Projekt Piano to istotny krok w kierunku urealniania biznesu prasowego w Internecie
Na poważnie zaczyna się debata na temat przyszłości treści prasowych w Internecie.
Nie przeceniałbym wartości w Internecie tekstów z "Wysokich Obcasów" czy "Dużego Formatu". Nie jestem do końca przekonany, czy masowy użytkownik Internetu jest zainteresowany taką formą dziennikarstwa. W sieci popularniejsze są krótsze, bardziej dynamiczne formy (co nie oznacza, że gorsze, bądź też łatwiejsze do przygotowania). Wydaje mi się, że wydawcy w końcu dostrzegą, że wraz ze zmianą medium z prasy na Internet pewne formy dziennikarstwa będą odchodzić do lamusa. Zmieni się także charakter pracy dziennikarskiej. W przypadku prasy było tak, że praca dziennikarza kończyła się wraz z oddaniem tekstu do druku. W sieci, to zaledwie koniec pierwszego etapu, w drugim jest bezpośrednia interakcja z czytelnikiem. Do tego potrzebne są nowe formy dziennikarskie. Jestem przekonany, że za te nowe formy, których jeszcze nasi wydawcy nie stosują na masową skalę, czytelnicy chętniej będą płacić niż za reportaże i publicystyczne dysputy.
Hasło „Taką cenę płaci się za rzetelne dziennikarstwo” jest odważne i dość buńczuczne. Szczególnie w Internecie definicja „rzetelności dziennikarskiej” nie jest jednoznaczna i epatowanie takim stwierdzeniem w sloganach marketingowych może przynieść odwrotny skutek od zamierzonego, czyli bojkot.
Debiut projektu Piano Media w Polsce to istotny krok w kierunku urealniania biznesu prasowego w sieci. Na poważnie zacznie się bowiem debata na temat przyszłości treści prasowych w Internecie, która stopniowo będzie przyzwyczajała użytkowników do faktu, że w przyszłości trzeba będzie płacić, by czytać. Na początku będzie niezwykle trudno przekonać kogokolwiek do tego, że za to, co dotychczas miał za darmo przyjdzie płacić jakiekolwiek pieniądze. Zresztą to nie jedyny problem. Chciałbym zobaczyć jakieś sensowne badania, które pokazałyby ile z 18-19 mln internautów w Polsce korzysta z bankowości mobilnej i wykonuje mikropłatności. Zbyt mały odsetek Polaków korzysta z takich instrumentów finansowych. Wydaje mi się, że to na dziś to jest największą barierą, którą będą musieli pokonać wydawcy przekonując internautów do płacenia za treści w sieci.
Przemysław Pająk, autor bloga o nowych technologiach Spider's Web
(19.07.2012)