Netflix ma pierwszy kinowy przebój. "K-popowe łowczynie demonów" zarobił miliony
Produkcja Netflixa na dużym ekranie to rzadkość. "K-popowe łowczynie demonów" pokazują jednak, że to się opłaca (screen: YouTube/Netflix)
Netflix po raz pierwszy w historii ma w amerykańskich kinach film, który zarobił najwięcej w ciągu weekendu. Animowany "K-popowe łowczynie demonów" ("Kpop Demon Hunters"), według szacunków, zarobił od 18 do 20 mln dol. dolarów w sobotę i niedzielę.
Netflix nie podaje danych o dochodach, ale prognozy konkurencyjnych studiów i operatorów wskazują, że sprzedaż biletów na "Kpop Demon Hunters" przewyższyła sprzedaż biletów na "Zniknięcia" ("Weapons"), który zajmował pierwsze miejsce przez pierwsze dwa tygodnie i zarobił aż 15,6 mln dol. w 3631 kinach w Ameryce Północnej w trzeci weekend premiery.
Czytaj też: Danny Boyle wyreżyseruje film o rozkwicie imperium medialnego Ruperta Murdocha
"Kpop Demon Hunters" jest wyświetlany na 1700 ekranach (to ponad dwa razy więcej niż inny film Netflixa wpuszczony do kin "Glass Onion: Film z serii Na noże" w 2022 roku), a według wiarygodnych źródeł, wyprzedano bilety w blisko 1150 kinach.
"K-popowe łowczynie demonów" są obecne na platformie Netflixa już od ponad dwóch miesięcy. Od tego czasu stały się drugim najchętniej oglądanym filmem w historii serwisu.
Jak opisuje treść dystrybutor: "Gwiazdy K-popu Rumi, Mira i Zoey w przerwach między koncertami na pełnych stadionach bronią fanów przed nadnaturalnymi zagrożeniami, korzystając ze swoich tajemnych mocy". W kinach fani tańczą i śpiewają do dźwięków muzyki, a trzy piosenki ze ścieżki dźwiękowej trafiły na listę Hot 100 tygodnika "Billboard".
Czytaj też: YouTube stara się o przejęcie praw do transmisji ceremonii Oscarów
(MAC, 25.08.2025)










