Baca-Pogorzelska zeznawała w sprawie SMS-owych gróźb. "Nic z tego nie będzie"
Karolina Baca-Pogorzelska opublikowała fragment SMS na Twitterze (screen: YouTube.com/Telewizja Republika)
Karolina Baca-Pogorzelska z "Dziennika Gazety Prawnej" (Infor Biznes) zeznawała na policji w sprawie SMS-a, w którym anonimowy nadawca sugerował, by "dała sobie spokój" z tematem, nad którym pracuje. Od policjantów usłyszała, że "nic z tego nie będzie", bo SMS został wysłany z bramki.
O swoich zeznaniach dziennikarka napisała na Twitterze. – Powiedziano mi wprost, bez owijania w bawełnę: pani, bramka smsowa… – mówi Baca-Pogorzelska. – Podpisałam się pod zeznaniami, przyjmując, że to wyczerpuje to, co miałam do powiedzenia. Więcej nic nie mogę zrobić, ruch po stronie policji – zaznacza dziennikarka.
To jest fragment SMS, który dotarł do mnie w poniedziałek. Dziś zostawiam tylko kawałek, bez nazwisk. Ale tak się dzieje. Po prostu. pic.twitter.com/kN0Gd2287u
— K.Baca-Pogorzelska (@BacaPogorzelska) 2 lutego 2019
28 stycznia na służbowy numer dziennikarki "DGP" przyszła wiadomość od anonimowego nadawcy. – Nie wiem i nie domyślam się, kto mógł ją wysłać. W dalszej części, której nie upubliczniłam, nadawca podaje nazwiska wprost sugerujące, o jaki temat chodzi, a nie chcę go na razie zdradzać – mówiła wtedy "Presserwisowi" Baca-Pogorzelska. O sprawie powiadomiła przełożonych. Dziennikarka dodała, że nadawca SMS zwracał się do niej per pani i nie groził jej, lecz sugerował, aby zostawiła temat, bo "tak będzie lepiej". Dziennikarka i jej redakcja zapewniły, że z materiału nie rezygnują.
Karolina Baca-Pogorzelska zajmuje się tematyką górniczą i energetyczną. W 2018 roku wspólnie z Michałem Potockim otrzymała nagrodę Grand Press w kategorii dziennikarstwo specjalistyczne za cykl o imporcie antracytu wydobywanego w okupowanym Donbasie.
(JSX, 08.05.2019)