Resort cyfryzacji sprawdza aplikację FaceApp
Wątpliwości dotyczą przechowywania zdjęć na serwerach firmy Wireless Lab w Rosji (fot. Play.google.com)
Ministerstwo Cyfryzacji sprawdza aplikację FaceApp pod kątem bezpieczeństwa. To odpowiedź na obawy jej użytkowników o swoje dane.
FaceApp to aplikacja, która dzięki sztucznej inteligencji, pokazuje, jak użytkownik będzie mógł wyglądać na starość. Powstała w 2017 roku w zarejestrowanej w Rosji firmie Wireless Lab.
Minister cyfryzacji Marek Zagórski poinformował wczoraj, że rozpoczęły się dwie niezależne kontrole FaceApp. Pierwsza sprawdza, czy aplikacja pobiera z telefonów zdjęcia nieprzesłane przez użytkowników lub prywatne dane. Druga prowadzona przez CERT Polska, czyli zespół bezpieczeństwa informatycznego państwowej Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej sprawdza, gdzie aplikacja przesyła dane użytkowników. „W zależności od wniosków podejmiemy decyzję o ewentualnych dalszych działaniach" – mówił minister cyfryzacji Marek Zagórski. Dodał: "Nie chcemy utrudniać życia użytkownikom. Chcemy ich przede wszystkim edukować i uświadamiać im, że czasem na pozór błaha zabawa może mieć poważne skutki. Dlatego uruchomimy też specjalny punkt konsultacyjny. Chcemy, aby takie punkty konsultacyjne pojawiły się w całym kraju. Pracujemy nad tym".
O aplikacji zrobiło się głośno kilka dni temu za sprawą akcji #AgeChallenge - celebryci i ludzie mediów zamieszczali w mediach społecznościowych swoje przerobione zdjęcia pokazujące ich jako osoby starsze. Niedługo po rozpoczęciu akcji pojawiły się wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa aplikacji. Według serwisu TechCrunch wątpliwości dotyczą przechowywania zdjęć na serwerach firmy w Rosji oraz tego, że mogą być one udostępniane organizacjom zewnętrznym.
Wireless Lab w wydanym oświadczeniu podkreśla, że FaceApp przetwarza zdjęcia w chmurze i tylko te przesłane przez użytkownika. Zapewnia, że większość zdjęć jest usuwana w ciągu 48 godzin od daty przesłania. Zaznacza, że nie udostępnia zdjęć nikomu z zewnątrz, także na terenie Rosji.
Maciej Kawecki z departamentu zarządzania danymi Ministerstwa Sprawiedliwości napisał na Twitterze: „Czy naprawdę wiedza jak będziemy wyglądać za 50 lat jest tak cenna by sprzedawać za nią zasoby do wszystkich danych w telefonie!? Na to godzimy się ściągając FaceApp. Aplikacji z Rosji... Zdjęcia na których sami się postarzamy są wszędzie. #CambridgeAnalytica nic nas nie nauczyła”.
(PD, PAP, 19.07.2019)