Dział: WYWIADY

Dodano: Luty 09, 2004

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Jesteśmy rozbrojeni

rozmowa z Danutą Waniek, przewodniczącą Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Zaskoczyły Panią surowe opinie pod adresem KRRiT w audycie firmy Ernst & Young?
Audyt nie był kontrolą działalności KRRiT, a tylko próbą odpowiedzi na pytanie, co się powinno zmienić w naszej strukturze, byśmy byli lepiej przygotowani na zadania wynikające z prawa europejskiego. Raport dotyczył funkcjonowania tylko Biura KRRiT a nie całej Rady. Zafundowała nam go Unia Europejska. Niezbędne umowy podpisał Juliusz Braun jeszcze w 1999 roku. Nas nie byłoby stać na zatrudnienie zewnętrznej firmy, dlatego dotychczas opieraliśmy się tylko na wewnętrznych audytach.

Jak KRRiT wykorzysta uwagi zawarte w raporcie Ernst&Young?
Przedyskutowaliśmy ten dokument, ale i bez niego przeprowadzilibyśmy reformę struktury, bo działamy według zasad ustalonych 10 lat temu, tamto prawo się już zestarzało.
Raport Ernst&Young w jednej części potwierdza nasze własne spostrzeżenia, a w drugiej się z nim nie zgadzamy – na przykład z sugestią połączenia departamentu programowego z departamentem reklamy. Według nas obecny układ sprawdza się dobrze i nie ma sensu go zmieniać.

Które wskazówki audytu są dla Rady najcenniejsze?
Najważniejsza to konieczność powstania komórki analiz strategicznych, gdzie przygotowywane byłyby raporty o stanie rynku medialnego. Mówiłam o tym już wcześniej, prosiłam nawet o przyznanie nam pięciu dodatkowych etatów.
Zależało mi też, żeby w audycie znalazła się opinia o konieczności specjalizacji członków Krajowej Rady, bo ustawa określa jedynie, że powołani muszą być przewodniczący i zastępca. Później doszła funkcja sekretarza, która moim zdaniem dziś nie jest potrzebna, bo jego kompetencje pokrywają się z uprawnieniami szefa gabinetu, przewodniczącej i dyrektora biura Krajowej Rady.

Według audytu decyzje podejmowane są w KRRiT subiektywnie. Nie dość głęboko wnikają Państwo w powiązania kapitałowe wykonawców.
Gdy chcieliśmy dociec, na jakiej podstawie rusza telewizja Trwam, to przedstawiciel fundacji Lux Veritatis powiedział, że prawo go nie obliguje do udzielania takich odpowiedzi. I miał rację. Tutaj jesteśmy rozbrojeni. Co więcej, według ostatniego wyroku NSA w sprawie RMF FM nie możemy ingerować w zmiany kapitałowe. Nie musimy nawet wyrażać na nie zgody (o ile nie przekraczją 51 proc. udziałów). Sąd stanął na gruncie liberalizacji. Uważaliśmy, że na każdą zmianę kapitałową powinniśmy udzielać zgody. Sąd powiedział, że niekoniecznie.

Tylko że Ernst & Young ocenia, że podejmują Państwo decyzje nawet bez odpowiednich analiz rynku medialnego.
To kwestia braku funduszy. Potrzebujemy komórki analitycznej, ludzi, którzy na bieżąco monitorowaliby rynek. Zamówienie analizy w zewnętrznej firmie jest kosztowne. Wbrew temu, co się o nas mówi, jesteśmy skromną instytucją, zatrudniamy 160 osób. Tymczasem na przykład we Francji Rada Audiowizualna liczy 600 pracowników i ma jeszcze oddziały w departamentach.

Krajowej Radzie brakuje wiedzy?
Tyle wiemy, ile się sami dowiemy. Ostatni raport o sytuacji na rynku medialnym wykonany został jeszcze za rządów Jerzego Buzka w 1998 roku. Dotyczył i prasy, i mediów elektronicznych. Wierzyć się nie chce, ale nikt się tym do tej pory nie zajął. Nie ma polityki audiowizualnej państwa.W Polsce na media patrzy się przez ideologię i politykę. Zapomina się, że to jest część rynku.

To jest właśnie pole do popisu dla Krajowej Rady.
Tak, ale bez upoważnienia ustawowego nic nie możemy zrobić. Nowego prawa chwilowo nie ma, bo ustawa medialna padła. Artykuł 6 obecnej ustawy mówi natomiast, że polityka audiowizualna państwa powinna być kształtowana przez Krajową Rade w porozumieniu z premierem. Niestety, ten artykuł nigdy nie został obudowany procedurami, które by wskazywały na przykład, że raz na rok premier powinien spotkać się z Krajową Radą.

Może za mało Pani o to zabiega?
Nieprawda. Można to łatwo sprawdzić. Po doświadczeniach z poprzednią ustawą wszystko mam na piśmie, biurokratyzuję pracę, żeby mieć w razie czego dowody. Wysłałam wiele listów do premiera Millera, wicepremiera Pola, ministra kultury. Nic z tych moich starań nie wynikło.

Kiedy będzie gotowy nowy regulamin Krajowej Rady?
Chcę zamknąć ten proces do momentu złożenia sprawozdania w Sejmie, żebym mogła wtedy powiedzieć, że restrukturyzacja Krajowej Rady została zakończona.

Rozmawiał Tomasz Jastrzębowski

(TJ, 09.02.2004)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.