Ekspert: atak "Wiadomości" TVP na Chrabotę jest chybiony
Bogusław Chrabota odniósł się do materiałów "Wiadomości" we wtorkowej "Rzeczpospolitej" (screen Wiadomosci.tvp.pl)
Po opublikowaniu przez "Rzeczpospolitą" (Gremi Media) niekorzystnego dla TVP sondażu dotyczącego rzetelności programów informacyjnych "Wiadomości" wyemitowały cykl materiałów uderzających w naczelnego dziennika Bogusława Chrabotę. Według eksperta taka forma PR-owej obrony, stosowana już wcześniej przez "Wiadomości", jest przeciwskuteczna.
W materiałach "Wiadomości" ich autor Konrad Wąż podał m.in., że dziadek Chraboty był żołnierzem Armii Czerwonej. – Uderzanie w naczelnego gazety jest chybione, tym bardziej że uderza nie tyle w niego, ale w jego rodzinę. Jeżeli "Wiadomościom" zarzucono w sondażu, że są nierzetelne, sugerowałbym przekaz merytoryczny, a nie atak ad personam – komentuje Maciej Myśliwiec, medioznawca z agencji doradztwa reklamowego Social Sky.
Nie po raz pierwszy "Wiadomości" uderzyły w osoby z rynku mediów, które według TVP szkodziły publicznemu nadawcy. W 2016 roku kilkukrotnie personalnie atakowały prezes Nielsen Audience Measurement Poland Elżbietę Gorajewską, której wypomniano m.in., że w latach 80. pracowała w instytucie badawczym CBOS. Badania oglądalności Nielsena prezes TVP Jacek Kurski uznaje za nierzetelne.
Gorajewska na materiały nie odpowiadała publicznie. Inaczej Bogusław Chrabota, który we wtorkowej "Rzeczpospolitej" skomentował sprawę. – Odpowiedziałem "Wiadomościom" na prośbę swojej redakcji. To jest komunikat do czytelników – mówi naczelny "Rz".
Chrabota tłumaczy na łamach "Rz", że jego dziadek w wieku 19 lat zgłosił się na ochotnika w wojnie polsko-bolszewickiej, trafił do niewoli, został zesłany do Azji Środkowej i tam siłą wcielony do sowieckiego wojska. Przypomina też, że opisywał tę historię kilkakrotnie – zarówno w "Rz", jak i w swojej książce "Świnia z twarzą Stalina".
Głos w sprawie materiałów „Wiadomości” zabrał też Grzegorz Hajdarowicz, większościowy akcjonariusz i przewodniczący rady nadzorczej Gremi Media. W oświadczeniu opublikowanym na Rp.pl oznajmił, że „wszystkimi przewidzianymi prawem środkami będzie bronił dobrego imienia spółek, których jest udziałowcem i akcjonariuszem, a także swego własnego”.
(KW, 13.02.2019)