma podstaw do kwestionowania zasad i trybu zakończenia stosunków pracy w spółce Goldenline - podkreśla Graboś.
Związkowcy: zwolnionym pracownikom należą się odszkodowania
Według związkowców Agora, proponując pracownikom Goldenline dobrowolne odejścia, naruszyła kilka paragrafów Ustawy o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników. Ich zdaniem rozwiązanie umów z 26 pracownikami było zwolnieniem grupowym, bo - jak wskazują - zgodnie z przepisami w przypadku pracodawcy zatrudniającego od 20 do 99 pracowników „zwolnienie grupowe stanowi wypowiedzenie umów o pracę lub rozwiązanie umów o pracę na mocy porozumienia obejmujące co najmniej 10 pracowników w okresie nieprzekraczającym 30 dni”. Oznacza to, że także pracownicy, z którymi pracodawca rozwiązuje umowy o pracę za porozumieniem stron z przyczyn niedotyczących pracowników również są traktowani jako osoby objęte zwolnieniem grupowym. A to z kolei, zdaniem związkowców, oznacza, że pracownikom należą się odszkodowania z tytułu naruszenia przepisów prawa przez pracodawcę.
- Wchodzimy zatem z Agorą w spór o interpretację ustawy o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy - mówi Wojciech Orliński, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w Agorze. - W tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak droga prawna. Zaraz po długim weekendzie składamy zawiadomienie do Urzędu Pracy i Inspektoratu Pracy - zapowiada Orliński.
W pierwszym kwartale 2020 roku przychody Agory SA spadły o 6,1 proc. w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej i wyniosły 289,6 mln zł. Spółka odnotowała wzrost straty netto z 3,4 do 47,1 mln zł. Zysk EBITDA wzrósł z 37,9 do 44,6 mln zł. Zarząd Agory w połowie kwietnia podpisał porozumienie ze związkami zawodowymi w sprawie obniżki na sześć miesięcy wynagrodzeń pracowników o 20 proc. Zarząd szacuje, że łączne oszczędności z tego tytułu wyniosą ok. 25 mln zł.
(AMS, 15.06.2020)