Interia zerwała współpracę z Rafałem Ziemkiewiczem
Rafał Ziemkiewicz: "przepraszam za użycie cytatu, który wyrwany z historycznego kontekstu może być odbierany jako wezwanie do stosowania fizycznej przemocy" (screen YouTube.com/Telewizja Republika)
Portal Interia.pl zerwał współpracę z publicystą Rafałem Ziemkiewiczem po tym, jak w felietonie opublikowanym w dziale Opinie napisał, że "do LGBT trzeba strzelać". Tekst został usunięty, a Ziemkiewicz przeprosił.
Rafał Ziemkiewicz w felietonie pt. "Murem za Klepacką, czyli przeciwko Nowemu Zamordyzmowi" poparł windsurferkę Zofię Klepacką, która sprzeciwiała się przyjęciu przez władze Warszawy karty LGBT.
”Drodzy czytelnicy, daleko mi do tej wielkości, ale chcę powiedzieć mocno i wyraźnie: do LGBT trzeba strzelać! Nie w sensie dosłownym, oczywiście - trzeba z nim walczyć, trzeba wiedzieć, że nie są to ludzie dobrej woli, ale nowi bolszewicy, nowi naziści, którzy chcą nas zniszczyć w imię swojego obłędnego ideolo. Podkreślam - mówię o »strzelaniu« do LGBT, do ideolo, nie do homoseksualistów” - napisał Rafał Ziemkiewicz w felietonie, opublikowanym w piątek przed południem w Interii (cytat za wPolityce.pl).
Po południu tekst Rafała Ziemkiewicza został usunięty, a redaktor naczelny portalu Krzysztof Fijałek w wydanym oświadczeniu napisał, że ”Grupa Interia wyraża głębokie ubolewanie” w związku z felietonem publicysty. "Platforma Opinie służy swobodnej wymianie myśli i poglądów osób o różnych, często odmiennych przekonaniach. Popieramy i opowiadamy się za wolnością słowa, nie wtedy jednak, kiedy na naszej platformie ukazują się treści nawołujące, choć tylko w przenośni, do przemocy" - napisał Fijałek. Poinformował, że Interia postanowiła ”"zrezygnować z użyczania mu (Ziemkiewiczowi - przyp. red.) miejsca na przyszłe felietony w dziale Opinie".
Rafał Ziemkiewicz w swoim oświadczeniu wyjaśnił, że użył cytatu z Józefa Mackiewicza: "do komunistów trzeba strzelać". "I choć o »strzelaniu« do LGBT napisałem w cudzysłowie, pojawiła się obawa, iż cytat ten - zwłaszcza wpuszczony w medialny »głuchy telefon«, pomijający odautorskie zastrzeżenia - może zostać odebrany w sposób dosłowny, z najgorszymi skutkami, za co, z oczywistych względów, redakcja nie chce ponosić odpowiedzialności" - stwierdził publicysta.
"Jakkolwiek dosłowne odbieranie słów wielkiego pisarza wydaje mi się absurdem, po chwili namysłu zgadzam się, że doświadczenia takie, jak zbrodnie dokonane przez szaleńców na śp. Marku Rosiaku czy śp. Pawle Adamowiczu, każą dmuchać na zimne. Dlatego przepraszam za użycie cytatu, który wyrwany z historycznego kontekstu może być odbierany jako wezwanie do stosowania fizycznej przemocy - od czego, zapewniam, jestem jak najdalszy" - napisał Ziemkiewicz. Na Twitterze zaznaczył jednak: "Tęczowi faszyści wygrali potyczkę, ale nie wątpię, że wojny z normalnymi Polakami nie wygrają"
Rafał Ziemkiewicz pisał do Interii od 2005 roku, z kilkutygodniową przerwą w 2014 roku na współpracę z Onetem. Portal Onet.pl zerwał z nim współpracę po tym, jak na Twitterze skomentował sprawę gdańskiego dominikanina, który uprawiał seks z pijaną kobietą. „No cóż, kto nigdy nie wykorzystał nietrzeźwej niech rzuci pierwszy kamień... Ale jak zakonnik to kara konieczna”.
(KOZ, 08.06.2019)