Kina na dużym minusie, czekają na hitowe premiery
Na razie w kinowym repertuarze dominują filmy, które miały trafić na ekrany w marcu lub nawet zdążyły mieć premierę oraz mniejsze produkcje kina artystycznego (fot. Julien Andrieux/Unsplash.com)
Tylko część kin studyjnych wznowiła działalność po lockdownie. Sieci multipleksów i pozostałe mniejsze kina odkładają powrót, bo chcą przygotować się do reżimu sanitarnego. Głównie czekają jednak na filmowe hity, które dobrze się sprzedadzą i przyciągną z powrotem reklamodawców.
Wydatki reklamowe w kinach w pierwszym kwartale spadły o 19,61 proc. rok do roku. W samym marcu, gdy sale kinowe były otwarte tylko przez 11 pierwszych dni miesiąca, spadek wyniósł aż 64,41 proc. (dane cennikowe Kantar bez uwzględnienia rabatów). W drugim kwartale tąpnięcie będzie znacznie większe, bo działalność kin była niemożliwa między 12 marca a 6 czerwca.
Wydatki reklamowe w kinach w pierwszym kwartale spadły o 19,6 proc. rok do roku, w marcu aż o 64,4 proc. ( Felix Mooneeram/Unsplash.com)
Czy i kiedy wpływy reklamowe kin wrócą do stanu sprzed pandemii? - Mechanizm działa podobnie jak w przypadku innych mediów i zależy od szybkości odmrażania gospodarki oraz budżetów reklamowych. Reklama w kinach jest częścią mediamiksu i liczymy na to, że będzie brana pod uwagę w mediaplanach zgodnie z wypracowanymi przez lata proporcjami oraz standardem, jakim jest rozliczanie kampanii w systemie CPC/CPV (cost per viewer) - mówi Bianka Pawlewska, vice-president of cinema advertising w NAM/Cinema City International. Jak wyjaśnia, ten system estymacji opartej na liczbie sprzedanych biletów jest w pełni bezpieczny z punktu widzenia marketerów, bo zabezpiecza klientów reklamowych przed ewentualnymi konsekwencjami wprowadzonych procedur bezpieczeństwa.
Kluczowe decyzje należą do Nolana i Vegi
Zdaniem Dawida Muszyńskiego, szefa redakcji serwisu Naekranie.pl, sytuacja branży kinowej w 2020 roku zależy w ogromnej mierze od decyzji koncernów rozrywkowych. - Jeżeli Warner Bros. nie wycofa się z planowanej na lipiec premiery wysokobudżetowego filmu Christophera Nolana „Tenet”, to pozostali pójdą w jego ślady. Jeśli jednak ta produkcja nie trafi do kin, to najpewniej także Disney wycofa się z wprowadzenia „Mulan” i latem nie dostaniemy żadnego blockbustera, a być może multipleksy w ogóle się nie otworzą - komentuje Muszyński. Jego zdaniem na polskim rynku kluczowa może okazać się decyzja reżysera Patryka Vegi o dacie premiery jego nowego filmu „Pętla”. - Chodzą słuchy, że film może pojawić się na ekranach w lipcu. Vega ma głośne nazwisko, jego produkcje gromadzą dużo widzów, a poza tym byłaby to prawdziwa nowość w repertuarze. Jeśli on się odważy, to za jego przykładem pójdą inni - mówi redaktor naczelny Naekranie.pl.
Na razie w kinowym repertuarze dominują filmy, które miały trafić na ekrany w marcu (“W lesie dziś nie zaśnie nikt”) lub nawet zdążyły mieć premierę oraz mniejsze produkcje kina artystycznego. Jak podaje blog Sporwkinie.blogspot.com, w miniony weekend w polskich kinach pojawiło się ponad 20 filmów, a liczba widzów na wszystkich seansach sięgnęła nieco ponad 4,3 tysiąca. Największą widownię zgromadziła animacja “Naprzód”, na którą wybrało się ponad tysiąc osób.
Dystrybutorzy nieoficjalnie przyznają, że resort kultury zapewniał, że uprzedzi ich na przynajmniej 4-6 tygodni przed odmrożeniem kin. Tak się jednak nie stało i dlatego trwają teraz nerwowe prace nad repertuarem.
Multipleksy nadal są zamknięte
Jak wynika z danych firmy Afish, która monitoruje 420 kin w Polsce pod względem repertuaru, w miniony weekend otworzyło się ok. 30 proc. z nich - w większości były to kina jednosalowe (70 proc.). Na otwarcie nie zdecydowała się żadna z dużych sieci (Cinema City, Helios, Multikino, Cinema 3D). Nina Graboś, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej Agory (właściciela sieci kin Helios), podkreśla, że wytyczne dotyczące prowadzenia działalności kinowej nie są precyzyjne. - Zwłaszcza jeśli chodzi o sprzedaż barową i konsumpcję w salach. Poza tym wytyczne ukazały się zaledwie na trzy dni przed sugerowaną datą otwarcia kin - przypomina Graboś i zaznacza, że Helios ma 277 sal w 49 lokalizacjach. - Dostosowanie naszej sieci do tak restrykcyjnych i trudnych do wdrożenia zaleceń w tak krótkim czasie jest niemożliwe. Poprosimy o doprecyzowanie wytycznych i wyjaśnienie wątpliwych kwestii. Sądzimy, że ich obecna formuła niestety może odbierać widzowi przyjemność z pobytu w kinie - dodaje.
Nie jest możliwe, aby przypilnować, gdy zgaśnie światło, czy każda osoba w sali ma maseczkę
Wytyczne dopuszczają m.in. 50-proc. zapełnienie sali, nakazują noszenie masek i zalecają zbieranie danych od widzów na wypadek stwierdzenia u kogoś koronawirusa. W sali kinowej nie można siedzieć obok siebie, chyba że mieszka się razem. Pytani przez nas kiniarze przyznają, że przepisy są trudne do egzekwowania. - Nie jest możliwe, aby przypilnować, gdy zgaśnie światło, czy każda osoba w sali ma maseczkę. Nie zweryfikujemy też, czy dziewczyna i chłopak, którzy usiedli obok siebie, razem mieszkają - mówi Jerzy Miśkiewicz, współwłaściciel szczecińskiego kina Pionier, które ma zostać otwarte 19 czerwca.
Zostaw dane, to wskazane
Magdalena Borgus, PR i marketing manager warszawskiego kina Luna, przypomina, że przy sprzedaży biletów online dane widzów i tak są już zbierane. - Przy zakupie biletów w kasie nasi pracownicy informują widzów, że w trosce o ich zdrowie byłoby wskazane, aby pozostawili swój adres mailowy - wyjaśnia.
Kino Luna wznowiło działalność 6 czerwca. Po seansach w poszczególnych salach obsługa stosuje ozonatory. Inne kina również jeszcze bardziej niż dotychczas dbają o czystość. Gdyńskie Centrum Filmowe już kilka tygodni temu zainstalowało osłonę pleksi w kasie oraz podajniki z płynami do dezynfekcji w toaletach i przy wejściach do budynku. Pracownicy zostali przeszkoleni, a w zespole powołano koordynatora do spraw zdrowotnych. Jego zadaniem jest dbanie o zachowanie ustalonych procedur. - Liczymy na dobrą współpracę z widzami, na samodyscyplinę i zdrowy rozsądek - podkreśla Magdalena Jacoń, rzeczniczka prasowa GCF.
(PAZ, 12.06.2020)