Organizatorzy nielegalnych wyścigów o reporterach "Uwagi!" TVN: "dojechać ich na grubo"
Dziennikarka programu - jako hostessa - wręczyła kilkunastu losowo wybranym uczestnikom rajdu zabawkowe modele aut - w pięciu z nich ukryto nadajniki GPS (screen: Uwaga.tvn.pl)
Organizatorzy nielegalnych wyścigów samochodowych WNR Warsaw Night Racing grożą pozwaniem TVN za prowokację dziennikarską w programie "Uwaga!".
TVN w czwartek 25 października wyemitował w "Uwadze!" reportaż Mateusza Sadowskiego o nielegalnych samochodowych wyścigach ulicznych w Warszawie. Jak dowiadujemy się z materiału, pod pretekstem akcji promocyjnej nowej wypożyczalni aut dziennikarka programu - jako hostessa (jej nazwisko nie pojawia się w materiale) - wręczyła kilkunastu losowo wybranym uczestnikom rajdu zabawkowe modele aut. Podano, że w pięciu z nich ukryto nadajniki GPS. "Mają działać przez kolejnych kilka godzin, a przez ten czas ustalić z jaką prędkością będą poruszać się pojazdy, we wnętrzu których znajdują się nadajniki" - słyszymy w reportażu.
Po odczycie z urządzeń GPS okazało się, że m.in. jeden z samochodów jechał z prędkością 123 km/h, tam gdzie ograniczenie wynosi 60 km/h, a inny - 117 km/h, przy ograniczeniu do 50 km/h.
"Po obejrzeniu materiału pozostaje niesamowity niesmak w myślach, do czego posuną się reporterzy z TVN Uwaga!" - skomentowano prowokację na profilu WNR Warsaw Night na Facebooku. "PS Szukamy prawnika aby dojechać ich na grubo, oddamy 50% z wygranej sprawy. A kolejne 50% przekażemy na cele dobroczynne" - czytamy w poście.
Organizatorzy nielegalnych wyścigów nie odpowiedzieli na nasze pytania.
Z szefową "Uwagi!" Aleksandrą Rejnowicz nie udało się nam skontaktować.
(KOZ, 29.10.2018)