Grzegorz Rzeczkowski gotów na sądowe batalie
Grzegorz Rzeczkowski jest dziennikarzem "Polityki" (screen YouTube/Superstacja)
W poniedziałek nakładem wydawnictwa Arbitror ukaże się książka „Obcym alfabetem. Jak ludzie Kremla i PiS zagrali podsłuchami” autorstwa Grzegorza Rzeczkowskiego z tygodnika „Polityka”. Wydawca z obawy przed zakazem dystrybucji nie ujawniał nazwiska autora. Ten przyznaje, że jest przygotowany na ewentualne sądowe batalie.
Jak zapewniają autor i wydawca, w książce ukażą się fragmenty dotyczące prokurator Anny Hopfer i jej męża Przemysława Hopfera. Niedawno Sąd Okręgowy w Warszawie wydał postanowienie zabezpieczające, zakazując wydawcy tygodnika "Polityka" i jego dziennikarzowi Grzegorzowi Rzeczkowskiemu publikacji artykułów na ich temat oraz kolejnych tekstów o nich.
- Konsultowaliśmy sprawę z prawnikami, którzy stwierdzili, że ten zakaz nie dotyczy mojej książki - twierdzi Grzegorz Rzeczkowski. Marcin Celiński z wydawnictwa Arbitror dodaje: - Nie da się pisać o aferze podsłuchowej z pominięciem wątku tych osób. Nasi prawnicy twierdzą, że książka nie narusza wydanego wyroku. Jego brzmienie nie oznacza ogólnopolskiego zakazu publikacji na temat prokurator Hopfer i jej udziału w tej sprawie.
Tak, to ja jestem autorem #Obcymalfabetem. Tak, pokazuję w książce nie tylko to, jak ludzie PiS rozgrywali podsłuchy, ale przede wszystkim dokąd prowadzą tropy z restauracji Sowa. Wiele tropów. A prowadzą przez Cypr pod sam Kreml #aferapodsłuchowa https://t.co/KXgoP9Cnsm
— Grzegorz Rzeczkowski (@RzeczkowskiG) 13 czerwca 2019
Autor książki przyznaje, że jest przygotowany na sądowe batalie. - To bardzo ważna książka pokazująca, że rosyjskie służby stoją za tą aferą. To oznacza, że bezpieczeństwo naszego kraju jest zagrożone. Dziennikarz w takiej sytuacji ma wybór: opisać wszystko, co wie, z pełnymi tego konsekwencjami, lub wybrać inny zawód - podkreśla Rzeczkowski.
Wydawca wyjaśnia, że po konsultacji z prawnikami zdecydował się maksymalnie opóźnić podanie informacji na temat książki. - Chodziło o ostrożność procesową. Przy tego typu książkach zawsze istnieje zagrożenie, że ktoś złoży wniosek o zabezpieczenie powództwa - mówi Marcin Celiński z wydawnictwa Arbitror i dodaje: - W tym tygodniu dowiedzieliśmy się, że jeden z zamożnych Polaków wniósł do sądu wniosek o zakaz dystrybucji wydanej przez nas książki Tomasza Piątka o Mateuszu Morawieckim.
Chodzi o wniosek Tomasza Misiaka, który domaga się nie tylko zakazu publikacji i rozpowszechniania w jakiejkolwiek formie książki „Morawiecki i jego tajemnice”, ale też wycofania jej ze sprzedaży. Jak podkreśla Marcin Celiński, podobnych sytuacji wydawnictwo spodziewa się przy okazji premiery książki o aferze podsłuchowej. Dlatego też jej treść została dokładnie przeanalizowana przez prawników. - Zawsze jesteśmy ubezpieczeni opinią prawną przed premierą książki oraz obsługą prawną, gdy pojawiają się realne zarzuty - podkreśla wydawca.
CENZURA. Znajomy premiera, miliarder Tomasz Misiak chce zakazać książki "Morawiecki i jego tajemnice". Książka przedstawia powiązania Misiaka z Morawieckim, Falentą i Rosją, które można sprawdzić https://t.co/Lqebje4wt3. w KRS i na oficjalnej stronie rosyjskiej firmy Misiaka. pic.twitter.com/VbQykf0zA9
— Tomasz Piątek (@Tomasz5ek) 12 czerwca 2019
Grzegorz Rzeczkowski nad książką pracował od lutego ub.r., do wydawnictwa złożył ją pod koniec maja. Jak zapewnia, data premiery nie jest przypadkowa, bo zbiega się z piątą rocznicą wybuchu afery podsłuchowej. Patronem medialnym książki jest tygodnik „Polityka”, ale jak zapewnia wydawca, nie ma na razie planów dołączenia jej do nakładu pisma.
(PAZ, 14.06.2019)